Wątek: II etap z 67 do 55, pomału, byle do celu!!!!

nikt nie zagląda....a ja mam znowu 1 kilo mniej

rety... zazdroszcze tego kilograma mniej.... u mnie od 4 dni waga stoi a zaczelam sie odchudzac w sobote co byla... i dupa...

GoHa, może lepiej ważyć się raz na tydzień??? chociaż ostatnio zdażyło mi się prawie dzień po dniu

no i całkiem nieźle...ta godzina a ja 100kcal nie przekroczyłam...nawet nie chce mi się jeść...dzisiaj nawet jakoś słabo mi szło to jedzonko....tym razem rzeczywiście mi się uda...w zasadzie już połowa drogi do sukcesu...tyle, że zdajsie bez gimnastyki się nie obejdzie jak chcę mieć ładne kształty
pozdrawiam

no i dziś sprawa się rypła...weekend u teściowej...wczoraj dałam radę, ale dziś..to już było za dużo..śniadanko, ciacho do kawy, rosołek, gołąbeczki, ciacho, lody...czuję się najedzona i mnie mdli...ratunku!!!!
czyli co, od juytra od nowa...a skończyła mi się czerwona herbatlka i chrom jak na złość- to już wprawdzie 4 dbi temu... może dlatego tak dzś pojadłąm...no i co ważyć się jutro czy nie...po dzisijeszym obżarstwie znów przez kilka dni bede sie czuła głodna na mojej dietce 1200-1300kcal....

no i niestety, zważyłam się, kilogram na plus...czy mam przesuwaćsuwaczek...może poczekać kilka dni i zawziąć się, żeby nei trzeba było cofać suwaka... w zasadzie może jestem na plusie bo od czwartku....nie mam czerwonej herbatki i wszystko ze sobą noszę do dziś....małe zatwardzenie

NIE WIEM CO ROBIć...JEść MI SIęCHCE...OD WCZORAJ MAM żOłąDEK BEZ DNA...NIE WIEM ILE ZJADłAM...NIE WIEM CO ZE SOBą ZROBIć....CHCE MI SIę WSZYSTKO CO ZAKAZANE...SłODYCZE, SłONE PRZEKąSKI, GRZANKI....RATUNKU!!!

Iza, tu Cię znalazłam!

Jak się trzymasz? Jedz marchewkę, pomidory albo ogórki, oszukuj głód i się nie poddawaj!!! Przecież jesteś silna!

no i wszystko od nowa....tydzień przerwy w diecie...nie wiem ile ważę...nie chcę sprawdzać...jestem małowytrwała..nawet zdjęcie na lodówce nie pomaga
muszę zrobić duże zakupy..wszystko co zdrowe i dietetyczne mieć pod ręką i pilnowaćtego to może się uda...ale jestem zła...dzisiaj na śniadanie też zjadłam loda z herbatnikami..jestem do niczego

uuuuuu Bidulko, ja też nie daje rady ostatnio ;( ale głowa do góry. Nie oglądaj sie za siebie tylko idź do przodu

Trzymaj się cieplutko