Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 44

Wątek: przeżuwać każdy kęs nawet do 50 razy!!!

  1. #11
    malutka1982 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-09-2005
    Mieszka w
    Cork
    Posty
    0

    Domyślnie

    próbowałam kiedyś coś tak przeżuwac i niestety nie jestem w stanie zrobić tego 50 razy z jednym kawałkiem czegokolwiek, jak już mam w buzi papke to jak mam ją dłużej żuć?? nie potrafie

  2. #12
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    na razie żuj tylko do papki... 50 razy to da się tylko przy twardych pokarmach, np pełnoziarnisty chleb, ten pakowany po kilka kromek, a na nim wedlinka z listkiem kapustki pekinskiej... i to da sie utrzymac... ja jem wszystko do papki....
    minimum 20 razy... no nie da sie, np zjogurtem, chyba ze dasz musli itd... z czasem bedziemy wybierac tylko rzeczy chrupiące... albo większość takich... zamiast ziemniaków jem np. ugotowaną kaszę pęczak... to trzeba się nagryżć surówki też chrupiące, a nie gotowane... ale to wszystko powoli, zastępować wszystkie miękkie produkty twardymi też trzeba się uczyć stopniowo.. ja jeszcze od razu nie potrafie, zmiana nawyków trochę trwa..

  3. #13
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    kiedyś tak próbowałam - bolała mnie szczęka teraz tak jem orzechy - dlatego nie zjadam tego dużo. niestety, ze słodyczami nie trzeba się tyle namęczyć, więc...

  4. #14
    Guest

    Domyślnie

    jestem za wolnym jedzeniem, ale bez przesady..
    jak tak skupiasz sie nad mieleniem tego kawalka to gdzie jest przyjemnosc z jedzenia

    spokojnie, ale bez przesady

  5. #15
    Awatar limecia
    limecia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-01-2005
    Posty
    272

    Domyślnie

    Xixa ja nie moge Ciebie dluzej czytac. Wez sobie przejzyj swoje posty z ostatniego miesiaca albo i dluzej. Wielki olbrzymi dol. Jak sie zaraz nie wezmiesz za siebie to do Ciebie zajade chyba i tak dupe natrzepie ze sie opanujesz. Kurde co jest dobrego w tych cukierniach??Stare oblesne paczki smazone na starym obrzydliwym, rakotworczym tluszczu. A te drozdzowki??? Piekarz sie po tylku drapal a pozniej ciasto wyrabial a Ty to jez. Feeeeeeeeeeeeeee Masz sie natychmiast zmobilizowac i przestac jesc bo mnie juz cholera trafia!!!!!!!!!

    No to jak bedzie??? Chce znowu czuc ze sie usmiechasz i stajesz sie szczupla laska
    ETAP PIERWSZY


    mój wątek -->Pozbywam się nadwagi z weight watchers.

  6. #16
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja zauważyłam dwa pozytywne efekty powolnego żucia, które chyba prowadzą po prostu do chudnięcia... po pierwsze bardzo poprawilo mi sie wypróżnienie nie mam zaparcia po drugie jem doslownie polowę tego co jadlam dotychczas, bo szybko sie nasycam... i o to chodzi... a chcąc trzymac sie tego, dobieram coraz wiecej twardszych rzeczy - juz mnie nie ciągnie do miękkich słodyczy - lepiej pochrupac np. rodzynki... coraz bardziej mi sie podoba..
    nie myslcie, ze kazdy kes licze do 50 - jem, az wszystko mi sie w buzi rozplynie i nie ma najmniejszej granulki do rozgryzienia... dopiero teraz widze, jak wczesniej polykalam duze kawałki.... i to jest przyjemne, bo dlugo czuję prawdziwy smak jedzenia
    nie musze liczyc kalorii i to mi sie podoba...
    Pozdrawiam

  7. #17
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    aha! i dziękuję Limeci za ten realistyczny opis pączek i drożdżówek w piekarni... też tego potrzebowałam, by przestać na nie zerkać tęsknie... teraz wiem, że nie mialabym co gryżć.. Buziaczki!

  8. #18
    Madziul777 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2006
    Posty
    5

    Domyślnie

    Ja też dziękuje za opis pączka

    A mi długie gryzienie nie wychodzi
    A pozatym to nie szkoda tyle czasu w ciągu dnia poświęcać na jedzenie?

  9. #19
    calmi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Xixa, ja a'propos tych zajęć na uczelni i jedzenia co 3h. Też kiedyś zrzędziłam, że się nie da Ale jak się chce, to wszystko się da, nie musisz mieć tych posiłków IDEALNIE co 3 godziny przecież. Ja czasem jem drugie śniadanie po 2 godzinach, czasem po 4, zależy jak mi się ułożą zajęcia. Przecież nie masz codziennie tego samego grafiku. Jak w czasie drugiego śniadania masz wykład, to możesz drugie śniad. mieć nawet w trakcie zajęć - jakiś soczek czy pitny jogurt. Jeszcze się nie spotkałam z krzywymi spojrzeniami wykładowców na studenta pijącego (nie procentowe oczywiście ) napoje. Pół sali siedzi zawsze z kawą, herbatą, sokiem, wodą. Część wykładowców pozwalała nawet na normalne jedzenie, sami mówili, żeby się nie krępować. Nauczyciele też ludzie
    Buźka, i zyczę optymizmu!

  10. #20
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    a jesli chodzi o to, czy nie szkoda czasu na jedzenie.... no wiecie co? przeciez chyba dlatego kazda z nas tu jest, bo chce sie odchudzac, to znaczy, ze do tej pory za duzo czasu spedzala na jedzeniu, skoro utyla.. zauwazylam, ze cale nie jem wbrew pozorom dluzej niz do tej pory - czesto tyle samo, z tym ze w tym samym czasie zjem dokladnie o polowe mniej niz dotychczas.. bo juz sie zdaze nasycic.

Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •