-
głownie do ''odchudzonych''
Witam drogie Panie i Panow!
Dietuje od niepamietnych czasow, oczywiscie wiecej mi przez to wszystko przybywa niz ubywa..ale nie o tym chcialam.
Otoz nurtuje mnie jedno zagadnienie.Wiekszosc z nas odchudza sie na 1000 kcal, wielu udaje sie schudnac, ale czesto nastepuje efekt jo-jo.Teoretycznie to kazdy wie, zwiekszanie kcal itd...ale jak wielu z was utrzymuje wage po diecie 1000 kcal..Chcialabym, aby wypowiedzialy sie glownie osoby, ktore sa juz od dluzszego czasu po diecie 1000 kcal,a ich waga nie wzrosla.Jak to wyglada? Nadal liczycie kcal czy po prostu jecie zdrowo?Jak dluga byla droga calego procesu odchudzania, nie tylko chudniecia, interesuje mnie glownie okres utrzymywania wagi?
Pozdrawiam serdecznie!
-
ja nie licze kalorgi nigdy
dieta to styl zycia na zawsze
zdrowe posiłki, bez tłuszczowe i mało cukru, malo soli, racjonalne posiłki
i waga sie utrzymuje
-
Makbet ile czasu potrzebowalas na zrzucenie tych kg? Ja chcialabym nie liczyc tylko po prostu inaczej jesc, ale jakos nie moge tego skontrolowac.Tyle razy probowalam juz 1000 kcal ze wydaje mi sie ze moj organizm juz powyzej tego nie chudnie,ale chyba mi sie tylko wydaje...
-
ja schudlam w 2 miesiące ale od 3 miesiecy waga stoi
-
Dobra decyzja zapadla, bede sie odchudzac bez liczenia kcal) mam nadzieje ze jakos pojdzie:]
-
bez liczenia kalori ale pamietaj MŻ- mniej żreć
jesz 2 kotlety? zdjedz 1
jesz 4 ziemniaki? zjedz 2
jesz 3 kanapki? zjedz 2
i tak dalej ;D bo liczenie kcal jest smieszne, jak patrze na wysiłke związany z liczeniem: ile kcal ma 15dag mąki, 2 jajka, 2 zółtka, 40 dag cukru potem mnożyc dodawać
niee to nie dla mnie
-
Dziekuje bardzo Makbet za odp, ale co z reszta? Nie ma nikogo kto odniosl trwaly sukces z liczeniem kcal?Wiec po co wiekszosc z nas sie decyduje na ta diete, zeby schudnac a nastepnie przytyc?Ja sie zdecydowalam bez liczenia, dopiero zaczynam i korci mnie zeby tam podliczyc serek tam cos jeszcze, ale staram sie tego nie robic:]
Powodzenia wszystkim!
pozdrawiam,
espresso
-
tak właściwie jest tak jak mówisz liczymy liczymy a potem upajamy się przez miesiąc tym wszystkim czego sobie przez okres diety odmawiałyśmy i fekt jo jo dopada nas wcześniej niż się spodziejemy.A wracając do twojego pytania to po zrzuceniu 15 kg 10 lat temu przez pół roku nie tyłam . iCHOĆ NIE LICZYŁAM KALORII BARDZO UWAŻAŁAM CO JEM, MNIEJ SŁODYCZY , TŁUSTYCH MIĘS, MAJONEZÓW ITP.I nie wiem kiedy waga znowu do góry,wymyśliłam sobie kiedyś że wszystko siedzi w głowie, że tam sie zaczyna i kończy i gorąco w to wierze. Bo dzieki tej wierze przez 3 msc znowu schudłam i zamierzam nie dać się jojo.bo schudnąć nie jest ciężko najciężej jest utrzymać wagę nie katując się jednocześnie
-
temat przenosze do działu "Dieta oparta o wartości kaloryczne..."
-
No to i ja się podzielę moimi doświadczeniami...
odchudzanie zaczęłam z 4 lata temu...
najpierw Kopenhaska, potem 1000-1200 kcal przez dobrych kilka miesięcy i tak w ciągu roku zrzuciłam 10 kg...
liczenie kalorii weszło mi w krew...
nawet jak sobie pofolgowałam, to wiedziałam czym i iloma kaloriami zgrzeszyłam...
5 kg w przeciągu ostatnich 2 lat mi wróciło - bo odpuściłam...obżerałam się. Dobrze, ze też ćwiczyłam, bo inaczej by wróciło całe 10, albo i więcej...
teraz jestem na diecie/nie-diecie - jem dużo 1700-1800 kcal ( przed opamietaniem się to było nawet 2800-3000 kcal i to w wiekszości przez słodycze )
cwiczę codziennie 1 h na steperze i waga powoli rusza w dół...
przy niedużej nadwadze nie radzę stosowania 1000 kcal gdyż na dłuższą metę metabolizm zwalnia i brak efektów nas przytłacza...
a kalorie liczę, bo jak napisałam - inaczej już nie potrafię...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki