Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 17

Wątek: zrobić przerwę czy poczekac jeszcze 4 kilo!

  1. #1
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie zrobić przerwę czy poczekac jeszcze 4 kilo!

    zastanawiam się czy nie zrobić sobie trochę przerwy w odchudzaniu.bo kurcze już jestem ponad 5 miesięcy na 1000 i chyba za długo.jakbym tak zrobiła miesiąc przerwy i znowu..co wy na to?bo jak narazie chyba stoje w miejscu.a teraz bym podjechała moze do 1200 choć nie wiem czy to dobry pomysł bo rzucam palenie i mi sie metabolizm zmniejsza albo juz amniejszył i nie wiem!!
    albo może jeszcze poczeam aż zjade do 70kilo i wtedy przerwa.i tak myślę od stycznia wtedy do 60 jedziemy

  2. #2
    Mmmartuuusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    to zalezy od Ciebie ale osobiscie nie polecam,bo sama przez to przeszlam i sie zlamałam ;( teraz nie zrobię już przerwy! moze lepiej jej nie rob...ja tez jestem na tysiaku prawie 5 m-cy i wiem co to znaczy ;D jeszcze sie załąmiesz i nie wrocisz do diety... niestety zawsze istnieje taka opcja

  3. #3
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no tak tylko, że ja straciłam w tym czasie bardzo dużo kilogramów i boję się , że to może przynieść złe skutki.no pomyślę jeszcze!

  4. #4
    bannera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-07-2006
    Mieszka w
    Wyry
    Posty
    0

    Domyślnie

    szczerze NIE POLECAM, ja sie załamałam i już od miesiaca nie moge wrócić dod iety bilans: 2 kg w górę, opycham się ile wlezie bo od jutra się odchudzam ( "od jutra" ) to dziś (dzić czytaj każdy dzień ) moge se jeszcze pozwolic ciągnij dalej, bądz silna, zwiększ do 1200 ja teraz przechodze na 1200 już do 1000 nie wróce i naprawde nikomu nie polecam 1000 zamało poprotu ZA MAŁO!!

  5. #5
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ale ja nie chciałam tak sobie wogóle odpuścić.poprostu przejść na 1200 później na 1300 i tak powoli.no ale jak mówicie że nie to nie.hehe będe walczyć dalegj.tylko potem pewnie efekt jojo mnie spotka to pójdę się powieszę!

  6. #6
    bannera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-07-2006
    Mieszka w
    Wyry
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja myslałam, ze jak bede miała jojo to umrę chyba jak narazie wpadło mi z jojo 2 kg no i zła jestem na siebie ale nie rozpaczam, obiecałam sobie że ... od jutra... zacnę 1200 i jestem hepi, bo nie wiem jak z wami, ale u mnie jest tak: jak myśle : odchudzam się to kontroluje, co jak ile jem, a jak myśle :nie odchudzam się to wcale nie jem zdrowo (a jadłam tak przez 2 miesiące) tylko napycham sie tym co najbardziej kcal i niezdrowe, jem nawet rzeczy kaloryczne, a których wczesniej nie lubiłam, po prostu jem jakby na złośc samej sobie to jest bardzo dziwne, bardzo, myślałam żeby wybrać się do psychologa... był ktoś? może doradzi?

  7. #7
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja nie byłam.ale jest taki wątek na forum to może tam napisz.

    pozdróffffffffki

  8. #8
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Dziewczyno przejdz na 1200kcal na miesiac..zobaczysz..ze poczujesz sie lepiej a i metabolim podkrecisz...wiecej 200kcal znajdzie sie w zoladku przez co szybciej jelita zaczna pracowac..niestety organizmu nie oszukasz..on przyzwyczaja sie do diet...wiele dziewczyn jest na 1000kcal i czytam ze waga zaczyna spadac powoli..tez to przerabialam..dlatego stram sie jesc 1200kcal..a w porywach do 1500...i leci...jak dla mnie powinnas sobie troszke ulzyc...to zaledwie 200kcal wiecej..a rownie dobrze spacer z psem dobrze Ci zrobic..i pozbedziesz sie tego...nie popadajmy w obsesje...bo nie chodzi tu o zaprzestanie diety...

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny,
    A ja tam nie liczę tak do końca kalorii bo mozna by było zgłupieć. staram się nauczyć poprostu mniej jeść, a co za tym idzie waga!!! tak przez niecale dwa miesiace zgubiłam 8kg. To zaden wyczyn dla niejednej z was, ale wolę jechać wolniej a bezpieczniej i bez nawrotów. Nauczmy się jeść na zawsze poprostu mniej, chyba to byłoby najlepsze. Oczywiście ćwiczyć choć pół godziny dziennie - tak chciałabym do tego się zmobilizować
    Mysle ze i bez liczenia kalorii kazda z Was doskonale wie co i ile moze zjeść by nie przegiać p...
    Pozdrawiam

  10. #10
    LimLimonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja licze kalorie co do jednej
    codiennie wieczorem siadam i w zeszycie pisze co zjadłam i obok licze ile to miało kalorii i robie dzienny bilans. jesli zjadłam coś złego - zakreslam na czerwono - na nastepny raz pamietam ze to było złe i mam tego nie jesc
    moim zdaniem jak ktos liczy kalorie na oko to nigdy nie je 1000 lub 1200 tylko raz 800 raz 1400 i dieta polega na skakaniu od jednej wartości do drugiej.
    Poza tym jak sobie wylicze ze mam po południu zjedzone 700 to sobie moge potem te 300 na cos zostawić albo jak wiem ze wieczorem ide na piwo to już rano wcinam małokaloryczne posiłki.

    najwazniejse ze dieta jest stabilna i działa.
    ja sie odchudzam po raz pierwszy i mam duzo samozaparcia ale wiem ze musze sie kontrolowac. "spowiedz" w zeszycie i liczenie mi w tym pomaga.
    waga spada dokładnie 1,1 kg na tydzień.

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •