Wątek: Spalić tłuszcz a nie mięśnie.

Hana wa sakuragi ,hito wa bushi znaczy Kwiat wśród wiśni,wojownik wśród ludzi.Ninti napisałaś w poscie ,do którego link masz załączony ,ze nie mozesz przejsc na diete ,bo nie układasz sobie posiłków.Ja też sobie nie układam...tzn tu chyba chodzi o obiady.Bo reszte to sobie sama organizuje,ale w sumie obiadów i tak nie jem,daje psu...albo po prostu nie jem,bo jestem wegetarianką,a wszystkie obiady głównie oparte są na mięsie..nawet zupy są robione na miesie..ble.Do czego dąże...a tak...chciałam się zapytać czy taka dieta z limitem kalorycznym ma sens jezeli czasem bedzie mi trudno policzyc dokładnie kalorie bo nie mam wagi kuchennej.Ale żadko jem produkty ,które trzeba by zwarzyc zeby sprawdzic ich ilosc kalorii.No nie wiem w kazdym bądź razie.Ale mysle ,ze przejde na 1000-1200 kcl.

myslę, że liczenie wtedy ma sens
zawsze będzie to jakieś ograniczenie kalorii
ja w tej chwili liczę tylko na oko
większość produktów ma tabele kaloryczne na opakowaniu

przy dużym obniżeniu kalorii istnieje obawa, że po prostu nie wytrzymasz
ja bym cały czas obstawała za 12oo albo nawet więcej

polecam prezcytanie tego posta
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...047&highlight=

jeżeli ćwiczysz, możesz wejść na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak jest dużo mąddrych osób, obracających się w temacie
na pewno coś poradzą

No ja na razie przez najblizsze 2 - 3 miesiące pobęde na tysiaku, ale kiedy zostanie mi te ostatnie 4-5 kg to bede powoli zwiększac. A zeby nie stracic mięsni to jakos staram sie zeby moja dieta miała duuzo białka, bo przeciez jakichs odżywek bialkowych nie bede sobie kupowac , Pudzianem byc nie chce :P

Sars chyba chodziło Ci o kogos innego bo ja nie mam zadnego linka w postach :P

aaa...rzeczywiscie chodziło mi o Julcyk

Dzięki Agassi za linki.przydatne.

nie ma sprawy

szczęśliwego Nowego Roku