Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 21

Wątek: No i co ja mam z tym zrobić?

  1. #11
    pazuzu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no jaa, i wysłało mi trzy razy to samo :\
    Wiecie, też tak często mam że jak się od rana ładnie trzymam to potem żal mi to zaprzepaścić, a jak od rana sobie pozwolę na jakieś s\śmieci to potem leci... Ale ja się nie dam!

  2. #12
    pazuzu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Poedytuję te powielone posty, przynajmniej coś sensownego będzie
    Kilka dni temu pożyczyłam od mamy cyfrówkę, zamknęłam się w pokoju i zrobiłam sobie parę zdjęć w bieliźnie. Wyszły potwornie: złe oświetlenie, widać wszystkie przebarwienia, nierówności na skórze, każdy gram tłuszczu, każdy defekt. Dużo gorzej, niż kiedy patrzę w lustro. I co? I teraz mam takiego kopa, jak nigdy! Spróbujcie tego, może Wam też pomoże Tylko trzeba uważać, bo przez pierwsze pół godziny po obejrzeniu tych fotek miałam megadół :/ No ale teraz jest motywacja.
    Dopijam właśnie półlitrowy kubek Pu-erh

  3. #13
    pazuzu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie łam się, kochana, nie łam.
    Teraz zaciśnij zęby, napij się czerwonej herbatki i po prostu już nie jedz, jeśli nagrzeszyłaś, a od jutra ciągniemy dalej ten wózek Zobaczysz, dasz radę! Mi też jest ciężko, ale się staram... Trochę dziś było nieprzepisowo, ale chyba nie bardzo źle
    Znalazłam nowe świetne ćwiczenie na tyłek i uda:
    klękasz, siadasz na piętach i podnosisz się do klęku wyprostowanego, ale tak na "robaczka" jak ja to nazywam to znaczy najpierw biodra i ciągniemy tymi biodrami resztę do góry Jeśli wykonuje się prawidłowo, to naprawdę czuć uda i pośladki (moją zmorę :P)
    No, Asinka, nie martw się już :*

  4. #14
    Guest

    Domyślnie

    osz wy....

    kochane dziewczyny!!!! :*

    dzięki za to ze jestescie i staracie się mi pomóc !!!!!

    nie mogę was zawiećś!!!!!!!!!

    NIE BĘDZĘ PODJADAĆ!!!!!!!!!!!!! :*

  5. #15
    pazuzu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No, i to jest właściwe podejście!
    Próbuj wszystkiego, byle tylko nie podjadać - dobrze to rozumiem, że ciężko, bo też mam z tym wieeelki problem. Ale bez podjadania od razu zaczniemy chudnąć!
    Dla mnie to straszne - cały czas czuję potrzebę, żeby mieć coś w ustach. Trzeba po prostu kategorycznie sobie powedzieć: DOŚĆ! Won z kuchni! I już

  6. #16
    Guest

    Domyślnie

    damy radę i będizemy laski że hey

  7. #17
    pazuzu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Uu, dzisiaj ciężko... No ale po kilku dniach reżimu waga pokazała dziś rano już 57 kg Wiem, że to tylko woda, ale mimo wszystko to motywuje.
    Jak zwykle w weekend jest mi ciężko się pohamować i jak zwykle nawsuwałam się śmieci :/ No ale właśnie liczę kalorie, jeśli będzie ponad 1000 to po prostu reszta dnia na herbacie i wodzie Nie szkodzi, nie pierwszyzna to dla mnie, byle tylko powstrzymać się od podżerania, no.
    PODŻERANIE TWÓJ WRÓG!

    Obiecuję, że już nie będę

    Podżeranie to zło

  8. #18
    pazuzu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i mamy godzinę 15.28 a ja wchłonęłam dokładnie 1035,3 kcal. Jeśli już nic nie zjem, to będzie okej, chociaż bajery typu dżem, miód, granulowana herbata, serek topiony czy podsmażana cebulka raczej nie są zbyt wartościowe. Wprawdzie każda z tych rzeczy objętościowo to ok. 1 do 3 łyżeczek od herbaty, ale jak się skubnie więcej takich bajerów, to kalorii robi się dużo. Naprawdę, bo właśnie policzyłam.
    Dobrze Wam radzę, zapisujcie WSZYSTKO co jecie, bo potem się człowiek dziwi czemu nie chudnie jak je tylko 1200 kcal (i 900 w takich drobiazgach... )
    Mój błąd polegał na tym, że wielu takich śmieci nie zapisywałam... Bo mi głupio było zupełnie jakbym miała tym coś zyskać
    Jedyne co zyskałam to to, że w momencie kiedy zaczynałam podżerać to przeztawałam liczyć tego dnia kalorie, "bo i tak już dzień stracony". A jak tak na bieżąco zapisywać i liczyć, to jeszcze człowiek ma szansę się opamiętać

    Piszcie, co u was W okresie przedświątecznym trzeba być podwójnie wytrzymałym

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    u mnie dziś w miarę dobrze

    własnie podżeranie chyba jest najgorszą rzeczą w diecie
    no bo potem albo się nie pamięta albo się nie chce pamiętac ze się to czy tamto zjadło i lipa jest
    bo nie wiadomo czemu się nie chudnie może to właśnie dlatego waga mi tak długo stoi...?

  10. #20
    pazuzu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Niech mi ktoś zasadzi porządnego kopa!
    Od sobotniego wieczoru znowu się sypie...
    Ja nie chcę jeść, nie chcę, nie chcę, nie chcę! Więc czemu wciąż tyle jem? No przecież ja naprawdę nie chcę
    Aaaargh, mam już siebie dość.

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •