-
OJ Kokoszka to rzeczywiscie bardzo niedobrze.. Musisz isc do lekarza bo skoro boli to cos sie dzieje. Mam nadzieje, że to tylko stluczenie :)
A jak idzie dietkowanie? Moj dzien idzie jakos gladko, bez emocji.
Osiagnelam 1000kcal i wiecej juz nie jem:) Jutro jade na caly dzien na rybki wiec tez mysle ze bedzie mi latwiej, gorzej w takie dni w ktore siedze w domu....
Co do cwiczen.. no wlasnie. Nie chce mi sie za to zabrac, nigdy nie byly moja mocną stroną. No ale moze jakos sie przelamie. Na poczatek 50 brzuszkow dziennie. Pozniej zobaczymy...
I koniecznie daj znac co u tego lekarza!
-
Ufff naszczęście nie mam nic zlapanego ani pękniętego, ale mam mocno stłuczony nerw (który jest powodem bolu) Dostalam jakieś mocne przeciw bolowe ,przeciw zapalne leczki i maść do smarowania- i ma za ok 5 dni zacząć przechodzić. Niejest tak źle.
Ale siedzenie w domu troszke utrudnia moją diete... poniewaz pewnie z nudow bede cały dzień zaglądala do lodówki :oops: Ale mam nadzieje że dam rade;)
Jak narazie to moja dietka przbiega prawidlowo już 3 dzień :D pilnuje sie z kcaloriami ,pije dużo herbatki zielonej i wody:) Jeszcze wczoraaj to 2-3 godziny na rowerku spędzilam (aż do tego nie milego incydentu;))
Myah życzę ci miłego rybkowania :D
-
Wszystko na szczęście jest w jak najlepszym porządku... i rybki- 5kg to chyba niezly wynik? i dietka- kalorie w normie bez wiekszych "apetytow". Dla mnie to dopiero drugi dzien ale w sumie zawsze wychodzilam z zalozenia ze jak sie przebrnie przez pierwszy tydzien to dalej juz idzie latwiej:)
kokoszkaa to niezle sie urządzilas na tym rowerku... nerw stluczony.. ladne checa.
Dzisiaj ze wzgledu na wedkowanie nic nie cwiczylam ale w sumie przxy takim staniu z wedką to spalilam napewno wiecej niz przy siedzeniu w domu.... :roll:
No ale jutro juz brzuszki :D
Pozdrawiam Cię i zycze szybkiego powrotu do zdrowia .. i dojscia do wymarzonej wagi :)
-
Dzieki :D
Jokoś narazie aż sie dziewie z tą moją dietą ,ale juz zaczynam 4 dzień ( bo tamten tydzień byl nieudany co do mniejszego jedzenia :oops: ) i nawet mi sie niechce specjalnie jeść a co najdziwniejsze to niemyśle ani nie ciągnie mnie do slodyczy :D
Zwykle to juz po 1 dniu dietki mażylam o jakiejś czekoladzie ,batoniku albo czymś bardzo kalorycznym, a teraz .... :D ... no oby mi tak zostalo :P .
Teraz bede robiła w ten sposób żeee, jak bede miała ochote zapszestać z moją dietką to podejde do lustereczka ,wloże moje najopciślejsze spodenki w ktorych ledwo sie dopinam i ..... napewno mi się odechce jeść :lol: . To mobilizuje, hehehe
Ja też życze ekstra sukcesów w odchudzaniu:)
-
Nio ja już zjadlam śniadanko :) Jestem najedzona i szcześliwa :wink: A na śniadanko miałam jedno gotowane jajeczko , ogórek i pól kromki pieczywka i pyszniutką kawke :wink:
Ja chyba też zaczne robić jakieś brzuszki czy cuś bo skoro ja i mój rowerek jesteśmy kontuzjowani to chociaż zajme sie troszkę górą :P Może też dziś troszke hantelkami pomacham :) hihi powyciskam troszke na klate :P
-
Witam was dziewczynki....kokoszka dzieki za zaproszenie do dolaczenia sie do was;)...ja mialam przejs na diete od poniedzialku...ale chyba zaczne juz od jutra tj. piatek;)...na dzien dzisiejszy zjadlam sniadanie...i to jest juz 470 kcal:(...mozecie mi powiedziec jak wy rozplanowywujecie ta diette?...kurde wiem ze napewno musze odzucic slodycze a ja je tak bardzo kocham :cry: prosze o porady dla mnie poczatkujacej...wczesniej mialam tzw diety glodowki ktore na dobrze mi nie wyszly bo mzoe schudlam ale jak tak sie glodzilam to i tak po pewnym czasie zaczelam jesc juz wszystko heh i wrocilam do normalnej poczatkowej wagi;(...pozdrawiam :D
-
Co do mnie to moja dietka wygląda mniej wiecej tak:
:arrow: po 18 staram sie już nic nie jeść
:arrow: pije b.dużo zielonej herbatki i wody
:arrow: jem ok.4 razy dziennie- śniadanie ok. 9.00,2 śniadanie ok.13.00 , obiad ok.16-17.00 i taka jakby kolacja przed 18.00 np jakieś warzywo lub coślekkiego
:arrow: no i oczywiście ok 1000 kcal
:arrow: do tego staram sie troszke ruszać (wiesz jakis rower ,chociaż dluższy spacer,czasami mi sie zbierze na bieganie;))
Tez jestem uzależniona od slodyczy :? to okropne , ale teraz jak mi sie strasznie chce na coś słodkiego to albo zastampiam to owocem ,albo robie sobie kanapeczke z jedną łyżką miodu wielokwiatowego (ma on ok.23 kcal w łyżce;))
-
A wlaśnie co do tego co jem to na śniadanie najczęściej wcinam musli (3 łyzki musli+ 200g maślanki 0% tl) lub jajko gotowane z pomidorem ogórkiem i ewentualnie z kromką chleba. Na drugie śniadanie albo jakis owoc albo kawe taką z cukrem i mleczkiem do kawy, albo kromke chlebka z miodem Na obiadek no ostatnio przerużne zupy jadam i kolacja to albo jakas surówka ,salatka lub warzywa w całości.
Dzisiaj na drugie śniadanie troszke przesadzilm i mam jeszcze do wykorzystania jaieś 300kcal , ale jestem strasznie najedzona;)
Dziś na obiadek mam zupe pomidorowa zryżem:) mniamniusia
-
Nio ja już wlaśnie zjadlam caly swoj limit -troszke wiecej niz 1000.
Dzis jeszcze sie nie zebralam żeby pocwiczyć, ale mam nadzieje że jakoś sie za niedlugą chwilke za to wezme;) ale mi sie niechceeeee . Chciala bym żeby ćwiczonka mi weszly w nawyk:)marzenie (ale do spełnienia;))
-
Kurcze teraz tak spojzałam że te zegary na tym forum sa żle nstawione jest 17.30 a pokazuje że posta napisalam o 15.30 (eee mala różnica hehhh)