-
No wiec ja od jutra rezygnuje ze slodyczy Fak. Nie moge sie zmusic do niejedzenia slodkosci...
wiedzma, nie wiedzialam ze na glodowce pije sie destylowana wode... Ale gratuluje silnej woli Chciaz z doswioadczenia wiem ze wychodzenie jest najgorsze...
-
powiem ci, że ja nie do końca rezygnuje ze słodyczy. zostawiam sobie czas, miejsce i kalorie na mały podwieczorek. no i wtedy cos slodkiego do herbatki zjadam (nie lubię kawki zwłaszcza bez cukru, więc do herbatki). dziś np jadłam dietetyczne babeczki owocowe wg przepisu z tego forum (nawet 3 - ok. 105 kcal) a jutro mam zamiar zrobić sobie kisielek i zetrzeć do niego pół jabłuszka, czyli ok. 150-160 kcal (zależy jaki kisielek wezmę )
-
eh..... .. ja w tym tygodniu pomakaronilam sobie z kolezankami z akademika i musze przesunac sie na tickerku do 57,5 ....
niestety nie mam tak silnej woli jak wy... a jak sobie pomysle o czekoladzie i nie mam jej pod reka to nawet o polnocy ubieram sie i ide do baru po cos slodkiego ..
ale co tydzien mam nadzieje sie poprawic!
:P
-
i to jest chyba właściwe podejście najgorsze co można zrobić to się poddać (tak mi się zdaje). nawet jeśli czasem jest gorzej... jeśli jest źle to zawsze może być lepiej
też miałam chwilę słabości, jak zaczęłam (dziś jest 10. dzień). już szłam do swojego pokoju po Malteasers ale dobrze, że miałam po schodach i się po drodze opamiętałam... jak weszłam do pokoju to stwierdziłam, że przecież nie muszę ich jeść...i że one nie będą mną rządzić...no i leżą nieotwarte do dziś
-
No a ja wlasnie tak nie umiem
Wchodze do sklepu po jablka i po kurczaka, ale widze KitKaty w bialej czekoladzie i nie myslac - kupuje. Potem jem. Matlesersy sa po prostu pyszne, zwlaszcza te w bialej...
Rano mam silna wole, ale wieczorem... Heh...
Musze calkowicie wykluczyc slodycze bo mnie jeden cukierek juz sprowadza na droge wylana miodem i posypana mmsami
-
cheerli dziekuje bardzo! Tak to moje zdjecie ,a grzywa jest dzielem fryzjera z Polski (swoja droga najlepszego jakiego mialam) Pozdrawiam serdecznie!
-
Witam was wszystkie ,
Przedstawie sie krociutko. Mam na imie Ania . Od 8 lat mieszkam w Szwajcarii.
168 cm
61 kg
Niedlugo 30 - tka na karku.
Uwazam na to co jem od 7 dni ( juz 1,5 kg mniej Hurra !!! ) , przyznaje , ze nie mam nie wiadomo ile do zrzucenia ( jeszcze jakies 3-4 kg ) ale szalenie sie ciesze z mojego malego sukcesu.Tym bardziej, ze za 4 tygodnie mam wielki wieczor , sukienka juz wisi w szafie i postanowilam , ze tym razem bede naprawde wygladac babowo :P
Dopiero odkrywam to forum i bardzo mi die podoba . moze znajde kogos kto tez mieszka w tych stronach ? Byloby super bo troche czasami smutno daleko od domu.
Pozdrawiam wszystkich bardzo bardzo serdecznie
-
hej dziewczyny.
Melduje sie ponownie.
Ja dzielnie trzymam sie juz 5ty dzzien chociaz dzisiaj zjadlam nadprogramowo 3 male ciasteczka.ups!
Ale z rewelacji to sie pochwale ze juz minus 2 kg wiec jest 85kg/179cm
i cos z czego jestem najbardziej dumna:...w czwartek i w piatek (i dzisiaj I hope also)bylam na imprezach do 6/7 nad ranem bez kropli alkoholu!I uwiezyc sama w to nie moge bo bylismy w klubach i na dyskotekach ,a do tej pory uwazalam ,ze trzezwa nigdy w zyciu tanczyc publicznie nie bede
Zycze Wam milego weekendu!
Ps.Vickii tak zle na tych Kanarach?Nie strasz mnie!Ja wlasnie planuje ze zloze papiery na universidad de la laguna bo chcialam tam studia skonczyc.Wiesz cos moze o miejscowosci San Cristobal?
-
Moj fryzjer tez w Polsce i bardzo zaluje ze go tu nie mam. Znalazlam jednego (zaklad kolo mojego domu - bardzo ekskluzywny i drogi) i ide w srode.Steven to moj klient i tak sie zgadalismy. Obcina niezle ale ukladanie juz mi sie mniej podoba. 3 lata temu chyba moj fryzjer byl w USA i do niego pojechalam heheheheh. A teraz moze jak bede w POlsce a bedzie jeszcze czesal do sie do Gorzowa wybiore.
U mnie dzisiaj soczki wlasnorecznie robione i kefir - wychodze z glodowki i tak bedzie przez nastepne 4 dni. Pozniej sobie dodam rozgotowane kasze i warzywa. A jak wyjde to lece do chinskiej - zalegly obiad urodzinowy psiapsiolki i po nim 1 dzien glodowki by zoladek odpoczal.
Jeszcze mam godzinke i lece do pracy a tu zima i snieg dookola. Ja chce wiosny.
Pozdrawiam
-
KayaES ano mi sie zbytnio nie podoba tutaj... Jak jezdzilam do Hiszpanii na wakacje to bylam zakochana w tym kraju, jednak los rzucil mnie na Kanary ktore z Hiszpania kontynentalna maja niestety niewiele wspolnego Mialo byc fajne jedzonko i nie ma mialo byc cieplutko..a ta zima jest okropna..brrrr Moze nie musze chodzic w puchowych kurtkach i rekawiczkach,ale w domu chetnie bym sie w to ubrala ..hehehe Tu sa tak potwornie zimne domy bez zadnego ogrzewania ze cos okronego. A co do San Cristobal to jest to wlasnie La Laguna... i musze Cie zmartwic jednym, tam jest "angielska pogoda"..tzn czesto mgly i deszcz. Dzisiaj nawet na ten temat rozmawialismy ze znajomymi ktorzy tam blizej mieszkaja i stwierdzili ze w zimie jest tak jak napisalam a w lecie upaly nie do wytrzymania, takze wiesz to wszystko fajnie wyglada jak sie przyjedzie na tydzien czy dwa wakacji do typowego kurortu na samym wybrzezu na pd...ale mieszkac tu ?... ja drugi raz bym tej wyspy nie wybrala.. nie wiem moze jestem dziwna ale mi bardziej podoba sie w Polsce )) Nie chce Cie zniechecac, bo sa ludzie ktorym sie tu podoba..zalezy czego oczekujesz i jaki tryb zycia prowadzisz. Heh ale sie rozpisalam nie na temat
A wiec w temacie... to wagi jeszcze nie kupilam ale mysle ze w tym tygodniu moze uda mi sie to zrobic..ale generalnie juz sie powoli "nastrajam" do dietki z wylaczeniem niestety mijajacego weekendu, bo wczoraj bylam na strasznie obfitym grillu,a dzis pol pizzy..fuj.. nie bierzcie ze mnie przykladu ale obiecuje poprawe
Pozdrawiam serdecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki