-
czesc kobietki :lol:
Troszke mnie nie było, bo w weekend szkoła, a w biurze mam malowanie i nie miałam dostepu do kompa., a w domciu jakoś tak wyszło :wink:
Tak powiem szczerze to ja zapomniałam ze od wczoraj miałam zacząć i ....nie zaczęłam ale to nic, bo nie jestem bojowo nastawiona i tak by to nic nie dalo. :oops: :twisted:
Kilosik mi przybyło,ale miejmy nadzieje ze to z powodu okresu.
Cos ostatnio miałam wielka ochote na słodycze i np. wczoraj pochłonełam 10 ciastek korzennych i 4 pierniki w czekoladzie - normalnie nie mogłam sie opanować, az mi wstyd :oops: Miejmy nadzieje ze to chwilowe słabości mina razem z koncem okresu :?: ale nie oszukujmy sie jak bym nie sprobowała jednego ciasteczka to by było ok,ale nie musiałam sie skusić TRUDNO co było to było!!
Dobrze,ze mam te swoje hopki na które wytrwale chodze tylko troszkę malo sie traci. Wczoraj zapytałam sie trenerki ona ma przy pasku taki wskażnik kalorii ile traci i wczoraj wskazywałao dokładnie 398,a ze waze mniej wiecej tyle co ona to spaliłam tyle samo, ale wiecie im sie wiecej waży tym wiecej kalori sie traci a tym szybciej chudnie.
Reasumujac moje postanowienia z tamtego tygodnia to LIPKA :oops: i waga tez LIPKA :wink:
-
Jestem!!!
Dalej mam katarek.
Przyjaciółka zapewnia,ze jest w porządku :? Niedługo kończy tą śmieszna diete i przechodzi na 1000,potem 1200 etc.
Zobaczymy jak to z ną bedzie...
A ja na wadze zobaczyłam wreszcie 74kilo!!!!
I nawet bez wysiłku.Bez rowerka,bez super dietki :wink:
Persik Twój kilosek to napewno okresowy :)
-
Składam Wam moje Kobietki najserdeczniejsze życzenia z okazji naszego święta :wink:
Miałam dzisiaj,ale chyba jutro zaczne pseudo kopenhage.
Kurcze i szukam uporczywie innej pracy niż w tym Motelu.Wiecie tam niama niedziel i świąt...Wolnego nikt mi nieda,bo niema nikogo na zastepstwo.Wiecie o co chodzi. :? Chciałabym prace w którejj niedziele mam wolne i nieraz soboty,a tu...
-
Składam Wam moje Kobietki najserdeczniejsze życzenia z okazji naszego święta :wink:
Miałam dzisiaj,ale chyba jutro zaczne pseudo kopenhage.
Kurcze i szukam uporczywie innej pracy niż w tym Motelu.Wiecie tam niama niedziel i świąt...Wolnego nikt mi nieda,bo niema nikogo na zastepstwo.Wiecie o co chodzi. :? Chciałabym prace w którejj niedziele mam wolne i nieraz soboty,a tu...
-
Składam Wam moje Kobietki najserdeczniejsze życzenia z okazji naszego święta :wink:
Miałam dzisiaj,ale chyba jutro zaczne pseudo kopenhage.
Kurcze i szukam uporczywie innej pracy niż w tym Motelu.Wiecie tam niama niedziel i świąt...Wolnego nikt mi nieda,bo niema nikogo na zastepstwo.Wiecie o co chodzi. :? Chciałabym prace w którejj niedziele mam wolne i nieraz soboty,a tu...
-
Ja też Kobietki zycze Wam wszystkiego najlepszego i Zebysmy były wytrwałe w swoich postanowieniach :D :D
Jakie macie dziś plany - Dzień przyjemnosci.... :wink:
Doskonale Cie Kwiatuszku rozumiem ja chociaż mam wolne w kazdą sobote i niedzielę, ale co dwa tygodnie jest szkoła i wiem co to znaczy.
-
Ja niemam planów na dzisiaj.
A Ty coś planujesz?
Miałam se olejkowanie zrobić,ale z rana musialam jechać coś załatwic i niezdążyłam...
Może wieczorkiem se zrobie. :lol:
-
Tak!Od jutra pseudo kopenhage zaczynam.Już kupiłam składniki i ruszam!
A dzisiaj dla "przyjemności",jak to Persiku nazwałaś ...czekolade zjadłam z orzechami :oops: :oops: :oops:
No cóż,dobrze że to świeto raz w roku jest :lol:
Asiula-a Ty co porabiałaś dzisiaj ??
:D miłego wieczorku :D
-
ja tam nic na wczoraj nie planowałam przez ten durny okres na nic nie mam ochoty tylko na amciu - TO JEST STRASZNE!!! Nawet wczoraj se hpoki odpusciłam bo wolałam zostac w domu :wink: A dzisiaj jestem jakas nie do zycia.... :roll:
kWIATUSZKU I CO DZISIAJ KOPENHAGA :?: :?: Kurcze a tez sie musze znowu zmotywować i te dwa moze trzy zbic, ale jest mi bardzo trudno cos wolno mi spada.
Od dzis ostatni posiłek o 17 jem
Chyba to bedzie dobre dla mnie wszystko po troszeczku ale do 17 :shock:
Trzymam kciuki Kwiatek.
-
Kawka wypita,zaraz siąde na rowerek(jak synek zasnie) i potem 2 sucharki zjem :wink:
Wiesz Persik z ta kolacja to dobry pomysł-ja tez tak teraz zrobie.Wczesniej miałam niby do 17.30,ale raczej niewychodziło :lol:
Kurcze ja w sumie niewiem czy zbliza mi sie okres czy nie ,bo mam przerwe z tabletkami(co pół roku robie-a Ty?) i wtedy niewiem kiedy nadejdzie mi on.I to mnie tylko wkurza :evil:
-
Mnie tez zbytnio nie wychodziło z Ta kolacją, ale teraz na pewno wyjdzie!!
Ja biore tabletki ponad 1,5 roku bez przerwy, wczesniej tez brałam przez ok. rok, ale nigdy nie robiłam przerwy - wiem, ze zle ale nie chce zajsc w ciaze. Mam kolezanke która zrobiła sobie miesieczna przerwe bo chciał zmienic tab. i z tej przerwy ma Natalke. Najchetniej to bym założyła sobie spirale, ale słyszałam wiele sprzecznych inf. na ten temat odnosnie dla babeczek, które jeszcez nie rodziły. Może cos wiecie na ten temat.
-
Ja tez Persiku duzo właśnie słyszałam,ze jeżeli się nierodziło to lepiej niezakładac.Sama się zastanawiam,ale chyba po drugim se założe dopiero :?
...a co do przerwy to radze Ci jednak zrobic...i poprostu uważać :lol:
My jak planowalismy synka to przerwałam brać tabletki i chciałam odczekac ze 3 miesiące,ale juz w pierwszym zaszłam :lol:
Ale to dlatego,że bylismy zdecydowani na dzidziusia.Wcześniej brałam tabletki około 4lat i zawsze co pół roku robiłam przerwe i udawało sie :wink:
-
i dostałam okres ,ostatnio tez przy Kopenhadze był.
Wczoraj kupiłam sobie balsam unedrniajacy Dove.Tak dla poprawy humorku,bo przez ta przerwe z tabletkami byłam "humorzasta" :lol:
Wczoraj cały dzien dietki pieknie minal i rano 30minut rowerka było :D [/b]
-
A Kwiatuszku tak sie mowi "uważaj",a wiesz jak moze być ale wiem ze tak trzeba. Moja znajoma przerwała bo chciała miec dzidzi i sie starała ponad pół roku ale jest juz w trzecim miesiacu.
A ten balsam to rewelka ja tez mam i kupiłam sobie jeszcze zel do mycia :D
Nie wyszło z ta 17, ale po 18 juz nic nie zjadlam. Narazie nie staje na wage bo nie jetem psychicznie nastawiona na szok termiczny tzn. nie jestem ciekawa czy tan kilosik spadł czy może jeszcze jeden sie przybłąkał :cry:
Dzisiaj HOPKi!!
-
I rowerka niebyło dszisiaj! :evil:
Chodziłam i szukałam innej roboty!!Jejka juz coraz mniej czasu mam!
Persiku jak hopki??
Asiula?A Ty czemu Nas omijasz??? :?
-
Hejka!!
Kwiatuszku, jakze mogłabym omijać :?: Po prostu popołudniu nie zdążyłam juz napisać nic na tym temaciku, bo brat wrócił z robotki i wygonił mnie sprzed kompa...ale teraz myknął do swojej Lady, wiec korzystam :P
Muszę nadrobić te swoją nieobecność bo ostatnio rzadko wpadalam. Tak jakos to wychodziło, rano do pracy..jak przychodziłam to dosłownie padałam (zupełnie nie wiem co w tym tygodniu ze mna sie działo, skąd to zmęczenie...? :roll: ), więc kładłam sie na kimkę, potem troche po domciu się pokręciłam i tak mi schodziło. Ale nareszcie upragniony weekend...mam nadzieje, że sobie odbije i unormuje przez ten czas wszystko...a jest co :wink: Jak pewnie zdążyłas sie zorientować troche kuleję z dieta. Jestem 4 dni w plecy i chyba cosik mi przybylo, tzn. chyba te 2 kiloski do 70 wróciły :cry: :evil: No ale nie wzięło się to z niczego...z mojej własnej winy, wiec teraz musze to naprawic. Póki jest czas, bo jak przybedzie wiecej to kaszana. A zreszta co ja mówie..jakie więcej? :roll: Nie przybedzie, tylko muszę sie spowrotem do 68 dobic. No a tickerek za kare muszę cofnąc na 70 i postanowiłam sobie , że rusze go dopiero przy 65. Bedzie to pewnie za ho ho ho czasu, ale co tam...cierpliwość popłaca :wink:
Zastanawiałam sie tak nad tą kopenhaska..ale czy na mnie ona podziała...no i czy nie wróci mi , gdy po ustalonym czasie zaczne te moją standardowa dietkę...
No od jutra napewno koniec z folgowaniem...
Ale wiecie co... nie tak do końca zawaliłam , bo jednak ćwiczonka robiłam...co prawda wieczorem juz nie dałam rady, bo padałam ze zmęczenia, ale codziennie rano to była podstawa, a czytalam nawet, że rano lepiej sie spala i od 7.00 do 10.00 to najlepszy czas na hopki :P Wiec nie jestem chyba az taką grzesznica zepsutą do szpiku kości, heh :roll: :wink:
Wiem, wiem...że źle sie stało, no ale czasu nie cofnę..wiec tylko moge sie starac aby się nie powtórzyło...i przysiegam, ze sie nie powtórzy :P
Co do tego Dnia Kobiet, to nic szczególnego nie robiłam...wpadła do mnie kuzyneczka i takie tam ploty...Zadnych szaleństw nie było :wink:
No i widzę, że ostatni temacik, który poruszyłyscie to całkiem , całkiem..bie powiem żeby mnie nie ciekawił :wink: Powiem wiecej, po ostatnich moich perypetiach to coraz bardziej sie zaczęłam nad tym zastanawiać. Szczerze powiem, że do tej pory nie zabezpieczałam sie inaczej oprócz standartu, o który zazwyczaj dbał mój facet :wink: Jednak wiadomo jak to jest...zdarzaja się niezaplanowane "momenty" , a potem tylko mnóstwo stresów itp. Ehhh.. po ostatnim to naprawde mam juz tego dosyc i zaczęłam sie zastanawiać o plastrach anty... Teraz coraz częsciej sa polecane, co prawda moze nie weszły jeszcze w mode, ale wydają mi sie dosyc wygodne :roll:
Fakt tabletki tez sa chyba odpowiednie, ale jakos nie mam do nich przekonania...podobno po nichj bardzo czesto dziewczyny przybierają na wadze, a to akurat skutek uboczny, którego najmniej bym chciala :? No nie wiem jeszcze...poczytam jeszcze troche, wtedy sie zastanowie, jednak na spirale jakos chyba bym sie nie odwazyła...moze po porodzie, kiedy bede miała juz dziecko rozważę to, ale teraz jakos mam jakies obawy.... A o tych plasterkach co Wy myslicie??
Qrcze jak fajnie , ze mozna tutaj pogadać o wszystkim, co nie?? Na każdy temat :wink:
No to ja powoli kończe, bo kąpanko by sie przydało, w wannie sobie odpocznę po kolejnym ciezkim dniu...a Wy mozecie wypasic mi kopniaki za ten brak dyscypliny...i nie krepujcie sie wcale , walcie ile chcecie :wink: , bo wiem , ze zasłuzyłam na naganę :roll: :cry:
Kwiatuszku, wierzę , że znajdziesz jakieś odpowiednie dla siebie zajęcie, które będzie Cię satysfakcjonowało, bo jesli te soboty i niedziele w motelu miałabys pracowac, tak jak pisałaś, to wcale Ci sie nie dziwię, że jakos nie kręci Cię to...Nie ma to jak praca 5 dni w tygodniu, weekendzik do własnej dyspozycji... :wink: zwłaszcza w Twojej sytuacji "(rodzinka bobasek mały..) Awiec dalej trzymam kciuki :D
Persik a Tobie życzę znalezienia najbardziej odpowiedniej dla Ciebie metody :P Ja tez bede o tym myslała... :wink: Jak juz sie na cos zdecydujesz to daj znać...
Ja biore sie w garść a Was Kochaniutkie pozdrawiam :!:
Buziaczki wielkieeee :!:
-
Dzień dobry!! :D
Sobota ,a ja juz na nogach.Głowa mi peka z niewyspania,bo od 2giej godziny znowu co godzine synek sie budzil.Mam nadzieje,ze to ząbki,a nie nowe...przyzwyczjenie,bo oszaleje :shock:
Asiula moja kolezanka używała plastry -po tygodniu zrobiło jej sie odparzenie(jak po zwykłym plastrze jak zadługo używasz),a raz wstała i miała go zamiast na ramieniu...na pośladku :? Po prostu sie odkleił.Ja uzywam tabletek i od nich nie tyje.
A! W innym poście znalazłam i teraz jak papuga rozgłaszam :wink: -tabletki aqua femin,zeby woda przed i w trakcie okresu sie niezatrzymywała w organizmie,dam link
http://www.holbex.pl/index.php?optio...d=62&Itemid=16
A to Twoje zmęczenie spowodowane nowa praca jest moze.Troche czasu minie i organizm sie przyzwyczai :wink:
A ten trikerek niepotrzebnie przestawiłaś.Bynajmniej jak mi coś wróci,a na trikerku jest mniej to mi wstyd iszybko nadrabiam stracony czas :roll:
to na tyle :wink:
pozdrawiam :D
-
Dzień dobry :D
Ja tez, mimo że sobota, wstałam dzisiaj szybko...bo o 8.00. Ehh a tak sobie obiecałam , ze pokimam dłuzej..chciałam w koncu unormować sobie godziny wstwania i wyspac sie porządnie. Moze wtedy w tygodniu byłabym bardziej do życia. Ale co tam...tak jak Kwiatuszku mówisz - przyzwyczai sie organizm i bedzie ok. W koncu po pół roku "bumelki" nie dziwię się, że cięzko mi teraz wstawać :oops:
Co do tych plasterków..to wlasnie mnie równiez sie wydawało, ze takie doskonałe to one do końca nie są. Przeciez to normalne , że podczs ruchu, kapieli itp. nie beda cały czas nienaruszone... :? Tak ładnie to tylko pewnie na obrazkach i w reklamach wyglądaja, heh. Jednak przyznać trza...gdyby nie to , były by bardzo wygodne, bo nie trzeba pamietać (w przeciwienstwie do tabletek) o codzienniej ich aplikacji...No zobaczymy jeszcze...musze wiecej sie wywiedzieć. W zasadzie spróbowac mozna, co nie?? Najwyżej jesli nie będą odpowiadać zrezygnuje sie nich :wink:
A Ty Kwiatuszku jakie tabletki zażywasz? Fajniutko masz , ze nie prztylo Ci sie po nich...Zdaje sie, ze to zleży od organizmu, kazdy indywidualnie reaguje na nie...a znając mojego pecha, pewnie własnie bym "spuchła".
Fajnie, ze zapodalas tym linkiem ...zaraz tam smigne poczytać :lol:
No a ja od dzisiaj , tak jak postanowiłam, od rana jestem zawzieta na nadrobienie tych grzesznych dni :twisted: I to ostro... Naprawde nie warto wpakowac w siebie tych wszystkich "smieciuchów" tylko po to aby miec chwile przyjemności. Zreszta równie dobrze , mozna te przyjemność osiagnąć w inny sposób... :wink: a przynajmniej chrupiąc inne, zastepcze, mniej szkodliwe jedzonko :D
Rano zjadłam ligt sniadanko, potem były cwiczonka...Niedlugo bedzie kawka z owocem, nastepnie obidzik, tez skromniejszy no i kolejna kawka tez z owockiem. A na wieczór znow hopki. Na szczescie hopków nie zaniedbywalam nawet gdy mialam kryzys :D ale teraz przynajmniej przez jakis czas musze sie zdeterminować i robic je przynajmniej 2 razy dziennie. W sumie z tym chyba nie jest źle bo ruchu mam wiecej niz jak siedziałam w domu :D
Noo ogólnie to od rana dzisiaj mam dobry humor, niezłe nastawienie i mnóstwo zapału :P Wierzę, ze sie uda....chcialabym do tych 65 dobic niebawem...wtedy bede szczęsliwa. A pełnie osiagne przy 61 :P
A co do tickerka Kwiatuszku to specjalnie go przestawilam...taka KARA za brak dyscypliny :roll: Wiesz..gdybym zostawiła te 68 to tak jakbym udawala , ze problemu nie ma,i troche jakbym to ukrywała. A tak im dluzej napatrze sie na tę wstrętna 70...odechce mi się do niej powracać :twisted: no i troche wstudu przed Wami tez mi sie przyda :P Wstydu , ze tak "upadłam" heh :wink: Za błedy treba ponosic karę, i sobie ja wymierzyłam heh :wink: No ale mam nadzieję, ze niedługo bede mogła go przestawić spowrotem na mniejsa skalę...UDA SIE! :D
Kwiatuszku, radze Ci "podrzuć" komus Maluszka (moze babci :wink: , albo tatus niech sie troche nim zajmie :wink: )a Ty sie Kobietko porzadnie wyspij :D wypocznij...poczujesz sie jak nowo narodzona...
Pozdrawiam!
* Uhuhu..ale znow sie rozpisalam :? Wy mnie kiedys przeklniecie za to "marudzenie", heh :PNo niestety ja ju tak mam, jak sie rozpise to cięzko mi skończyć :P ...chcialabym wtedy wszystko na raz opowiedzieć :D Ale co tam...bynajmniej jest co poczytac...heh :wink: Iwidac, ze tutaj temacik "żyje" 8) :wink:
Buuuzziale ogromniaste :?: :P
-
Rowerek z rana zrobiłam,więc dobrze minął dzien :wink:
Winka bym wypiła,ale ...dietka.Za dwa tygodnie odrobie :wink: z winkiem,bo opychać sie juz niebede :)
Jeszcze może jakiś owoc zjem dzisiaj,albo jabłuszko jedynie po synku dokończe :lol:
a dzisiaj na wadze...kilo mniej :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Ja tez dzisiaj dzionek udany miałam, bo wytrzymałam w swoim postanowieniu :D Najgorzej właśnie obawialam sie tego pierwszego dnia po tych wszystkich szaleństwach...ze nie dam rady...ale gładko poszło :P Nawet nie odczułam tego ponownego zaciśniecia pasa :P zamierzony plan, powinnam jeszcze serię ćwiczen zrobić, ale i to będzie...tylko chyba najpierw myknę sie wypluskać :P , potem trochę sie powyginam i w kimonko uderzę. Boshe....sama siebie nie poznaję, heh...chodze spać jak dzidzia :wink: ...kiedys o tej porze to dopiero do życia sie budzilam :D
Jutro mam nadzieję kolejny wygrany dzień będzie, no i dalsze również :) Po prostu musze się pilnować ciutek , a będzie dobrze.
Ehh..jak fajnie taka leciutka kłaść sie do łóżka :roll: ...i po co mi było to wcześniejsze grzeszenie? :shock:
Hmm..a może by tak to spalić... :twisted: we wiadomo jaki sposób...no przydałoby się :wink: :D , jednak jakos ostatnio nie ma do tego okazji (nie widziałam sie z moim Misiakiem juz jakis czas), a i nostrój tez jakos ku temu nie sprzyja... :?
Ok, mykam w kąpiele. :wink:
Przyjemnej nocki :!:
-
Mi też ładnie poszło!Dzisiaj 4 dzień.
Rano wstałam zmieniłam trikerek (A CO!!),poczytałam i synek zasnął i ja usnęłam.
Zaraz rowerek planuje,potem może jakis długi spacer,bo słoneczko świeci-tylko biało się znowu zrobbiło-gdzie ta wiosna?! :? Ale to i lepiej,bo jeszcze mam za dużo do "pokazywania" :wink:
Asiula Ty chodzisz wcześnie spać...to co ja mam powiedzieć.Ja się kłade jak tylko wiem,ze synek dobrze zasnął.M jak miłość to w łóżku oglądam,a zasypiam z "napisami" :oops:
-
Dzien doberek :P
Kwiatuszku...no super, ze ten kolejny kilosek do przodu jestes, a raczej lepiej ująć, ze w tyle go zostawiłaś :wink:
Heh, z tym spankiem to mnie pocieszyłas, heh... No tak to juz jest, jak sie w dzień ma zajęcie , wqieczorem człowiek pada. Kiedys to miałam czas na wypad do znajomych, jakis pub...a teraz :?... ostatnio nawet odwołałam wyjazd do kina z całą paczką, bo zarezerwowali bilety na ostatni seans, a mnie godzine przed tak zmogło, ze normalnie na oczy nic nie widziałam :? Ehhh...chyba sie starzeję, hehe :P
Ja dzisiaj znów wczesnie wstałam..tak jak zamierzałam troche wygibasów, małe śniadanko...i tak sie zastanawiam, czy czasem do hipermarketu sie nie wybrać, bo w ulotce widziałam sporo promocji...a spacerek też wskazany :wink: No i własnie to słoneczko za oknem tak kusi :roll: Aaaa chyba zadzwonię do kuzynki i zrobimy mały wypadzik :P
Kwiatuszku , równiez nie moge sie juz doczekac wiosny... chciałabym w końcu pojeździć na rowerku, pospacerować bez tych ciezkich ubran , butów...Ale fakt, wolałabym jeszcze trochę zgubić.Co prawda jak odpowiednio dobiore ciuszki to wygladam nawet niexle :wink: , ale chciałabym tak wygladać cokolwiek bym nie włozyła sprzed przytycia, a jednak jeszcze nie wszystko pasuje :P Ale co tam...wierze ze niebawem będę mogła urzadzic sobie prawdziwa rewie mody :wink:
Spoko Kwiatuszku, do wiosenki zdązymy :P... w koncu na samym jej poczatku upałów pewnie nie bedzie :wink: wiec jeszcze ciutek czasu mozemy sobie doliczyć :P
Buuuźźźźkiii :!: :D
-
Kurcze ,chyba zaraz zjem wszystkie owoce jakie są w chacie :shock:
Rowerka niebyło,bo niedziela-to wolne zrobiłam :oops:
Może wieczorkiem foliowanie zrobie :?
Na spcerku krótko byłam,bo holera zimno tzn wiatr jest zimny i nieprzyjemny BRRR...
...i szczerze powiem,że bym sie piwka napiła :oops: Ale jeszcze 9dni :shock: mi niewolno!!
Już niewiem czy jest kilo mniej czy waga wróciła-jam to co jest tam napisane,ale jakoś dziwnie mi. :? Hmmm
Jutro sprawdze z rana :wink:
-
Hmm
Tak se wymyśliłam,że dla lepszej motywacji kupie se kolczyk do ...pępka,a przekuje jak juz bedzie brzuszek płaski :lol: Znazłam duzo ładnych jak szukałam se nowego kolca do języka,bo ten juz mi sie znudził :wink:
Może nigdy go nieużyje,ale...
Niewiem czy to ma sens :roll:
[/b]
-
Kwiatuszku..owoce to zdrowa rzecz :wink: Wiadomo przesadzac z nimi tez nie nalezy , bo niestety wszystko swoje kalorie ma..ale lepsze to niz jakies tłuste dania, czy słodziuchy :wink: Jedz, jedz i sie nie kręp, heh :wink:
A co do tej motywacji, to ci powiem , ze dobry pomysł...Zawsze cel jakis :P
Mnie zawsze podobaly sie kolczyki w pepku...no ale z racji stanu rzeczy co ja tam mogłam...Jedynie popatrzeć na zgabniutkie dziewczyny, którym to pasowało. Teraz tez jeszcze sporo musialabym poczekac zanim zdecydowalabym sie na ten krok (wiadomo estetyka wygladu, heh :wink: ), ale kto wie...moze kiedys bedę miała idealny, płaski brzuszek i sie na to skuszę :roll:
Moim zdaniem, jesli masz ochote to kup sobie tego kolczyka, bedzie wieksza motywacja...a zobaczysz niebawem go sobie zalozysz :D Oooo,wtedy zrobisz se zdjecie i pochwalisz sie na forum. Pomysl w dobrej sprawie to bedzie, bo ponadto , iz pokazesz , ze "jak sie chce to mozna" to jeszcze dasz przykład innym Kobitkom...
Ale będą Ci zazdrościc, hehe :wink: (zartuje oczywiscie, zazdrośc to tutaj rzadko spotykana rzecz , głownie to przeciez sie wspieramy i cieszymy wspólnie z osiagnięć innych :P )...Ale wg mnie Kwiatusku to fajny pomysł...oryginalny :lol:
Pozdrawiam!
-
:D CZESC DZIEWCZYNY! Widze, ze nie proznowaliscie przez weekend (troche sobie poczytałam :))
Co do tabletek Asiulka to ja biore Yasmin i jestem zadowolona zadnych skutków ubocznych!! Wczesniej brałam Mersilon i przytyłam, ale wiesz to zalezy od organizmu!
Kwiatku podziwiam ty znowu na Kopenhadze jedziesz :?:
Ja wczoraj mialam imprezke u "teściowej" Krystyna w koncu, skusiłam sie na kawałek torcika i serniczka,ale wczesniej sie zważyłam i ku mojemu zdziweiniu było 53 czyli nic nie przybyło i dlatego z tego wzgledu sobie pozwoliłam na małe co nieco oprócz tego rybka bez panierki (bo obrałam) i nic poza tym czyli nie było tak zle :wink:
Ostatni posiłek jem do 17 od trzech dni i dobrze sie czuje, na razie nie pali mi sie do dietki, ale wspieram mamke bo zaczeła od dzisiaj :D :D
-
Kurcze,musze rowerek oddać.To nie mój,ale pożyczony i...niestety :(
Tyle stał niejeżdziłam,a jak zaczęłam to mi zabierają.
Myslałam nad kupnem,ale kurcze teraz mamy inne wydatki,a jak pójde do pracy to niewiadomo jak bedzie mi sie chciało :?
Musze nad jakąś inna aktywnoscią pomyśleć :lol:
Kurcze co mnoie do słodkiego ciągnie :evil:
pozdrawiam gorąco :wink:
-
Elo!
Persik, no widzę, że w sumie to solidnie przestrzegasz swoich postanowień. Co prawda nie jest to żadna opracowana dieta, ale mozna nazwać że odchudzasz się samokontrolnie :wink: Podoba mi sie to, bo bynajmniej nie ma żadnych nakazów i nawet jesli ,tak jak na imieninkach, skusisz sie na kawałek słodkości nie zaprzepaszcza to niczego.
W zasadzie ja też nie jestem na żadnej podyktowanej diecie...staram sie jeść do 1200 kal., ale wiadomo, że czasem sie przekroci limit :wink: :oops:
No tylko co do tych slodyczy, to przekonałam sie ostatnio, ze lepiej jak je omijam...bo jesli juz posmakuje kawałek to ciężko sie oprzeć nastepnym. Dlatego u mnie bardziej wskazane sa owocki :P
Kwiatuszku, moze warto pomyslec na wiosenkę o normalnym rowerze... :roll: Chociaz w sumie fakt, U Ciebie to troszke cięzko bedzie :? bo w końcu Maluszek - nie mozna go sobie od tak zostawić i na wycieczkę rowerową sie wybrać ...No a jesli do pracy jeszcze śmigniesz to też tylko popołudnia wolne zostaną :wink: Jednak co tam, teraz juz coraz dłuższe dni będą...jakies spacery, te sprawy :wink: ...zawsze coś można wykombinować :P
Dzisiaj w sumie moge powiedzieć, że dzień zadowalająco mi myknął.Co prawda, jak wróciłam z pracy też strasznie mnie ciągnęło do szafki ze słodyczami 8) ehhh...takie pyszne "Wisełki" tam są :P ...ale zaparłam się heh i po czasie ochota przeszła. A gdybym nie przemyslała tego to pewnie rzuciłabym się na cukierki, no i teraz zamiast zadowolenia, dzieliłabym z Wami swoje wyrzuty sumienia i użalała sie nad tym jaka to jestem beznadziejna
Buziaki :!:
-
Czesc Dziewczyny!
A u mnie w pracy znowu imieninki Krystyna ksiegow przyniosła dwa ciacha i sałatke, alle nie ma sernika ani piernika wiec dzieki bogu mnie nie kusi :D :D
Ale wczoraj sie wyskakałam - dała wycisk na hopkach,ale podoba mi sie to! Wczoraj na zakończenie ekementy Pilates wprowadziła - kurcze niby nudne bo wolne ale miesnie sie naciagają :wink:
Kwiatku,a daleko do tej pracy bedziesz miała? Ja codziennie rano biegne na autobus, bo wiecznie za pozno wstaje i to taż wspaniały ruch,a jak wracam do domku to mam 35 minut do autobusu i ide na dalszy przestanek FAKT ZE Z PRZYMUSEM,ale czego sie nie zrobi dla dodatkowego ruchu :wink:
3MAJCIE SIE
-
Do pracy to samochodzikiem bede jezdzic,bo sie zastoi inaczej :?
Dzisiaj mam jeszcze jakies spotkanie w sprawie innej pracy.Zobaczymy co tam jest :wink:
I tak se myśle,że czas zacząć na solke chodzić.Zima cały czas,ale w końcu jak do pracy pójde to niezawsze będzie czas na "przypudrowanie noska" :wink:
Dobrze,ze ja Krystyn nieznam,bo ciacha też za mną chodzą :roll:
Persik,a ten żel pod prysznic Dove-fajny jest?
Balsam ogólnie fajnie działa tzn wchłania się szybko i wygładza(tylko zapach niezbyt ma),ale juz sie przyzwyczaiłam.
-
kwiatku Ty masz z tej lini ujędrniającej (nowa seria) bo ja z zapachu balsamu jestem zadowolona i zel też mi podpasował musze zakupić jeszcze peeling do ciała z tej lini podobno równie fajny!
Ja narazie pozostaje przy autobusie jak taka zima,ale jak sie wypogodzi to znowu wygodnisia sie zrobie i autkiem taz bede smigac. Narazie jestem zadowolona z tego poranego jogingu z torebusiom i w płaszczyku :wink:
trzymam kciuki za rozmowe Kwiatuszku. POWODZENIA
-
Hmmm...niewiem czy z nowej serii mam ten balsam.
A rozmowa...praca jako konsultant Polsatu Cyfrowego.Ja juz pracowalam jako konsultant i juz mi sie niechce chodzic po ludziach i wciskac im cos czego wcale niechca.
Więc jednym słowem LIPA :roll:
-
DUPA!!!
jUŻ po mojej dietce :evil:
Synkowi dawalam bułeczkle maślaną z posypką.Niedość,że wpiepszyłam posypke to jeszcze ta bułke teraz skubie.I u mamy jedno Mon Cheri zjadłanm(niewiem jak to sie pisze)
A jutro może na koncercik polece to sie piwa opije i tyle!I dalej bede gruba :evil:
Jednak gotowe diety nie dla mnie :shock:
Wracam do 1000kcal i ani jednej kalorii wiecej 8)
-
Jednak wczoraj na imieninkach w pracy był serniczek i zjadłam dwa kawalontki i właśnie w tej chwili wchłaniam taki mini kawełeczek serniczka (pozostałości) a co mi tam dzisiaj hopki to wyskacze.
Ja wczoraj tez nie dotrzymałam słowa z ta 17 i ok 19 zrobiłam sobie pyszna jajeczniczke z dwoch jajeczek z cebulka serkiem i szyneczka, bo tak dawno nie jadłam jajeczniczki. Miałam zamiar ja spalic skaczac na skakance 5x100 ale nie wyszło i było 1x100 :cry:
Jakoś mam teraz taki dni, ze zbytnio tymi moimi postanowieniami sie nie przejmuje i nie zwracam tak wielkiej uwagi na to co jem :wink: zobzczymy jak długo, na pewno do pierwszego kilogramka - a może juz jest :roll:
-
Dzisiejdzy dzien dietetyczny niebył niestety...
Jutro powiem co było.,bo dzien sie jeszce nieskończył :wink:
pozdrawiam
-
Przepraszam że się wtrącę, ale czy mogłybyście powiedzieć mi jak wlleja się zdjęcia pod imionami, ksywami.
http://img238.imageshack.us/img238/3425/0277wp3qt.gif
-
Jasne
wejdz na profil toważyski i tam jest miejsce na obrazek,tylko wczesniej musisz se ten obrazek który chcesz wkleic gdzies u siebie zapiac w rozmiarze bodajże 80 na 80.
Naciskasz przegladaj i szukasz swojego obrazka i powinno byc
-
a ja wczoraj w sumie duzo nizjadłam tzn.wyjatkowo duzo,ale winka sporo było...
dzisiaj główka boli,a synek pospac mi niedał :?
Jutro idziemy na imieninki do mojego taty,a w niedziele do meza babci,wiec napewno cos skubne :oops:
Za sernikiem Persiku w porównaniu do Ciebie nieprzepadam,a szkoda,bo z ciast chyba najmniej tuczace
Asiula,a gdzie Ty jesteś???? :?
Juem,skoro zajżałaś juz może napiszeszz coś o sobie? :wink:
-
SłYSZAłAM, ZE SERNIK I JABłECZNIK TO NAJLEPIEJ JESC BO NAJMNIEJ TUCZA.
NO TO SOBIE KWIATUSZKU "DUPKE POSMARUJESZ" PRZEZ TE DWA DNI JA JUTRO TEZ BO PREZES ROBI IMIENINKI I KONIEC Z IMPREZKAMI W PRACY - NARESZCIE :wink:
NAKRECIłAM MAMKE NA SIłOWNIE NARAZIE RAZ W TYGODNIU BEDZIEMY SMIGAC,ALE SIE NAMECZYłAM ZEBY SIE ZGODZIłA ALE UDAłO SIE I TYLKO NA ZDROWIE JEJ TO WYJDZIE :twisted:
-
Bardo chętnie napisze.
Przedewszystkim dziękuje za pomoc z tym zdjęciem.Sama nie wiem jak to się stało że nie widziałam tego napisu u góry że powinno mieć 80 X80 pokseli.
http://img95.imageshack.us/img95/690...72ef5881zr.jpg
Jeżeli chodzi o mnie to przytyłam w ciąży i podczas karmienia Ważyłam na początku 68kg przy 154 wzrostu Wyglądałam jak krówka z całym szacunkiem dla tych uroczych stworzeń.
http://img132.imageshack.us/img132/9154/bse24kg.gif
W grudniu wzięłam się za siebie. Przestałam jeść kolacje w styczniu zaczęłam nieśmiało ćwiczyć. I wtedy to też zaczęłam szukać w internecie rad. Pierwszą jest hula - hop Mąż od dziecka ma takie ciężkie metalowe, więc spóbowałam. Naprawdę działa. Zostało mi 5kg. Ciężka sprawa bo nie mam już takiej motywacji jak wcześniej.
Mam nadzieję że nam się uda. przesyłam pozdrowienia dla wszystkich.