-
a dziś zjadłam na śniadanie pączka o zgrozo, i muszę jechać po synka do babci...ale postaram się przez resztę dnia zacisnąć pasa
napiszę później jak mi poszło, a co u was?
-
hej! ja tez od dzis zaciskam pasa choc to piekielnie trudne! :P mam nadzieje ze jak wroce z pracy po 19 to bede mogla sie pochwalic swoja silna wola!!!!
-
Ganiza,
nie martw się!! Trzeba się wziąć w garść i odpowiedzieć sobie na pytanie czy chcę schudnąć na 100 % czy tylko odchudzam sie do kolejnej imprezy. Ja mam niestety ten sam problem i ciężko mi. Ze słodyczmi i pieczywem wytrzymuję bez problemu ( ), najgorsze to piwko, winko, gril itp. To jest dla mnie najcięższe i też nie daje rady. Byłam wczoraj ( 2 nadprogramowe piwa freeq ), idę dziś i też coś pewnie będzie ale po takich dwóch dniach staram się potem choćby kilka dni być grzeczna
Najważniejsze to nie rzucać odchudzania jak się coś nie uda, zapomnij o tym, głowa do góry ale uważaj na pokusy dwa razy bardziej
Serdecznie życzę wytrwałości ( również sobie )
Buźka
dodam jeszcze, że jesteś zgrabniejsza ode mnie i na samym początku odchudzania - zobaczysz że kg same polecą
-
tak się rozpisałam i chyba mi wcieło wszystko
-
no pewnie, że mi wcieło, no nic, spróbuję jeszcze raz tylko krócej. Ważenie jutro-jutro minie tydzień diety. a ditea wyglądała tak:
1253czw
1163pt(spacer 3 godziny, polowa to ostrego marszu i ćwiczenia na brzuszek)
1896so(dużo sprzątania-expres sprzątania a wieczorem grill)
2326n-troszkę gimnastyki na powietrzu na brzuszek i nóżki
1090pn
1472wt-nawet sobie wczoraj poradziłam, no nie?jak na dzień spędzony u teściowej, to nieźle?
pierwszy sukces-przytycie mi nie grozi, jem poniżej zapotrzebowania a przy wpadkach najwyżej tyle ile powinnam normalnie nie odchudzając się. w zasadzie powinnam schudnąć, tyle, że przy takiej diecie to potrwa długo. pewnie do następnych wakacji. pasowało by jednak wziąć sie w garść i trzymać 1200kcal.
no i tyle.
brzuszek chyba troszkę mniejszy
a co u Was. Maniutka, czyżbyśmy były w tym samym wieku?
pozdrawiam
-
nikt nie zajrzał dzisiaj....szkoda...
a ja dzisiaj nieźle sobie poradziłam! 1109kcal a bardzo dobry i zdrowy i lekki obiadek i mniej zdrowa i bardziej kaloryczna i przepyszna kolacyjka.
myslicie, że starczy samo liczenie kalorii?
-
No pewnie ze bardzo dobry wynik :*
Trzymam za Ciebie kciuki Kochana !
Razem damy rade
-
dziś 1109 kcal, na śniadanie wędzona rybka z sałatą, papryką, pomidorem i ogórkiem, potem malutkie jabłuszko i malutka gruszka, potem zupka-krem z cukinini z ziemniaczkiem na wywarze czysto warzywnym z koperkiem i melisą i jogurtem naturalnym, potem 2 placki ziemniaczane, 2 delicje i konec. końcówka kiepska-mało diettetyczne i zdrowe, ale w limicie kalorii się zmieściłam-co o tym sądzicie. wystarczy lkiczenie kalorii czy jednak lepiej kategorycznie nie sięgać po słodkie, tłuste i smażone
a dzisiaj był ważenie, no i 2kg mniej?czyżby woda?a może małymi kroczkami....
-
Nawet jak niechce ci sie rano jesc to sie zmus!
Niektorzy mysla ze jak im sie niechce to dobrze bo wkocu niezjedza ilus tam kalori ale to nieprawda trzeba jesc sniadania zedz sobie chociaz mały jogurcik activie naprzykłąd
-
nie mogę uwierzyć ale kolejne 2 kilo mniej jest faktem, od dwóch dni to samo, dlatego przesunęłam suwaczek, niecałe 2 tygodnie i 4 kilo-jak to możliwe???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki