Wątek: dieta 1000kcal wcale nie taka dobra

hmmm. mozecie mi pomóc ... błagam

mam do zrzucenia 25kg.... chciałabym byc na dietce 1500kcal +1h na rowerku stajonarnym i jakies 20min cwiczen.............. tak się zastanawiam ile czasy zajmie mi schdunięcie..........
wiem,że to zalezy od człowieka... ale powinnam nastawiać sie na pół roku, czy raczej na cały rok?
aha wczesniej bardzo duzo jadłam i tyłam... kompulsy.

mysle,ze powinno Ci leciec ok 2 kg na miesiac no może 3 kg jak bedziesz cwiczyc duzo
kompulsy wspolczuje
ja przez nie utylam 12 kg w jeden miesiac

kasiula288 - a po wyjściu z diety, co dalej - znów zwiększać kaloryczność?

malaa17 wychodzenie z diety polega na tym że przez jakiś czas jesz 1200kcal.np niech to będzie 4 miesiące aż organizm się przyzwyczai do tej dawki.póżniej zwiększasz ją do 1400-1500kcal i obserwujesz swój organizm.jeśli zaczniesz tyć to cofasz się na mniej.np 1300kcal.musisz się cały czas obserwować.jak nie zaczniesz tyć to znowu np po 4 miesiącach podnosisz kaloryczność na 1800kcal i tak do 2000kcal.jesli nie tyjesz to wyszłas z diety.ale trzeba się pilnowac i tak.dlatego jest to bardzo rzmudne i gorsze od samej diety.


co to są kompulsy????może ja to mam?to napaday jedzenia?niepochamowane.je się jak taki worek?o to chodzi???ja tak miałam.jak poczuje np czegośsmak to jeszcze nie zdąże połknąć a już drugie mam w buzi.

Witajcie!!!
Indygo to bardzo dobry plan - jeżeli jeszcze masz zamiar dziennie pedałować 1h to uważam, że maksymalnie pół roku zajmie ci zrzucenie 25kg. To zależy oczywiście od organizmu i jego predyspozycji... Pamiętaj jednak, że czym wolniej tym lepiej Efekty są trwalsze i mniejsze prawdopodobieństwo jojo Zyczę Ci tego/i sobie też/ na ten nowy rok

hej, ja też myślę, że 1500 to dobra dietka, 1000 nie polecam, no chyba że na krótki okres...bo ta dietka na pewno ma więcej minusów niż plusów, niestety, kiedyś też nie chciałam tego przyznać, najgorsza jest ta wisząca skóra na pewno są potrzebne ćwiczenia,a przy 1000 to głupota, żeby tak zamęczać swój organizm no i to ciągłe uczucie zimna, fioletowe dłonie i stopy, na szczęście włosy mi nie wypadały, paznokcie też miałam ok myślę, że 3 miesiące 1000 kcal - spoko, ale nie dłużej. naprawdę nie polecam.

indygo, ja też miewam kompulsy, przez to tyle przytyłam w takim wypadku 1000 kcal jest najgorszą z mozliwych diet, bo napady gwarantowane

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
witam was wszystkie po świątecznym i sylwestrowym szalenstwie
OD DZIŚ JESTEM NA *SB* od początku, ale tym razem do konca. trzymam kciuki i za Was i za siebie

kasiula288 tak to sa wlasnie kompulsy
ja takie mialam ze potrafilam zjesc na raz<caly> bochenek chleba z maslem, duza porcje makaronu z sosem i 2 tabliczki czekolady i jeszcze wiadomo jadlam to na noc, czyli caly dzien normalnie do tego jadlam
to bylo jak pamietam jak waylam 51 kg, a jak wazylam 38 kg to pamietam taki jeden dzien co zjadlam takie 3 tabliczki czekolady kawowej po 300 g kazda
czyli razem 900 g czekolady
i jeszcze dojadlam do tego porcje frytek
i to wszystko na noc zjadlam
nie wspominajac o tym,ze w ciagu dnia normalnie jadlam
to byly czasy...
tydzien temu tez mialam kompulsy ale jadlam "tylko" po jakies 5000 kcal na dzien
nie tylko na kolacje
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!

spelnienia marzeń

Zamieszczone przez kasiula288

wychodzenie z diety polega na tym że przez jakiś czas jesz 1200kcal.np niech to będzie 4 miesiące aż organizm się przyzwyczai do tej dawki.póżniej zwiększasz ją do 1400-1500kcal i obserwujesz swój organizm.jeśli zaczniesz tyć to cofasz się na mniej.np 1300kcal.musisz się cały czas obserwować.jak nie zaczniesz tyć to znowu np po 4 miesiącach podnosisz kaloryczność na 1800kcal i tak do 2000kcal.jesli nie tyjesz to wyszłas z diety.ale trzeba się pilnowac i tak.dlatego jest to bardzo rzmudne i gorsze od samej diety.

Nie radze tak robić Wystarczy dodawać co tydzień 1000 kcal aż dojdziesz do swojego zapotrzebowania kalorycznego. Ja sie na początku ociągałam z dodawaniem i przy samym wychodzeniu schudłam jeszcze 5 kg a to już nie wyglądało chyba zbyt ciekawie

hejka. ja za to mam inny troche problem. u mnie w domu od dawna je sie dietetycznie i moj organizm przyzwyczail sie do tego traktujac to jako normalne. w codziennym zyciu wyglada to tak, ze aby utrzymac wage musze jesc max 1000-1200kcal, zeby schudnac musi to byc 800kcal dziennie. oczywiscie plus ruch. wiem, ze to moze wydawac sie dziwne. w wieku 15 lat wazylam 78 przy 160cm i wlasnie dieta 100 schudlam 18kg. teraz idzie mi ciezej bo ciezko wymysla sie produkty i dania bardziej "light", pozostaje tylko "mniej żrec"
pozdrawiam i zycze powodzenia w 2007