Ja zaczynam dzień z miłym akcentem 1kg mniej.
PERSIK trzymam za ciebie kciuki
KWIATUSZKU jak tam w pracy
Wersja do druku
Ja zaczynam dzień z miłym akcentem 1kg mniej.
PERSIK trzymam za ciebie kciuki
KWIATUSZKU jak tam w pracy
Byłam dzisiaj na spacerze z moim mężem i córeczką jestem padnięta... i głodna. Ale nic już nie zjem. chyba..
Dziewczyny odezwijcie się powiedźcie co u was.
Juem przede wszystkim gratuluje tego kiloska mniej :) Zazdroszczę Ci (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) bo wiem jak wspaniałe to uczucie... Od razu chce sie dalszej dietki i samo nastawienie do niej jest o wiele bardziej pozytywne.
Persik no zauważylam, że nie tylko ja miałam małe problemy...Ale nawet ten fakt umacnia, bo wiem , ze nie jestem słaba i do niczego, tylko po prostu moze to sie zdarzyć każdemu :wink: Co prawda lepiej gdyby sie nie przytrafialo, ale jak juz, trzeba umieć sobie z tym poradzić i co najważniejsze nie załamywac sie :P
Pewnie gdyby nie to forum, w ogole gdyby nie dziewczyny, z którymi o wszystkim mozna pogada ci wesprza zawsze juz dawno poległabym na "amen".
A tak wystarczy, ze tu wpadłam i proszę...od razu powiało optymizmem.
Kurcze strasznie zmeczona jestem dzisiaj po pracy...To chyba ta zmiana czasu ma taki wpływ...Ide sie kimnąć chwilę, ale później jeszcze zajrze :wink:
Pozdrówki dla wszystkich Laseczek :!: :P
Witam Babeczki! Odczuwacie przesilenie, bo ja jestem jakas nie do zycia jeszcze organizm sie nie przestawił na ta :? wiosne :?: BRRRRRYYYY
Dzisiaj drugi dzien mojej walki z kilosikami na Kopenhadze, wczoraj niestety dodałam dwa jabłka....ale co tam dwa jabłka :wink:
Strasznie mi burczy w brzuszku,a do 12 tyle czasu dzisiaj jem szyneczke z jogurcikiem, nikomu nie powiedziałam w pracy,ze stosuje znowu - ciekawe czy zauwaza.
Rezygnuje z moich hopków - wczoraj sie w ogóle nie zmeczyła :roll: Zapisuje sie na step 2x w tyg. plus siłka 2x w tygodniu z kasa na to samo wyjdzie a wycisk i spalonych kalorii bedzie wiecej. Szkoda,ze nikt nie chce ze mna na stepy chodzic - mama sie juz nie da przekonac - wystarczy jej siłownia hahaha :wink: zobaczymy po czwartku jej nastawienie :shock:
Kwiatek odezwij sie!
Juem gratuluje kilosika w dół, oby tak dalej!!
Asiula bedzie dobrze
NIE BęDęJUż NIGDY JADłA ZUPY OGóRKOWEJ!!!!!
NIE BęDęJUż NIGDY JADłA ZUPY OGóRKOWEJ!!!!!
NIE BęDęJUż NIGDY JADłA ZUPY OGóRKOWEJ!!!!!
NIE BęDęJUż NIGDY JADłA ZUPY OGóRKOWEJ!!!!!
DLACZEGO?????? mam zawsze po niej bardzo wielki apetyt spałaszowałam już lodówkę zjadłam julce kinderki aż 4, ciastka -
Chyba się powiesze się
http://img91.imageshack.us/img91/3271/1500jq.gif
Juem tak bywa, ale przeciez to nie koniec swiata zobacz na zegarek jest dopiero ok 14 wiec pocwisz sobie :wink: i bedzie cacy, dobrze ze to nie noc :D
Ja mam straszne wzdecia - jeszcze w pracy jestem :cry: juz nie moge tu wysiedziec. Brzuch jak balon a zjadłam tylko ten jogurt i szyneczne no jeszcze mandarynke,a rewolucja w żołądku. Znacie jakis dobry sposób na poradzenie sobie z tym stanem, moze jakies tabletki. Jak działa Manti Gas Stop, wiecie cos?
Hej !
Juem , rozumiem ,jakie to kipeskie uczucie, jak sie troche popuści pasa, ale luzik... Wierze, że u ciebie i tak nie było najgorzej, a zreszta jesli nawet, to juz dzissiaj pewnie powróciłas do dyscypliny i zapomniałas o małej wpadki :wink:
Najwazniejsze to brnąć do przodu i nie przejmowac sie drobnymi "wykroczeniami".Kzdemu zdarza sie jakas uległość pokusie...w końcu jestesmy tylko ludźmi :wink:
Trzymaj sie dietki dalej a bedzie dobrze.
Persik, wzdecia tez kiedys miewałam, ale jakos przeszło mi :roll: Hmm..sama nie wiem czy tak po prostu, bo szczerze mówiąc nic w tym kierunku nie robiłam szczególnego...Czasami suszone śliwku przegryzłam, "Activie" popiłam..Ale tableteg żadnych nie brała,. Co do tego Manti Gas Stop, to nie wiem, bo nawet nie znam nikogo kto by to próbował...ale jezeli działa tak jak w reklamie podają, to moze warto spróbowac. Tylko fakt, w tych reklamach to tez czasem "kolorują" :wink: Ale spróbowac moze nie zaszkodzi...Jesli sie zdecydujesz to napisz prosze, czy cosik pomogło...a moze ktos inny juz próbował?? 8) No w kazdym razie jak sie zdecydujesz to powiedz jak i czy w ogóle podziałalo :D
Pozdro dla wszystkich!
Dziewczynki..piszcie co u Was :P
Dzisiaj z dietą lepiej ale za to przepłakałam cały dzień. No prawie... Jestem przed okresem więc to normalne u mnie że byle pierdoła wyprowadza mnie z równowagi i chce już nie być... To również tłumaczy mój niepochamowany apetyt. Wiadomo przed tymi dniami najgrzej. Ale później będzie mam nadzieję tylko lepiej.
Persik spróbuj espumisan czy coś takiego ja wczoraj po tym jedzeniu chyba miałam ogromne wzdęcia i zgage do tego wzięłam popiłam zieloną herbatą potem czerwoną i przeszło tylko nie wiem co tak naprawde pomogło.
Asiulka może ty byś coś powiedziała więcej jak idzie twoja dietka, czy jest ciężko itd.itp...
Ja tez przed okresem i apetyt jest wzmożony,ale co ja biedna jak kopenhege zaczełam wprawdzie wczoraj skusiłam sie na 3 ciastka cynamonowo-piernikowe,ale jade dalej na kopenhadze. Dzisiaj na siłke cisne - kurcze miałam sie zwazyc dzisiaj :cry:
Dzieki bogu jeszcze humorków nie miewam,ale od dwoch dni nie widziłam sie z moim facetem wiec wszystko przede mna :D ale on i tak nie reaguje, bo wie ze nie należy mnie denerwowac w te dni :wink:
Na te wzdecia to wprawdzie nic nie wzielam jakos sie przemeczyłam i juz mnie nie nekaja - oby!!
Kwiatuszek zapracowany,bo tu juz dawno nie zaglądała
PERSIK podziwiam cię że wytrzymujesz na tej diecie ja jeden dzień bym nie wytrzymała.
Mi narzzie idzie dobrze zobaczymy w poniedziałek co mi waga powie...
Witam
Przepraszam,ze mnie niebyło,ale komputer mam w serwisia,eo ja to mam pecha do internetu chyba.Ten nowy zaśmiecił nam strasznie komputer,że nic zrobic niemożna :evil:
Dzisiaj znowu z kafejki pisze :shock:
Persiku-ja juz więcej na Kopenhage nie ide,bo co zaczne t w połowie przerwe :roll:
W sobote podpisuje umowe nrazie na pół roku.Nic tam sie niezmieniło.Wiecie-rok minął,a jakbym tam cały czas była.W sumie OK jest narazie :wink:
A dzisaij nawet na wage weszłam i ...KILO mniej!!!Wow !!Też niewiem skąd.
Chociaż może przez prace.Wiecie tam jestem recepcjonistką,ale tez śniadania wydaje,to sie troche ruszam,no i potem sprzątam ta swoją recepcje.Więc kolejny plus pracy :wink:
jutro ide na basenik,bo od niedzieli niebyłam :roll: :oops:
Buziaki dla Was wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Kwiatuszku ja wiem dlaczego schudłaś bo w pracy tak poważnie nie masz co myśleć o jedzeniu. Pozatym nie myślisz też o tym że chcesz schudnąć bo nie masz na to wszystko czasu.. To nie działa na osoby które pracują już dłuższy czas lecz na te które dopiero rozpoczynają swoją drogę po dłuższej przerwie...
Persik jak idzie dietka ciężko??? Ja chyba narazie odpuszcze przynajmniej do końca okresu, nie mam za wielkiej motywacji..
Kurcze ja tez przed okresem i mam zachcianki, wiec troszke ja urozmaiciłam :cry: stanełam na wage 53,5 :roll:
Mamce sie spodobało na siłce juz zapłaciła a wiec bedzie chodzic - FAJNIE!
Moja praca nie służy chudnieciu siedze w sekretariaci, bardzo czesto jest tak ze nie mam co robic i w tedy myśli mnie nachodza to moze bym zjadła,a moze to!! no i 8 godzin przy biurku. Wczoraj przedłużyli umowe na dwa lata - ciesze sie,ale podwyzki nie dali. Ale i tak sie ciesze bo nie jedna osoba chciała by nic nie robic i dostawac za to pieniazki :wink:
Kwiatuszku, fajowo ze sie odnalazłaś w pracy i gubisz kilosiki :D Na pewno humar od razu sie poprawił ZYCZE POWODZENIA
JUEM,A JAKA DIETKA PO OKRESIE, coś nowego czy MŻ :?:
Jak zwykle MŻ Nie myśle o jakiejś konkretnej diecie bo wiem że albo jej nie wytrwam albo będzie jo - jo.
Po okresie napewno wezmę się za to. Ale cwicze ostro 13 dzień 6 weidera 30 minut hula - hop. bez zmian z tego puki co nie zrezygnuje...
Kurcze zamiast iśc na basen kupiłam sobie komplecik .Taki śliczny zielony.Spodnie i żakiecik.Tylko gdzie to słonko sie podziało!! :?
Jeszcze musze se buciki sprawić i jakąś fajną torebke :wink: W koncu wiosna,nowa praca.Juz blada niejestem,bo solke odwiedzam,a przez moje wcześniejsze branie B-karotenu szybko łapie :D
Dzisiaj lodóweczke sobie kupiliśmy nową i pare rzeczy do domu.Lubie tak :wink:
Jutro do pracy.
Internetu w domku dalej niemam.Dzisiaj ma przeyjść facet.BRRRRRRR :evil:
Trzymajcie sie ciepło.Ja też jestem przed okresem :wink: :roll:
pozdrawiam :D :D :D :D
Wygląda jakbyśmy z tym okresem się umówiły...Ja za 7 dni będę mieć go już z głowy- dzisiaj dostałam. No może poprawi mi się nastrój, może zwiększy ochota na odchudzanko i może wyjdę z tego dołka...
http://img414.imageshack.us/img414/1048/362057er.gif
Kwiatuszku ale ci zazdroszcze takich zakupów, sama bym sobie coś sprawiła ale już niedługo niedługo...W końcu przecież będą święta. Każda okazja jest bardzo dobra.
Komputer wczoraj odebralam z naprawy.Internet też działa.Niestety dzisiaj do 20tej w robocie to se długo nieposiedze.
Słysze juz synka,wiec trzeba go do babci szykowac.
Teraz jeszcze skończe śniadanko i kawke.
pozdrawiam i miłej soboty życze :wink:
Jak Wam weekendzik mija?Ja dzisiaj na nocke ide.
Chciałam iśc na jakis dłuższy spacerek z synusiem,ale ta pogoda nie taka jak planowałam :lol: .Może wyjdzie słonko jeszcze :?
Jejka za dwa tygodnie juz Święta.Wiecie dobrze,ze mam ta prace.Tak żarłabym tydzień cały,a tak w poniedzioałaek wielkanocny pracuje,to zawsze mniej zjem :roll:
A Wy w domku spędzacie,czy se gdzies jedziecie?
Heja :P
Juem, mam nadzieję, że nastrój juz Ci sie poprawił. W sumie ostatnio jak sie wyjrzy przez okno, to od razu humorek chybalepszy, co nie? Noo..bynajmniej u mnie tak jest :wink: Słonko ładnie świeci, ptaszki śpiewają i w ogóle jakos tak optymistycznie nastraja. Co prawda, wcale nie mam osobistych powodów aby byc taka radosna, ale akurat dzisiaj dołowac sie tez nie potrafie.
Kilogramki , które sobie zaserwowałam, popuszczając wtedy pasa, powoli uciekaja :wink: ale nie chce zapeszać, wiec nie ciesze sie az tak bardzo....niech uciekaja dalej :D
No i w nagrode wczoraj takze wybralam sie na zakupy :) Przyznaję Kobiety, ze nie ma to jak kupic sobie jakis łaszek...do konca dnia mialam nastrój jak talala :D
Dzisiaj troche kiepściwszy jest, bo świadomość, że jutro znów do pracy przytłacza. Ale nie ma co biadolic...tygodnie szybko mijają, do urlopu jakos zleci :D Chcialabym sobie gdzies wyjechac...ale czy to wypali?? :roll:
Ahhh, ale ja szybka, juz myslami na wakacjach jestem, heh :P Jednak co tam...fajnie tak czasem sobie pomarzyc :D
Kwiatuszku, wierzę, ze w pracy juz sie zaaklimatyzowałaś :P Tylko powiedz mi jedno...łatwo było ci sie przestawic na ten tryb zmienny, wiesz...dzionki, nocki? Bo ja Ciebie szczerze podziwiam..w zyciu chyba nie umialabym sie przetsawic :roll: Heh..na nocce usnełabym w pracy :P Ale z tego co piszesz...wnioskuje , ze praca Ci odpowiada :wink: , jesli tak , to fajno:)
Rzeczywiscie, świeta juz za 2 tygodnie, a zleci to ino myk :wink: Przeciez jeszcze tak niedawno skladałysmy sobie życzenia Bożonarodzeniowe, a tu juz czas na Wielkanocne :shock: Chyba przyznacie mi, ze piorunem to zleciało? 8)
Ja akurat Świeta w domku spedzam...ale w sumie nawet sie z tego cieszę, bo przynajmniej odpoczne. Zreszta to tylko dwa dni, wiec rewelacji nie bedzie, ale zawsze miło poleniuchować :wink:
A reszta Pań? Jakie plany na ten okres?
Pozdrówki i buzioooole :D :P
Asiulka w sumie to zły humorek opuścił mnie lecz....... nastała chwila melanholii. Jedzenie idzie mi znakomicie szkoda że nie dieta. Ale jak mówiłam po okresie.
Kwiatuszku ja jak pracowałam uwielbiałam nocki była wtedy cisza spokój szef nie kręcił się pod nogami i interesantów upierdliwych też nie było (pracowałam w TESCO). Asiulu przyzwyczaiłabyś się do tej pory pracy. A i Asiulu gratuluje utraty kilosków byle tak dalej.
Persik gdzie jesteś jak tam u ciebie..
Wy tu sobie gadu-gadu,a Persik całą sobote walczył z porzadkami u babci łącznie z oknami,a wieczorkiem poszedł z facetem na...pizze - niestety, ale juz maiałam smaka od bardzo dawna i nie pamietam kiedy jadłam - moj facet sie strasznie ucieszył, ze mu zaproponowałam i oświadczył: "wreszcie sie doczekałem zjedzenia z moja dziewczyna pizzy" :wink: ALE SIE NAJADłAM :cry:
Wczoraj od rańca do 16 byłam w szkole potem odwiedziny u drugiej babuszki i znowu wyżerka :cry:
Dzisiaj praca, na wadze 54.5 (zmieniam tiker) - znowu załamka - straszny bol głowy - okres - i czuje sie jakaś taka nabrzmiała!
Jak widzicie dziewczynki Kopenhaga poszła w las :cry: :cry:
Widze Juem,ze dietka w okresik tak samo jak mi idzie doskonale :wink: Wreszcie nam sie uda :!: :!:
Kwiatuszku jak po nocy? Asiula Ciebie to ja podziwiam za ta konsekwencje
PERSIK WEDłUG MOICH źRóDEł KOBIETA TYJE PRZED OKRESEM OK. 2 KG CZASEM MNIEJ CZASEM WIęCEJ. DZIEJE SIę TO Z POWODU TEGO żE GROMADZI SIę WODA W ORGANIżMIE-DLATEGO CZUJEMY SIę TAKIE CIężKIE I SPóCHNIęTE.
W CZASIE MENSTRUACJI WODA Z KWIą WYPłYWA I PO OKRESIE MIłE ZASKOCZENIE NA WADZE -MY SIę CIESZYMY A TU NORMALNA KOLEJ RZECZY.
KWIATUSZEK JAK BYłO NA NOCCE PRZESPAłAś SIę CHOCIAż TROSZECZKę. I JAK WAGA SPADA?
No to Juem podniosłaś mnie na duchu :wink: Jeszcze do piątku te "nabyte" kilosiki musze nosić,a w sobote sie zważe i poinformuje czy ta teoria również mnie dotyczy
:wink:
Juem jak ty wklejasz te emoty, bo ja jakoś nie potrafie. Po ludzku czyli kopiuj wklej mi sie nie da - daczemu??
Juz wstałam.Dluga nocka byla,ale wreszcie minęła :wink:
Wczoraj dostałąm okres.A na wadze 71kg!!!!!Trickerka niezmieniam-czekam az sie utrwalą kiloski :wink:
Persik-pizza też za mną chodzi i chodzi :lol: I tylko czekam az ulegne :?
Juem a jadłas na nockach?Ja staram sie tylko owoce ewentualnie,bo tyle godz. to sie zgłodnieje...
Asiula!To ile ta Twoja waga wskazuje :wink:
wchodzimy na ta strone
http://imageshack.us/
z dysku wskazujemy plik, ktory chcemy zalaczyc poprzez zakladke "przegladaj". Nastepnie host it Arrow kopiujemy to co jest pod Hotlink for forums (1)
I MASZ EMOTAhttp://img91.imageshack.us/img91/4012/qsqqd4vq.gif
KWIATUSZKU gratuluje spadku wagi
Dzień doberek!
Juem, no ja tez zwróciłam uwagę, że przy każdym wpisie wklejasz emotki.. :lol: Bardzo ładnie to wyglada...i przynajmniej ten temacik taki kolorowy jest :D
Też musze spróbować :wink:
http://img485.imageshack.us/img485/9136/roza8ye.gif
Ooo.. :shock: Chyba nawet sie udało, heh :P
Persikm co do tej wiekszej wagi przed i w trrakcie okresu to spoko...Juem ma racje. Tez kiedys sie tym przejmowałam i własnie dziewczyny na forum wyjaśniły mi , ze tak właśnie jest. Dlatego najlepiej nie ważyc sie w tym czasie, tylko poczekac do zakończenia. Umnie bynajmniej to sie sprawdza :D
Gratuluje też zapału do robotki...Co prawda tez dzisiaj byłam u babci umyć okienka...ale u siebie jakos nie moge sie zabrac do porządków, heh :? Ale spoko, jak przypili to też sie zrobi...w sumie czas juz na to pomału :P
A pizzocha nie jest az takim grzechem...Prawda codziennie jedzona napewno nie wskazana w naszym przypadku, ale raz na jakis czas (warto zaznaczyc, że dłuugi :wink: ) mozna sobie pozwolic.
Kwiatuszku, teraz waże jakies 69 kilosków, bo wiesz...wtedy przybyło mi ciutej wiecej niz te dwa, o które tickerka cofnełam :? Ale grunt, że powoli powraca do normy :? Kochaniutka, co jak co...ale Ty pewnie tez cos koło tego masz :wink: No bo skoro waga pokazuje Ci 71, a akurat masz okres, to z 2, a napewno juz 1 kilogramek musisz sobie odliczyć :wink:
Kurcze Kobitki, ale piknie nam to idzie... :wink:
Buziooole Dziewczynki! Lecę sie kąpusiać :P
Uwielbiam pierdułki. Są dziecinne ale poprawiają mi humor. Nawet na studiach kolorowałam notatki - tak łatwiej było mi się uczyć.
http://img418.imageshack.us/img418/7...asaasas5om.gif
Z tymi obrazkami to racja.Humorek moga nieraz poprawic :wink:
Asiula napewno niemam tyle co Ty.Ja przed okresem jestem nabrzmiała w trakcie juz nie.Mi teraz te dwa kiloski beda sie pewnie ze 2 tygodnie utrwalać.Wiecie-skakac w gore i dół,aż zostaną gdzie powinny.
Sliczne są te Twoje "pierdułki" Juem.
Rzeczywiście z tym okresem to my sie zgraliśmy :roll:
Ja juz nie chce tego okresu strasznie mi sie chce jesc i same dziwactwa tzw. mieszanie.
Ale nawet pomimo cięzkich dni poszłam na hopki i dałam z siebie wszystko - ale sie upociłam http://img139.imageshack.us/img139/2880/jupi3fu.gif juz niedługo swieta i znowu stoły beda sie uginac,a ja mam troszke wizyt i u wszystkich cos wszamac az strach pomysleć :twisted:
Ja też się tego boję bo niby jak mam odmawiać? Jak nie spróbować placka którego się upiekło. Rany po świętach to chyba zarządze głodówkę oczyszczającą
Przed chwilką wzięłam prysznic najpierw letni potem zimny - na ujędrnienie ciała- czekam na męża i lulu. http://img368.imageshack.us/img368/3623/292gd.gif
ja do tych przemiennych pryszniców sie zmusic nieumiem :oops:
Juz sie do robotki szykuje.Pewnie motel cały to co robic bedzie.Wczoraj zadużo wieczorkiem zjadłam to dzisiaj cos moze spale :lol:
pozdrawiam
Ja dzisiejszy dzień przywitałam ze strasznym bolem głowy juz zazyłam dwie tabletki, a i tak mi peka :cry:
Dobrze,ze dzisiaj troche robotki mam to czas zleci szybciutko i moze zapomne o moim baniaku
:wink:
Dietka mi nie idzie i nie wiem czym to sie skonczy na wadze http://img123.imageshack.us/img123/7...ciopani8pc.gif
OD JUTRA KONIEC Z LENISTWEM!
STRATEGIA:
ćwiczenia bez zmian
dieta: 5 posiłków ostatni nie później niż o 18.
czas: do wakacji.
W sumie to tylko 4-5kg -schudłam 14 więc w czym tkwi problem?http://img412.imageshack.us/img412/9652/93wa.gif
I jak tam strategia dzxisiejsza?ja na nocke smigam :lol:
Tak dzisiaj nie było źle-tylko czas między posiłkami nie był równy, ale nad tym się jeszcze popracuje.
Persik a ty już po kopenhaskiej???
Kwiatuszku odnośnie tego pytania:Juem a jadłas na nockach?Ja staram sie tylko owoce ewentualnie,bo tyle godz. to sie zgłodnieje..- Nie jadłam pochłaniałam w dużych ilościach arbuzy, czekokady/dki batoniki Wszystko co miało dużo kalorii. A i tak chudłam pewnie dlatego że nie zabardzo o tym myślałam.
Czesc Kobietki! Tak Persik skończył dietke, ale nie na 13 dniu tylko na 6 http://img238.imageshack.us/img238/2127/362249bc.gif Ale sie nie poddam, bede walczyć tak jak WY, ale jeszcze nie mam motywacji. Powoli przyzwyczajam sie do mysli,ze to juz jest moja waga i bede musiała ja zaakceptowac i po woli tak sie dzieje..... :wink: Zobacze po świetach :wink:
Strategia do bani!!!!!!!!!!
http://img313.imageshack.us/img313/6030/362527od.gif
Persik całkowicie ciebie rozumiem. Musimy chyba odpocząć nie myśleć o tych nie straconych kilogramach, nie denerwować się. No tak ale jak... Boję się stanąć na wage bo myślę że zobacze na niej więcej kilogramów i nie wiem czy to mnie zmotywuje czy pognębi. Coś mi się wydaje że potrzebna mi będzie przerwa. W pewnym momencie popełniłam błąd poluzowałam pas a teraz nie mogę już wrócić do tego co było. Trudno widocznie tak właśnie musi być...
Cześć!
Kobitki, no co jest? :roll: Skad ten brak wiary? Juem nic nie musi tak byc. Rozumiem, ze ciezko spowrotem powrócic do lekkiego "rygoru", ale spróbuj :wink: Pierwszy moment najgorszy (sama ostatnio to przechodziłam), ale potem wkrecasz sie spowrotemi leci juz z górki :P
Fakt bywaja pokusy...ja np. dzisiaj taką miałam. Popołudniu tak za mna chodzilo cos słodkiego...na dodatek w pracy dostalam paczke świateczną i korciło żeby cosik z niej skubnąć, ale jednak wytrwałam....I jestem z siebie dumna :D
Do kawki schrupalam sobie pomarancza i kiwi - zaspokoiłam tym apetyt no i świadomosc iz wygralam z pokusa jest satysfakcjonujaca :lol:
Ehhh...jakos dzionek zleciał...
Zmeczona jestem...chyba mykam lulu :roll:
Buziolki dla Wszyyystkich, bez wyjatków :wink: