Strona 1 z 6 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 51

Wątek: II etap z 67 do 55, pomału, byle do celu!!!!

  1. #1
    Guest

    Domyślnie II etap z 67 do 55, pomału, byle do celu!!!!

    cześć, to moja kolejna próba? nie wiem już która? skończyło się na tym że już ważę 6 kg więcej jak po urodzeniu dziecka. potrzebuję kogoś kto mnie przypilnuje i wesprze
    teraz się zastanawiam, co zjeść na śniadanie, żeby niewiele zjeść, ale mieć siły do II śniadania? chcę być na tysiączku i wg diety niełączenia. i chudnąć regularnie ok 1kg na tydzień

  2. #2
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Hej!
    Widzę że masz taką samą wagę jak ja kiedyś! Ile masz wzrostu?
    Jak ja byłam na 1000 (teraz jem 1200) to wcinałam na śniadanie chleb chrupki z miodem, serem, warzywkami, czasem szynką lub serem żółtym I było dobrze

  3. #3
    Kasztana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Powodzenia! Będę wpadać. Na początku na 1000 myślę że w ciągu tygodnia możesz schudnąc trochę więcej niż 1kg. Na śniadanko możesz sobie pozwolić na coś bardziej konkretnego bo i tak się to spali przez cały dzień, a jest to najważniejszy posiłek. Pamiętaj że jeśli zjesz za mało na sniadanko to na kolację to i tak odrobisz, a chyba nie o to chodzi Powodzenia, bede wpadać!

  4. #4
    Kylpie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2008
    Posty
    1

    Domyślnie

    Startowałam dokładnie z tego samego pułapu i idzie mi całkiem nieźle, więc bądź dobrej myśli Da sie.
    Najpierw tylko nie jadłam słodyczy, potem dodałam ćwiczenia, aż w końcu jak schudłam do 64 kg to weszłam na dietke 1000 kcal.
    Na śniadanko polecam płatki fitness z mlekiem.
    Mnie aż do 12:00 zapychają

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    dzięki dziewczyny za porady. wzrostu mam 168. wymiary nieciekawe - i to mnie najbardziej boli, mam nadzieję, że się poprawią, choć tu gdzie ja tyję to najtrudniej zejść tzn. pyzata buźka, pupa, boczki, biodra, uda, łydki ... nogi mam jak banie, bo dodatkowo puchnę....chyba bez gimnastyki nie da rady....a do tego jestem ciężka.... ciekawe czy 10 min gimnastyki dziennie lub nawet 3 razy dziennie ale po 10 min starczy by się poprawić....tyle chyba by mi się udało
    ile i jak się gimnastykowałyście, i czy wspierałyście się jeszcze czymś oprócz diety...jakieś herbatki, tabletki?

  6. #6
    MyLifeIsMusic jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    GANIZA !!! BŁAGAM CIE!!NIE BADZ NA 1000KCAL!!! sto razy lepsza jest 1200 kcal dieta.
    a oto pewien artykuł.
    Efekt jo-jo pojawia się, kiedy człowiek ma metabolizm spowolniony m.in. przez diety typu 1000-1200 kcal i wtedy każda kanapka, nie mówiąc o czekoladce, idzie mu w tłuszcz, zamiast się normalnie spalać. Nie pisz bzdur, jeśli nie masz pojęcia o odżywianiu i odchudzaniu, bo możesz komuś niechcący zaszkodzić.

    Dziewczyny, tego typu "świetne" pomysły kończą się problemem ze zrzuceniem najmniejszej nawet liczby kg - popatrzcie, ile osób choćby na tym forum ma tak drastycznie niską przemianę materii, że nawet przy 1200 kcal zaczyna tyć albo przynajmniej nie chudnie. Przecież to się nie bierze z niczego. Nie bądźcie aż takimi idiotkami. W internecie bardzo łatwo jest znaleźć informacje o zdrowym odżywianiu i zdrowym odchudzaniu.

    Ćwiczenia przy podaży kalorii na poziomie 1000 kcal nie mają sensu - spalacie mięśnie, a nie tłuszcz. Dla skutecznego spalania tłuszczu trzeba spełnić pewne warunki - inaczej na świecie nie byłoby otyłych ludzi, bo każdy by sobie zastosował dietę 1000 kcal i po kłopocie. Skoro jednak otyli istnieją, to chyba świadczy to o tym, że w odchudzaniu chodzi o coś innego.

    Stosowanie diety 1000 kcal przez osoby nastoletnie może mieć jeszcze poważniejsze konsekwencje, niż tylko spowolniony metabolizm. Nie wiem, czego uczą w szkołach na biologii - "za moich czasów" mówiono dużo o tym, czym jest okres dojrzewania dla organizmu kobiety i co się z tym wiąże w praktyce. Efekty takich eksperymentów żywieniowych będzie widać po kilku-kilkunastu latach - będą to nie tylko problemy ze zrzuceniem tłuszczu, ale też mało jędrna skóra, brak mięśni, zła kondycja, częste łapanie infekcji, przy powtarzaniu takich "świetnych pomysłów" także wypadające włosy i łamliwe paznokcie. Wiem, że trudno Wam w to uwierzyć, bo na razie nie widzicie żadnych negatywnych rezultatów u siebie czy u rówieśniczek, ale porozglądajcie się trochę po forum: w wątkach pisze wiele dziewczyn, które mają własnie po kilku latach te problemy, o których mówię. I nie są to anorektyczki ani osoby chore na cokolwiek innego - ot po prostu osoby, które raz na jakiś czas sotosowały diety restrykcyjne. Teraz garściami jedzą tabletki zapobiegające wypadaniu włosów i popijają je herbatkami na poprawę przemiany materii, a wyjście na lody kończy się zarobieniem dodatkowego kilograma.

  7. #7
    MyLifeIsMusic jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    a wracajac do twojej prosby to sie chetnie dołacze bo jestem na 1200 kcal. I poooolecam jazde na rowerku rano godzine na CZCZO!!!!! normalnie tłuszcz sie spala po 40 minutach cwiczen a tak odrazu. Bo nie spala po nocy tego co zjadłysmy tylko ten tłuszcz włąsnie. Jasno chyba wytłumaczyłam nie?

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    też się nad tym zastanawiałam...jaka jest granica...chciałby człowiek jak najszybciej, brak jjest cierpliwości, ale w sumie jakby się było konsekwentym to już mogłabym być szczupła-w końcu nie karmię synka od 7 miesięcy. starczyłoby 1kg na miesiąc. a tak jakimiś beznadziejnymi zrywami, dietami wegetariańskimi albo niewielkim jedzeniem to jeszcze przytyłam.... ale mądrym niełatwo być....aż mi ciężko uwierzyć że kiedyć skutecznie schudłam, regularnie co miesiąc traciłam 1-1,5 kg jedząc wszystko, tylko starając się jeść trochę mniej (trochę nie połowę porcji tylko raczej 3/4) no i słodycze, kaloryczne sosy itp. to próbując, a nie objadając się. no i przed zaśnięciem min 3 ćwiczenia po 30 powtórzeń w 3 seriach, i potem byłam przekonana, że już nigdy nie będęsię objadać i nie doprowadzę siebie do takiego stanu....tymczasem w czasie ciąży człowiek zaczął sobie dogadzać i się usprawiedliwiać i tak oto na tym wyszedł

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    jasno, problem w tym, że nie mam rowerka...ale mieszkam w wieżowcu i zastanawiam się czy na czczo z rana nie pobiegać po schodach-ponoć 150 kcal to 10 min wchodzenia a 20 schodzenia

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    wczoraj zjadłam 1300kcal...rano nie chciało mi się jeść, a potem po ciężkim dniu przycisnął mnie głód...ale nie jadłam słodyczy...wczoraj jadłam tak:
    -trochę wisienek, rybka wędzoną(połówka),
    -dużo fasolki szparagowej, kotlet schabowy bez panierki ale smażony
    -3ziemniaczki
    -chleb pełnoziarnisty z miodem-1kromka,

Strona 1 z 6 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •