-
nie wiedziałam gdzie to napisać to napisałam tu
chciałam się pożalić że chyba za dużo jem;( z moich obliczeń wynika, ze nie zjadłam 1000kcal a ja mam wrażenie, że to za dużo.
np: dzisiaj zjadłam;
ŚNIADANIE
chlebek fitness pełnoziarnisty 40g ok 100kcal (kromka ma 49 z kawałkeim)
serek biały półtłusty - niestety chudego nie miałam 86,8kcal
2 ŚNIADANIE
szklanka borówek amerykańskich 60kcal
jabłko 75kcal
OBIAD
żurek z papierka jakies 250 ml ok 60 kcal
ziemniaczki (ich zjadłam za dużo) ok 200g 130kcal
PODWIECZOREK
jabłko 75kcal
KOLACJA
2 paróweczki fitness 60g 60kcal
jogurt 100g 105kcal
i co wy na to??
-
I nic i bardzo ładnie Brawa sie należą oby tak dalej Ja to zjadłam o wiele za dużo...ale jestem dobrej myśli .Najważniejsze że nie tlyk ozmieściłas sie w 1000 kcal, ale te zniz słodkiego, czy tuczącego
podziwiam i życze dalszych sukcesów
-
mam takie pytanie.ile razy w ciagu tygodnia jecie mięso??czy dodajecie też wędlinę jako mięso?ja czytałam że powinno się je jeść jakies 3,4 razy na tydzień.mi sie nieraz zdarza cześciej;-( a wy jak je jecie???
-
ja tez mam pytanie ?
byłam na imprezie zjadła jakieś 6000 kcal
jak przetrwać z dietą na imprezie ?? ;( ;(
-
:-)
Witam.
bannera - czy Ty napewno zjadlas 6000kcal to przeciez bardzo duzo kalorii, moze sie pomylilas i na poczatku miala byc jakas mniejsza cyferka a moze zle sobie obliczylas
A jezeli to nie pomylka to napisz prosze co zjadlas i w jakich ilosciach?
Nie wiem co Ci radzic odnosnie jak zachowac diete na imprezie, trzeba chyba poprostu byc bardzo konsekwentnym, powiedziec sobie cos w stylu: "OK, moge sprobowac dla smaku ale nie bede niczego jadla w ilosciach przecietnej porcji" - wtedy zasmakujesz tego i tamtego ale nie objesz sie a sumujac wszystkie sprobowane smakolyki napewno wyjdzie tego ponad 1000kcal wiec nie ma sie o co martwic ze sie nie najesz
-
Hej
gratuluję dziewczyny
nadal jestem na diecie i pozornie wszystko jest OK, ale moje nastwienie do diety sie zmieniło nie mam ochoty juz byc na diecie i najgorsze jest to, że nie wiem z jakiego powodu
bo nie mam żadnego powodu, żeby tak myśleć ........
chyba mam jakis dołek musze przeczekać ... może za kilka dni znów wróci mi optymizm do życia i diety
pa!
-
elo elo dziołszki ja już stwierdziłam, że nie będę sie odchudzała, koniec liczenia kalori, chociaz łepetyna i tak zryta od tego wszytskiego... , a dlaczego? bo z waga 49 czuje sie rewelacyjnie i za duzo bym straciła na tyłku, cała garderoba do wymiany.. teraz byle sie dobrze utrzymac..
-
rebelek -- zazdroszczę
polutka -- oj dziołszko, ja tez tak miałam, nie wiem czemu przez tydzien potrafie trsykac entuzjazmem do diety a poptem nagle zaczynam być zła że musze sie katowac lizyć kcal, że ni mogę zyc na luzie,a złości zajadam rzecz jasna nie wiem od czego to zalezy ja mam taką psychikę, że bardzo szybko zmnieam nastawienie nawet sekundowe różnice wystepują ( chemia mózgu, nic nie poradzimy )
akneisa
masz rację przesadziłam, ale zjadłam i tak bardzo dużo:
-pare paluszków
-ze 2 garści chrupek orzechowych
-chipsy (garść)
- sałatka 2 łyzki kopiaste ( duzo majonezu i jakies kluchy w środku były)
-kawałek sernika tak...5 cm na 5 cm
-tort tej samej wielkości
-szampan (ok. 50ml)
-pieguski - hmmm. ok 12 sztuk
-popcorn ( 3 garści gdzies tak...)
-napój słodki wieloowocowy 2,5 kubka( nie było mineralnej )
-2 tosty z serem żółtym
-małe bułeczki takie jak kciuk ( podobne do kajzerek, takie miniaturki, ich zjadłam ok 10 )
tyle...
mysle, że wydawąło mi sie że baaardzo dużo zjadlłam, bo skurczył mi sie żołądek i taka ilość wystarczyła, by rozepchać go do granic możliwości
ale to jeszcze nie wszystko, myśle, że sie przeliczyłam, przeciez duzo tańczyłam, ale ja tak mam czasem zmieniam diametralnie sposób myślenia, jakk popadam w skrajności odchudzające, to nie potrafię dobrze i obiektywnie ocenic sytuacji ( jak powyżej ) bo wydaje mi sie, ze zjadłam strasznie DUZO biorąc pod uwage moje postanowienia i zjadaną do tej pory ilośc kcal. Skończyło sie to tak, że miałam niezła załamke dziś, kupiłam czekolade i jerzyki... zjadłam, zemdliło mnie, potem poszłam na rower 4h kręcenia non stop ( naszczeście kocham jezdzić na rowerze)
Szczerze ówiąc nie mam juz do siebie siły, ciągłe obietnice, postanowniea poprawy, potem załamki, albo wilczy głód wyrzuty sumienia, płacz po kątach i znow to samo, chciałabym po prostu zapomnieć raz na zawsze o słodyczach, ale mam tak, że w jednej chwili jest OK i wydaje mi sie że gry moge przenosić, a w następnej zachowuję sie jak zwierze i nie panuje nad własnymi czynami. Mam już dośc tych ciągłyc porażek i walki, chcę okochac takie jedzenie, chce zmienić sposób myslenia a nie torturowac się i życ w ciągłym napięciu.
dzięki Wam, że jesteście, strasznie duzo daje to forum, gdyby nie Wy nie wytrzymałabym na diecie aż 4,5 tygodnia, PIERWSZY RAZ W ZYCIU TAK DłUGO...szkoda, że tak niekonsekwętnie
od jutra zaczynam na nowo, boje sie, że wróca mi kg ( 1 napewno ),które tak ciężko zrzucałam. chciałabym się przestawić i czuć tę siłę cały czas,ale te chwile sa takie ulotne... w każdym momencie moze przyjść załamanie, życie na dieci, to życie w ciągłym napięciu, jeśli ktoś doczytał do końca i czuję sie podobnie, a radzi sobie z tym jakoś, to bardzo prosze o odp.
dół gigant ech... grrr....
-
hmmm gdzieś czytałam że po takich imprezach, czy w ogóle jakiś świętach najlepiej iśc na jednodniową albo 3 dniową diete oczyszczającą, można schudnąć 2 kg dieta ta głownie składa sie z posiłków płynnych, więc może i dlatego skuteczna
pzdr. 3mam kciuki za wszystkie :*
-
hej
jutro rano ważenie
nie odczuwam radości..... nie wiem co zobaczę na skali
mam wrażenie, że to częsciowo pogoda jest winna mojemu nastawieniu do diety
zrobiło się chłodniej i organizm woła :"jeść"
trzymajcie się
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki