witam
mam pytanko... niestety nigdy na to nie zwracałam uwagi bo jakos wtedy nie dbałam o Siebie zbytnio-nie miałam dla kogo;p a teraz wzielam sie za cwiczonka miedzy innymi na tyłeczek i widac zmieny;p jest jędrniejszy,kształtniejszy,bardziej wypukły ale.... no własnie jest jest problem... ktory moim zdaniem go szpeci...takie dziwn krostki...;/ traktuje tylek czasami masazami ale krostki sa dalej..co zrobic?macie na to jakąs rade?...i chyba musze sie opalić wreszcie moze wtedy tylek bedzie ladniejszy..jak myslicie ale pomozcie co zroic z tymi krosteczkami glupimi pozdrawiam buziaczki;-*
Zakładki