-
Macie racje...z chłopami trzeba krótko, hehe :wink: Nie, nie... żartuję oczywiście :lol: , ale fakt na oku ich nalezy mieć..bo wiecie jak to bywa - nigdy nic nie wiadomo. Już tez troche na tym świecie jestem i wiele widzialam, przeżyłam , doświadczyłam :wink: Ale co tam...ktos tez kiedys powiedzial, że chłop to chłop..i rady na to nie ma :P Jakos musimy se z nimi poradzic :wink:
Wy to juz troche ułatwioną sprawe w tej kwestii macie (Juem to juz w ogóle - mąż) , a jaaaa znow troche wysiłku musze w to włozyć. Poza tym az takiej kontroli nie mam, bo skad niby moge wiedziec co on na tych studiach wyrabia...pozostaje mi tylko wierzyc , ze nic złego :roll: :P heh, i cieszyc sie, ze to juz ostatni rok...wtedy bede mogła wziąc sie do dzieła :twisted:
No tak Persik, rozumiem , ze jeszcze za bardzo nie widac, ale pewnie niebawem pierwsze efekty juz bedą :D U mnie po tych samodzielnych gimnastykach efekty cos slabo widoczne..ale już co nieco da sie zauważyć :wink: ...W koncu ograniczam sie tylko do podstaw...gdybym skusila sie na siłownie, zapewne szybciej by to poszło..w koncu tam to profesjonalny sprzet jest :wink: Ale co tam... i tak zadowolona jestem z tego , co już udało mi sie osiągnąć :wink:
A tak poza tym dzisiaj kumpela zmobilizowala mnie abym zapisala sie na prawo jazdy..Tzn. jeszcze tego nie zrobila i co prawda od dawna czailam sie na to, ale po tych wolnych dniach chyba jednak pójde...razem pójdziemy :wink: - jej bedzie raźniej, a ja w końcu spelnie swoje plany :wink: Troche sie boje, bo kompletnie nie umiem jeździc, heh..jednak od tego przeciez jest ta cala nauka przed egzaminem, co nie? :D Toc w końcu sie nauczę :wink: :P
No to tyle rewelacji...Ogolnie i tak jakos skiepszczony dzis humor mam...ale bywa i tak, oby tylko szybko przeszlo :wink:
Na szczescie dieta ok, wiec przynajmniej to mnie pociesza :P
Pozdrówki dla wszystkich :D
-
Dobrze Asiula mówisz "chłop to chłop" - moja mama do mnie tak zawsze mówi!!
Jak bedzie chciał coś na boku to czy bedziesz trzymać go na smyczy czy nie bedziesz go kontrolować to i tak to zrobi, takie jest moje zdanie.
Asiula nie ma sie co bać z tym prawkiem, ja też nie miałam zielonego pojęcia jak sie jeżdzi nawet moi rodzice nie mieli auta i nie miał mnie kto dodatkowo przyuczyć. Byłam zieloniutka w te klocki. Na pierwszej jeżdzie to jechałam mini slalomem bo nie mogłam utrzymać kierownicy, a ile razy mi zgasł. Zdałam jakoś fakt ze za trzecim razem,ale zdałam. Przez ok. 2 lata nie siedziałam za kierownicą, rodzice kupili mi Clio i w tedy dopiero wsiadłam i wszystko od nowa przez ok miesiąc był koszmar ta zmiana biegów, gasł, szarpał - porażka. Teraz to już śmigam (strach po wypadku juz minał - pechowa TIGRA sprzedana), ale juz wiekszym autem o wiele wygodniej sie jeżdzi.
Zawsze sa trudne początki i wszystkiego trzeba sie uczyć od podstaw.
Dietka u mnie nie zapeszać jakoś idzie. Dzisiaj ważenie 53,7 ale jeszcze nie zmieniam tikerka!!
-
Asiulka dobrze robisz z prawem jazdy kobiecie potrzebne jest nawet jak masz kierowce to tak na wszelki wypadek. Persik a co do wierności to kij ma dwa końce - kobiety też nie da się upilnować więc strzeście się faceci....
-
Dzieki...zmobilizowałyscie mnie do reszty :D Zaraz po tym wolnym ide sie zapisac na kurs...Musze jeszcze dowiedziec sie szczegółów:opłaty, terminy itp. :wink: ...ale decyzje juz podjęłam...Chcę mieć prawo jazdy i zdobędę je :wink: (nie wiem za którym razem, ale zdobede, heh :P )
Stres zapewne bedzie jak cholera, ale co tam "coco jumbo i do przodu" :lol:
Poza tym Juem masz racje...nie ma to jak niezależność :wink:
A kto wie..może jak prawko zrobie to rodzice tez kupią mi autko :roll: hehe... Persik tylko Ci pozazdrościć :wink: ... co jak co, ale zaszczepiłas we mnie nadzieję :P 8)
-
Oooo..małe spustoszenie dzisiaj tu nastało :wink: Hmm...pewnie wybrałyście sie już na rodzinne majówki :P ...szkoda tylko , że pogoda taka jakaś - niebardzo :? Ale co tam...grunt , że odpocząć można (od pracy, szkołu itp.)
Ja też w sumie na moment wpadłam, bo zaraz mykam sie wypluskac i do wyrka. Dzien troche szałowy miałam , bo rodzinka przyjechała i z lekka bieganiny było.
Ale wiecie co Dziewczyny?...Qrcze w sumie to najważniejsze co chciałam napisać - A wiec, przyjechala dzisiaj do mnie starsza kuzynka (po 30-stce juz ma) i normalnie shock przezyłam jak ja zobaczyłam :shock: Ostatnio widzialam ją w listopadzie i była , lekko mówiąc, puszysta (a nie owijając w bawełne - grubasek :wink: ), a dzisiaj normalnie jej nie poznałam. Schudła chyba z 25 kilo :roll: Świetnie wyglada i w ogóle. Qrcze nie pytałam sie dokładnie co robiła, jaka dietę stosowała bo wiecie, skoro sama nie zaczęła to nie wypada wypytywać :wink: , ale wiem , że moja mamusia tak mimochodem ja zapytała i mówiła coś, że grejfruty wcina (podobno one bardzo dobrze wpływają na odchudzanie) Dokładnie to nie wiem, bo ludzi pełna chata była potem jeszcze sie nazjeżdżali, a wieczorem mamka szybko w kimono poszła po dniu wrażeń, ale jutro wypytam sie dokładnie jej, co sie dowiedziała i napewno sie nz Wami podziele :wink:
Jednak jedno jest pewne...od jutra zaczynam jeśc grejfruty :wink: - jednego dziennie napewno :P
A teraz juz naprawde mykam, bo oczy mi sie kleja...Nawet nie wiem , czy to co pisalam zrozumiale dla Was bedzie, bo półprzytomna tu siedzę, ale jakby co to jeszcze jutro o tym napomkne :wink:
Buziole na noc dla Wszystkich obecnych i nieobecnych , heh :wink: :P :D
-
Asiulka ja też słyszałam że grejfruty są dobre. Dlatego też wcinałam je w pierwszym etapie odchudzania hihihi.
Masz rację co do tej pustki no ale sa święta co się dziwić każdy chce spędzić ten czas z rodziną mi to jakoś nie wychodzi bo męża mam w pracy.
Wieczorkiem postaram się napisać o moich postanowionkach a teraz muszę lecieć gonić mojego szkraba
-
No mój szkrab śpi. Wiem że powinnam lecieć gotować obiad ale postanowiłam już teraz napisać niewiadomo jak będzie wieczorem...
Miałam napisać o moich postanowieniach oto one:
-przez miesiąc czasu będe ćwiczyła pump it up z jednodniową przerwą w tygodniu na brzuszki z Cindy C.
-tak jak dotychczas jedzenie po 16 zabronione, Nie myślcie że głoduje że dostarczam za mało kalorii wręcz przeciwnie w ciągu dnia jem wszystko nawet placki, wczoraj to nawet torta mniam. Zabronione są słodycze typu czekolada batonik ponieważ wiem że jak spróbuje kawałek to kończy się u mnie granica zdrowego rozsądku i zaczynam pochłaniać wszystko co jest pod ręką. Tak jestem uzależniona od batoników wpadłam w to jak byłam w ciąży kilka batoników dziennie czekolady i inne słodycze.
-ważyć się tylko w poniedziałki ostatnio staje na wagę częściej i nie widząc efektów zaczynam się denerwować.
- być z wami na dobre i na złe
-zacząć dbać o siebie codziennie makijaż, fryzura. wieczorem smarowanie ciała balsamem stóp kremem i przedewszystkim zadbać o dłonie zaczynam myć podłogę w rękawiczkach.
CEL: schudnąć do wakacji 4kg. Wymodelować sylwetkę szczegulnie brzusio. Wyglądać ładnie i promiennie
-
Witam serdecznie!!!
Troszke niepisałam,ale w sobote chrzciny to troche roboty mialam.Było super!!Na koniec na tańcach bylismy jeszcze :roll: Troche tej wodeczki poszło,bo troche niepamiętam też :wink:
Jeść jadłam mało,ale zato miałam na drugi dzien potwornego kaca-głodowego :shock:
I wogóle przed okresem jestem to jeśc mi sie chce...
Juem postanowienia jak noworoczne :shock:
Asiula dawaj na prawko,ja teraz bez samochodu jak bez ręki :wink:
Persik!Kiedy Kopenhage robimy...Bo zaraz wakacje...
-
Hej, hej! Wczoraj troche gosci było, wieczorem weszlam jeszcze na forum , ale tak padnieta, że tylko wypowiedź Juem do połowy przeczytałam i lulu sie kulnęłam:wink: Ale za to dzisiaj jak nowa wstałam :P No i dumna z siebie, bo wczoraj też mimo, że ludzi pełna chata...wyżerka była to ja i tak sie nie dałam i nie napchałam sie tak jak zwykle przy takich imprezach to bywało :D ...Qrcze...nawet to fajne, gdy nie odczuwasz takiej potrzeby...tzn. jak patrzysz na jedzenie i nie jest to wzrok przesycony checią rzucenia sie na nie :P Po prostu tak juz przywyklam i jest fajnie :lol:
Słodycze tez jakos mnie obejdą 8) Co prawda ostatnio mialam lekkiego smaka ..ale jak tylko wziełam owoca to luzik przeszło...W sumie pomarancza tez słodka, mniej kalorii a i witamin wiecej;)
Co do tych grefrutów to od wczoraj zaczęłam i je wcinać...W sumie nigdy za bardzo za nimi nie przepadałam, ale to dlatego, że jak jadalam go z cu7krem, cała poklejona była..bleee :x Ale wczoraj bez cukru wcinałam (inaczej mijałoby sie z celem :wink: ) i przyznam , ze jeszcze lepiej mi smakował. Dobre są ...no wiec kolejny smakołyk zawitał do mojego manu na stałe :P
Na prawko Kwiatuszku mykam...juz jestem zmobilizowana, tymbardziej , że moja dobra kumpela też rozpoczęła kurs, wiec zawsze raźniej :lol:
Cieszę sie , że imprezka udana...No to maleństwo juz w pełni do naszej chrześcijańskiej rodzinki należy :P A jak Szkrab ma na imię? Bo jesli juz kiedys mówiłaś, to sorki ale chyba mi umknęło :? :wink:
Juem,a Tobie po tych grejfrutach zauważyłaś , że cos dietke wspomogły?
No Twoje postanowienia ...normalnie pod wrażeniem jestem :P Rzeczywiscie Kwiatuszek ma rację - zupełnie jak noworoczne :P Powiedz nam, co Cie skłoniło do takich przemysleń, tzn. wiesz...to że cały czas do nich dążysz to ma sie rozumieć :P , ale to , ze tak twardo je sobie postawiłac i postanowiłaś głośno powiedzieć...a raczej bardzo wyraźnie napisać :wink:
W zasadzie chyba każda z nas mogłaby sie pod nimi podpisać...Chyba wezmę z Ciebie przykład i też sobie takowe zapodam. W sumie to sa one bardzo podobne , wiec pozwól, ze juz nie bede wyupisywała drugi raz tego samego tylko po prostu zidentyfikuje sie razem z Twoimi :P :wink:
No narazie mykam..trzeba wyskoczyc po jakies pieczywko dla rodzinki i gazety :P ..Ja juz po śniadanku i nawet gimnastyke swoja już "odpekalam" :D
Nawet przyjemnie mi sie dzionek zaczął, jakos tak z humorem i usmiechem na twarzy...Oby tylko było tak do końca dnia :P :D :lol:
-
Co do moich postanowień...w końcu to pisze w poście Nowy rok-nowe postanowienia hihihi. A tak na poważnie schudłam 14 kg. Z wielbłąda przerodziłam się w foczke wiem że moja figura nie jest idealna ale wiecie jak to jest ja naprawdę miałam wielki rozmiar teraz nie muszę się wstydzić już nikt nie powie ta jego żona to ta gruba...?, kurcze ale masz uda..., masz brzuch jakbyś była w 5 m-cu..., ale oczywiście chce wyglądać lepiej dla siebie dla męża i dla córki.
Asiulka co do grejfrutów ja jadłam bez skórki uwielbiam je. Nie wiem czy wpłynęły na diete. Chciałabym ci powiedzieć że tak ale nie jestem tego pewna napewno odegrały jakąś tam role. Cieszę się że dietka ci dobrze idzie i z tego że wczoraj się nie oparłaś pokusie tak trzymaj.
Kwiatuszku ile twoja pociecha ma miesięcy? Moja julka ma 9 no niedługo 10 m-cy już sama chodzi oczywiście nie na długie trasy i trzeba ją podnieść sama też wstaje ale woli chodzić jak już jest na nużkach. Cwana bestia.
Persik co tam u ciebie??/
-
Moj to starszy.Za 3tygodnie roczek mu stuknie :shock: Tylko on sie urodzil dwa miesiace przed czasem !Jeszcze sam niechodzi,ale w lóżeczku wstaje i dookoła chodzi.
A grejpfruty tez uwielbiam i ja na początkku dietki jadłam tabletki grejpfrutowe,ale tez niewiem czy pomogły :?
-
Cześć Dziewczyny!
Pierwsze co to podpisuje sie pod postanowieniami Juem!! U mnie tak sobie dietka w ostatnich trzech dniach, ale tragicznie też nie jest, ale jutro urodzinki babuszki i wiecie nie...., a jeszcze te zachcianki okresowe do tego!
Co do Kopenhagi Kwiatku to fajnie by było, może od poniedziałku?
Tak ogólnie to nudy i nic mi sie nie chce.
Trzymajcie sie
-
Aż wstyd mi pisać ale:
-wczoraj i dzisiaj nie ćwiczyłam 75 minut tylko ok 35
-wczoraj i dzisiaj zjadłąm po godzinie 16 wczoraj to w sumie do godziny 18 jadłam ale dzisiaj już po 21 dwa naleśniki. Puste. I co gorsza dzisiaj zjadłam kawałek czekolady... naszczęście nie złapało mnie Więcej nie mam grzechów jutro się poprawięhttp://img273.imageshack.us/img273/6...zeta0148ct.jpg
-
Hej, hej!
Dziewczyny..podziwiam Was jednak za te Kopenhagę :wink: Ja chyba nie dalabym rady...Skoro wiec zaczynacie ja...to bede trzymała kciuki :P
Juem , spokojnie, to nie były jakies wielkie grzeszki ...mogło byc gorzej :wink: No bo popatrz..
Po pierwsze,co do tego jedzenia do 16.00...luzik...do 18.00 tez mozna - ja bynajmniej tak robie, bo od 16.00 to raczej głodna bym była :wink:
Po drugie te nalesniki puste były, wiec o wiele mniej kalorii niz z farszem lub dżemem :wink:
A po trzecie, to najwazniejsze , ze chociaz troche poćwiczyłaś...Zreszta podyskutowalabym nawet nad tym czy 35 minut to troche - tez przecież sporo mozna spalić :wink:
Wiec jest dobrze...Jeśli w taki sposób niekiedy nie bedziesz przestrzegala swoich postanowien to luuz...My sie napewno nie bedziemy czepiac :wink: Tzn. ja napewno...bo i tak za to jedzonko do 16.00 Cie podziwiam :lol:
Pozdrówki...Mykam bo dzisiaj przyjaciółka ma do mnie wpaść....Dawnooo sie nie widziałyśmy wiec sporo do pogadania bedzie...Jakies ciasteczko tez dla niej mam..zaznaczam "DLA NIEJ" :wink: , ja owoce preferuje :wink: Ale niewykluczone , ze na browarka sie skusze :wink: W końcu majówka, cos od zycia tez sie należy :D
Pozdro i milego ostatniego dzionka długiego weekendu życzę :P :lol:
-
-
Jeszcze gorszy wstydhttp://img516.imageshack.us/img516/2108/528dl2nk.gif Dziś dzień gorszy od wczorajszego załamka totalna... wiadomo święta ide pocieszyć się przy grilu ale od jutra KONIECNie jestem małym dzieckiem potrafię oprzeć się pokusie.
Asiulko dziękuję za miłe słowa nawet nie wiesz ile dla mnie znaczą.
Persik Kwiatuszek Asiulka buziaki dla was dziewczynki!!!!
-
Asiula wstydze sie ze wczoraj z Tobą. Ja też przesadziłam skusiłam sie na dwa przepyszne krokietki i chyba z 5 kawałków ciasta zjadłam. Dzisiaj znowu przypomniałam sobie o spodenkach w których nieciekawie wyglądam i walka od nowa :wink: Dzisiaj mykam na step - wreszcie zaczynam mordercze treningi :?
I juz po wolnym w sumie to ja nic pozytecznego nie zrobiłam obijałam sie i byczyłam, a dzisiaj w pracy to odnaleść sie nie moge, nawet długopis tak dziwnie sie trzyma HEHE!
Juem głowa do góry dzisiaj już bedzie lepiej http://img48.imageshack.us/img48/5301/motyle169sw.gif
-
Ja tam se właśnie kiełbaske na śniadanko wcinam :roll:
Dietka po majówkach.Tzn jutro ide do pracy to moze bedzie spokojnie z jedzonkiem :wink:
Dzisiaj sie spotykam z kolezanka-pół roku w Anglii była i przyjechała na pare dni.
Ide sie szybko wykąpać,bo synuś zasnal,a posprząta sie może samo to mieszkanie... :roll:
-
Godzina 11:23 a ja już kilka ciastek wtrąbiłam kurcze ja to potrzebuje kopniaka. Ale wczoraj odbębniłam 75 minutek jaka byłam szczęśliwa no tak każdy by był gdyby wcześniej zjadł 3 kiełbaski.
Kwiatuszku to cię koleżanka chyba nie pozna co??? tyle schudłaś...
Persik dzięki u ciebie też napewno bedzie o.k. Napiszę jeszcze wieczorkiem czy grzecznie było czy nie.
-
pozna,bo wygladam jak przed ciaza.Chociaz ostatnio własnie WIELKA mnie widziala to sie pewnie troche zdziwi :wink:
-
Ale komplementy napewno będą. Kwiatuszku to ty chcesz być szczuplejsza od dziewczyny którą byłaś przed ciążą?????
-
Juem -bede próżna,ale czekam na te komplementy :wink:
A pewnie,że chce byc chudsza niz byłam :lol:
-
Ja też chce być chudsza.
Kwiatuszku jak ty ciudownie wyglądasz te pazurki te włoski o i widze że schudłaś fiu fiu postarałaś się wyglądasz rewelacyjne poprostu bajecznie. Nie widać że kiedykolwiek byłaś w ciąży.
No dziś było o.k. coprawda w dzień podjadłam trochę ale po 16 już nic. No i ćwiczonka odbębniłam. teraz ide pod prysznic i lulu.
-
Dżagi jak wy sobie słodzicie, aż miło poczytać. :D
Juem Ty to jesteś twarda od 16 nic nie jeść, aż do rana, a śniadanko o której jesz?
Wreszcie wczoraj sobie poćwiczyłam, byłam na stepie, dosyć fajnie i nawet sie upociłam dzisiaj na siłke, a w sobote do szkoły trenować umysł HAHAHA!
Kwiatuszku jak przebiegło spotkanie?
Asiulka podpytałaś mamusie o kuzynkę?
http://img216.imageshack.us/img216/6945/kotek5ge.gif
-
Nie jest źle z tym jedzeniem a śniadanie to jem tak między 6- 8.
Persik taka ładna pogoda a ty do szkoły??? Normalnie pozazrościć ja się będę opalała na spacerze z córunią a ty będziesz pilnie studiowała ściany auli. I pewnie powiesz że niedługo będziesz miała egzaminy...
Kwiatuszeku masz bardzo ładny charakter pisma. Jak tam koleżanka poznała?
Asiulka nie znudziły ci się grejfruty ćwiczysz jeszcze a jak tak to co?? Ile minut bo pump it up sobie nie ściągnęłaś??
-
Hejka Kobietki :wink:
Ufff..w koncu po pracy :P Niby to tylko 2 dni byly do konca tygodnia, ale wypompowana jestem jak po 2 tygodniach , heh!
Wczoraj taki zajob w pracy mialam , ze shock... nawet czasu zajrzec tu do Was nie znalazłam :cry: Ale i tak zadowolona jestem z siebie, bo w końcu ruszyłam pełna parą i zaczęłam realizowac swoje postanowienia :D A mianowicie..poszlam na solarke,i od razu po tym ciepełku lepszy humor wrócił...A potem jeszcze zmobilizowalam sie i poszłam zapisac na ten kurs prawa jazdy :P A co tam..trzeba cos w końcu dla siebie zrobic , no nie? Troche mam cykora, bo jeździc to nie potrafie (jak narazie :wink:) ale , jak nie spróbuje to samo nie przyjdzie :D
Poza tym dzisiaj jak wróciłam z pracy , w łazience na wage sie natknełam (mama chyba po ważeniu sie nie schowała) i tak od niechcenia weszłam na nia....no i miłe zaskoczenie 67 pokazuje :shock: Wchodzilam kilka razy, bo fajnie tak sie patrzy jak coraz mniej pokazuje :wink: No i znak to chyba , ze znów sie ruszyło..zatój mam nadzieje , że minął :D
Persik o kuzynke podpytalam...No i powiem Ci ze w sumie to ona dietke prowadzi, ale nie katuje sie. Jedyne z czym musi walczyc to tez te nieszczesne słodycze...ale nie je ich, zamiast tego własnie owoce. Oprócz tego nie je ziemniaków i sosów...ale mieso (które uwielbia) i surówki to je tyle ile chce...tzn. wiesz...wydaje mi sie, ze tez chyba musi troche ograniczyc, co nie? bo mijało by to sie z celem, ale przynajmniej nie głodzi sie. No i co do tych grefrutów - codziennie jednego wieczorem je. Schudła przeszło 20 kilo, od początku roku.
Wiesz jesli ja mialabym sie wypowiedziec, to wydaje mi sie , że to chyba troche szybko straciła tyle na wadze...ale życze jej jak najlepiej i mam nadzieje, ze utrzyma swoja aktualna wagę. Bynajmniej kibicuje jej :wink:
Juem...grejfruty nie znudziły mi sie...powiem wiecej - ja dopiero je polubiłam :D Wiesz ..jak bylam młodsza to wolałam słodsze owoce..jak to dzieciak :wink: i na grejfruty malo co spogladałam...ale teraz naprawde mi smakuja ...a najeść takim jednym jak sie mozna... :roll:
Ćwiczyc - ćwiczę :D Fakt - nie sciagnełam sobie tamtych filmów...nadal ćwicze swoje wygibasy. Wieczorem 30 min. czasem ciut wiecej, a rano ok. 20 :wink: A robie to co najlepiej wpływa na partie które chce ujedrnic i wzmocnic, czyli : brzuszki na mięśnie brzucha, tzw. "pieska" na pośladki i uda, do tego na przemian "roweryk" albo przysiady. A na ramiona wykonuje "damskie pompki"... :P Oczywiscie czasem wymysle sobie cos ponadto, jakies skrety, wymachy...ale tamto to podstawa :D Nie narzekam na to...bo wydaje mi sie , ze skutkuje 8)
Ok teraz juz zjadłam obiadzik...i cosik oczy zaczęły mi sie kleic. Chyba myknę chwilke kimke walnąć , bo popołudniu na pierwsza lekcje teorii śmigam:)
To narazka...wieczorem postaram sie jeszcze zajrzeć :wink:
-
-
Jestem bardzo szczęśliwa Aż tańczybym z zachwytu.
Nie pytajcie dlaczego bo sama tego nie wiem
http://img233.imageshack.us/img233/904/qssq4ba.gif
-
Ojjj..jak fajnie czytac cos takiego Juem :P Pozytywne nastawienie innych , równiez na mnie pozytywnie wpływa. Tymbardziej , że dzisiaj tez jakos tak lepszy humorek mam,a w sumie powodów wielkich do tego nie było, heh! To chyba ta wiosna tak dziala...ta pogoda :wink:
Jutro tez na solarke śmigam...w ogole musz esie zrobic ..bo ciepełko juz przyszło. W zasadzie zadbana to jestem na co dzień, ale chcialabym zrobic cos jeszcze szczególniejszego:) Kurcze tylko paznokcie musialam pościnać...bo wczoraj jeden mi sie ułamał :? ...A tyle lakierów ostatnio pokupowałam, no i wzorki nowe powymyslałam :roll: Ale co tam...grunt , ze szybko urosna - ja raczej nie mam z tym problemu :wink:
Ok smigam..bo wpadłam tak na chwile, zobaczyc jeszcze co słychac...Ale juz padnieta jestem :wink:
Dobrej nocki :D
-
Z koleżanką sie jeszcze niewidzialam,bo sie z czesem niedopasowałyśmy :roll: No ale mam nadzieje ,ze ja spotkam przed wyjazdem :?
Koleżanka komplemantów niedała,ale wystarczą mi te od Ciebei Juem!!!Jesteś BOSKA!!! :D :D :D :D
Jajak ostatnio do motelu turasy przyjechały... :evil: NIECIERPIE!!!
A jeden byl tak upierdliwy,ze az szok.Co chwile przzychodzila na recepcje i gadal do mnie bzdury swoim łamanym angileskim.I tekst,że jak przyjade do Holandii to cłae moje życie ssie zmieni(bo z tamtad byli).Powiedzialam,ze może kiedyś przyjade z mężem i synkiem!!!Troche sie zgasil,ale...niestety na krótko.A na nastepny dzien to jeszcze jego ojczulek zacząl mi buziaki przesyłac!FUUUUUUUU
Persik współczuje szkoły dzisiaj,ale u mnie dzisiaj nocka... :evil:
Asiula!!!!!GRATULUJE WAGI!!!!!!!
Ja dzisiaj stanelam z,bo sie zastanawiałam czy wogóle warto jeść śniadanie i co sie okzalo...0,5 kg mniej!!!!Ja niekumam.Wczoraj o 20.15 kolacja,przed wczoraj tona frytek ,pączków,kanapek i piwska...I wogóle ostatnio dużo jem ,a na wadze mniej :roll:
-
Dzieki Kwiatuszku..tez sie z tej wagi cieszę :) ...tylko zeby sie ona utrwaliła to bęzie fajniutko :lol:
Ale Kochaniutka widzę , ze ta praca w motelu to jak dla mnie by przyjemne z pożytecznym łączyła, hehe :wink: Może tez sobie taką fucvhę załapię, to predzej męża gdzieś złapię, hehe :lol: Ito jakiegoś "światowego :P
Ale tak na marginesie , to masz racje...tez nie lubie natrętów :wink: A szczególnie wkurzający sa tacy obcokrajowcy...Mysli taki , że przyjedzie z zagranicy i tutaj jest niewiadomo kim...ze dziewczyny bedą za nim wodziły mglistym wzrokiem :P heh...
A my mamy swoich polskich chłopców, co nie ?:P
Współczuje nocki :? Tak samo jak Persikowi współczuje tej szkoły...Ale czas minie i jutro nowy dzionek bedzie :wink: (trzeba sie jakos pocieszać :wink: )
No i gratuluje równiże spadku 0,5 kg :P W ogóle masz fajniutko, skoro wcinasz tak jak mówisz,,,a wskazówka w dół śmiga :P Tylko wiesz...to tez może byc zdradliwe, za bardzo nie ma co ryzykować, no nie? 8) , ale broń Boże nie myśl , że Ci sie w Twój tryb żywienia wtrącam..tak tylko wspominam, bo swojego czasu tez tak kiedys miałam. Podjadałam a chudłam...i moze gdyby to podjadanko było stale w takich samych ilościach, nic złego by sie nie stało...ale niestety z czasem podjadałam coraz wiecej..no i na rezultat nie musialam długo czekac. Teraz z tym rezultatem własnie walcze :twisted: hehe! Ale spoko Kwiatuszku, jak tobie dobrze idzie to mnie nic do tego...ja tylko podzieliłam sie swoim wspomnieniem....brrrr, mam nadzieje, że juz nigdy nie powracającym :wink:
No i przyłaczając sie do Juem sywierdzam, iź rzeczywiscie świetnie wygladasz :D Jestes godna podziwu...tyle kilosków juz zrzuciłaś i nadal szczuplejesz :P W ogóle świetnie Ci to idzie :P Napewno jestes wzorem dla wielu Dziewcząt tu zagladających...A tak na marginesie jeszcze to juz sama od siebie zazdroszczę Ci, ze po urodzeniu maluszka udało Ci sie powrócic do normy...tzn. udaje Ci sie powracać :P Bo ja własnie tego sie obawiam...ze kiedys jak bede w ciazy..przytyje dużo i znów bede miała problem ze zrzuceniem tego...No ale to narazie takie bajdurzenie, bo do bycia mamą to az tak bardzo mi sie nie spieszy...Jednak przewidziec wszystko trzeba. Mam nadzieje, ze poradze sobie równie dobrze jak Ty :D :P
Juem, a u Ciebie humorek dzisiaj rano tak jak wczoraj pod koniec dzionka? Mam nadzieje , ze tak... :D Ja tez dzisiaj nie narzekam. Jest super..po poldniu mam w planie wybrac sie na rower z kumpelą (ale jeszcze nic pewnego :wink: ) ...jakos trzeba sobie dzien zaplanować i aktywnie go spedzić. Jak narazie to spacerek juz zaliczyłam...co prawda poranny, połaczony z zakupami, ale zawsze coś, nawet i lepiej bo troche siatek podźwigałam, to rączki sie bynajmniej wyrobią :P
Chyba smigam sobie cos do jedzonka zrobić...Mam ochote na kefirek, albo twarożek jakis ze szczypiorkiem....istnie wiosenne danie :D Ahhh...lecę bo juz mi ślinka cieknie :P
-
Dziewczny to chyba wiosna tak na mnie działa śpiewam pod nosem non stop. Cieszę się chwilą i żyję...
Kwiatuszku to normalne że chudniesz Praca na zmiany wyszczupla nie musisz bać się o figure teraz to nie ty a ona do ciebie przyjdzie. Coraz ładniesza się robisz wiesz????
Asiulka ja również gratuluję ci spadku wagibyle tak dalej trzymam za ciebie kciuki.
Persi i czego się wyuczyłaś. Kiedy zaczyna się u ciebie sesja.. a pewnie się już zaczęła. To kondolencje składam
Buziaki wielkie dla was jesteście kochane
-
Juem..i kto to mówi :wink: ...tez jesteś KOCHANIUTKA :lol: i naprawde fajnie, ze trafiłas na ten temacik, co wazniejsze, ze tutaj pozostalas :P co nie, dziewczyny :!: :D
Az milo sie czyta , ze ktos ma tak dobre i pozytywne nastawienie do świata :D
Ale wiesz....ja tez ostatnio na nie nie narzekam :wink: Fakt, czasem mam jeszcze jakies dzikie zajawki i lekkie dolki wylapuje, jendak przez ostatnie dni jakos tak w miare ok :D Nawet sama sie temu dziwie :D
Wlasnie ze spacerku wrocilam i nawet on wprawil mnie w mily humorek :P
Treaz chyba mykne sie wykapac i z takim pozytywnym nastawieniem pójde lulu :D Przynajmniej przyjemne sny bede miala :P
-
Asiulka bardzo mnie cieszą twoje swowa i ja się cieszę że jestem z wami że mogę podzielić się swoimi obawami i radościami. Jesteście dosłownie suuuuper. Ja nadal w pogodnym nasroju właśnie uśpiłam moją księżniczkę po spacerku _ kolejne kalorie spalone. Jest cudownie. Mój mąż stwierdził że po pump it up zjechały mi biodra i nogi ja tego nie widzę ale skoro on tak mówi... Dziewczyny głupio mi to napisać ale napisze... Wiecie jaka jest radość kiedy w oczach mężczyzny widzi się pożądanie? Nie takie chce bo takie są potrzeby ale chce bo mi się to podoba. Rany nie czułam tego u niego od dawna. Pozatym jego brat ostatnio powiedział do swojej mamy że wyładniałam a z jego ust usłyszeć coś takiego... aż chce się bardziej o siebie zabać.
Persik ostatni dzionek szkółki Naprawdę spółczuję ci tego siedzenia. Choć prawdę powiedziawszy to chciałabym jeszcze troszeczkę się pouczyć. Może język podszlifować... Samemu to tak niebardzo ale szkoła zawsze motywuje.. pozatym podniosłyby mi się kwalifikacje bo teraz tak naprawdę to ze szkółki to nie mam nic. Bezrobotny magister.
-
:D ALE WY WSZYSTKIE FAJNIUTKIE JESTEśCIE :D
Przebębniłam ta szkółke,ale tylko w sobote obecna tylko ciałem nic nie wiem i nie rozumie z tej ekonometrii brrrr.....nie wiem jak to zalicze. W niedziele dzieki bogu nie miałam zjazdu, a w ten weekend też mam - tylko sie pochlastać. Człowiek sie uczy płaci za to, stresuje, męczy a potem bedzie robił za grosze, taka polityka :roll:
Niedziela bardzo szybko mi zleciała, nawet zaliczyłam grilla i pozwoliłam sobie na kiełbaske potem dłuuuuugi spacer.
Na wage nie stawałam jeszcze ale widze, po ciuchach ze coś niecoś luziki są. W piatek dałam sobie taki wycisk na siłowni ( 2 godz.), ze w sobote nie mogłam zejść po schodach przez zakwasy http://img209.imageshack.us/img209/3613/si322ka19rr.gif
-
Wczoraj ostatni raz nagrzeszyłam,a dzisaij juz KONIEC z objadaniem!!!!
Na śniadnanko musele sobie zjam! :wink:
Potem smigam do banku dowiedzieć sie czy któryś przyzna mi kredyt!! :?
Mam dosyć pracy u kogoś,chce sama co zrobić!!!Brakuje mi niestety na start...
Macie racje ,ze wykształcenie nic niedaje...Dlatego trzba samemu działac!!!!! :twisted:
Juem!!Az mnie zawstydzasz tymi komplemantami!! :oops: :D :D Żeby mąż mi tyle mówił...Ostatnio tylko zauważył,ze znowu faceci sie za mną oglądają,a on wtedy taki "dumny "chodzi :wink:
Musze sobie spodnie kupić,bo te jakieś szerokie sie zrobiły... :roll: :lol:
-
ja za stanęłam i nic waga jak stała w miejscu tak stoi. Ale się nie przejmuje będę dłużej z wami :lol: :lol: :lol:
Persik co do eko....tri to nam dał na zaliczenie prace domową tak się ucieszyłam bo wiedziałam że to jest nie do zrozumienia. SPędziłam bity tydzień na obliczaniach aż kalkulator był gorący.10 stron A4 drobnym druczkiem. aLE zrozumiałam ten przedmiot i stwierdziłam że nie jest trudny wystarczy znać wzory i wiedzieć co się pokolei robi.
Kwiatuszku mój mąż jak założyłam kruciutką spódniczkę obcasiki i poszłam z nim do hipermaketu to chciał wszystkich lać bo się patrzyli. bardzo dobrze nie miał okazji patrzeć na inne bo musiał pilnować mnie.
Co do decyzji to gratuluje nie każdy ma odwagę ja wolę mieć szefa niż sama szefować.
-
Fajne uczucie!!Nie?! :twisted:
Rok temu po porodzie to jak słonik wyglądałam,ale nadrabiam!!Nadrabiamy!!!
A co do tej decyzji to wielkiego pietra mam!Ale piepsze pracowac za grosze i byc sprawdzaną na każdym kroku!!!I nocki są do spania ,a nie do czuwania w moteliku!
Próbuje-najwyżej do końca życia bede spłacac kredyt... :shock: Nie,nie :wink:
Musi sie udac!
-
A gdzie Wy jesteście?
Ja dzisiaj do pracy na dzien lece.
Po bankach jutro pochodze,bo wczoraj nieudalo mi sie...Kurcze :roll:
Pozdrowionka dla Was!!!Miłego dnia życze!! :D
-