-
no albo jeszcze dzis wstawie
pierwsze jest z Bozego Narodzenia 2007
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
a te jest dzis zrobione
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
osobiscie nie widze zbytniej roznicy w swoim wygladzie, moze ktos cos zobaczy, a jak nie to trudno, no ale 7 kg zgubilam.
mam nadzieje, ze cos sie w ogole tu wstawilo.
teraz to juz tylko mowie dobranoc i zmykam.
-
poniedziałek
cześć basiula ;o)
smaczna z Ciebie babka a i latorośl niczego sobie ;o)
Motywujmy się zatem wzajemnie do zrzutów i pilnujmy, żeby było konsekwentnie )
Ja zaczynam nowy miesiąc z nowymi postanowieniami, ale o tym na bieżąco.
śniadanie
wasa (2 płatki)
przecier pomidorowy (2 łyżeczki)
pomidor
galaretka z kurczaka
kawa zbożowa
A teraz cd papierów i telefonów i biegania po piętrach.
Do znów !
zielonooka
-
no witam
nowy miesiac, nowe postanowienia.
a wlasciwie to w moim przypadku stare, bo zamierzam w koncu dotrzymac te sprzed kilku miesiecy i w koncu obudzic moja silna wole i nie dac sie zachciankom....
na sniadanko
2x wasa
troszke twarozku
troszke wedlinki chudzinki
ciut serka topionego 9% tl.
pomidor
herbata.
drugie bedzie podobnie wygladac.
dzis na fitnesik w koncu ruszam, mam nadzieje, ze przy takim upale dam rade, bo tam wlasnie po poludniu slonko prosto w szyby grzeje,, no ale musze dac rade....
postanowilam sobie, ze do urlopu, czyli za ok.6 tyg. musze miec ponizej 80 kg. wtedy bede taka ciezka jakk przed ciaza. w czasie urlopu bede sie starala utrzymac wage, a po powrocie kolejny etap odchudzania - walka z 7. i ten etap to chyba bedzie najtrudniejszy i bedzie trwal dlugo. takie sa moje zalozenia na dzien dzisiejszy, a wlasciwie wczorajszy.
no i jeszcze musze sie zmusic i zmotywowac do ruchu w te dni, kiedy na fitnesik nie ide. wtedy bedzie dobrze...
a teraz ide prasowac, oj przy tej pogodzie, to mi sie nie chce, ale musze....
milej pracy.
-
Dziewczyny pomóżcie.Czy ta dieta 1000 to jest na 100% SKUTECZNA? Macie jakieś przykładowe przepisy? tyle razy różności próbowałam i nie umiem myśleć o diecie bo zaraz czuje sie głodna...
-
hej Agulek75,
jasne, ze jest skuteczna, tylko trzeba liczyc kalorie. nawet jesli przekroczysz 1000 tez ok.niektorzy twierdza nawet , ze 1200 jest lepiej. co do przepisow, to raczej ci nic konkretnego nie podam, bo przeciez mozesz jesc wszystko( no prawie), tylko wszystko musisz wazyc i przeliczac na kalorie, po kilku dniach jest sie juz wprawionym i jesli sie je produkty niskokaloryczne, to jest sie najedzonym, sytym....
troszke przepisow razem z wartosciami kalorycznymi tez tu znajdziesz, a nawet duzo a nie troszke....
no i do tego ruszaj sie....
a co do skutecznosci tej diety mozesz sie przekonac czytajac pamietniki odchudzania, jest tam grono osob ktore duzo schudlo bedac wlasnie na 1000.
no i najlepiej nie myslec ciagle o tym, tylko sie przestawic na inne odzywianie i nie myslec, a samo zacznie znikac
sprobuj, a zobaczysz efekty, najgorsze jest kilka pierwszych dni.
na IIsniadanko
jogurt
jablko
resztka salaty z wczorajszego obiadu ( bo nie lubie wywalac jedzenia do smieci).
powinno sie to wszystko w 250 zmiescic, no gora w 300.
-
coraz bliżej 16 :o)
II śniadanie
owsianka
śliwki suszone
płatki orkiszowe
basiula - trzymam kciuki ! szczególnie za fitness, bo grunt to ruch podobno!
agulek75 - ten portal (jak sądzę) nie został przez Ciebie dokładnie spenetrowany. Na głównej stronie, po lewej stronie masz rząd diet. Ja na początek polecam Ci nie 1000 kcal, ale 1200 kcal - 1500 kcal. No jeśli bardzo 1000 kcal to : http://www.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=485
przy czym powinnaś moim zdaniem po pierwsze poczytać o tym czym jest ujemny bilans energetyczny i co jeść, żeby było wszystko dobrze.
Na wejście w 1000 kcal potrzebujesz - moim zdaniem - około 3,4 dni. To najtrudniejszy czas, organizm musi mieć czas na przejście tak drastyczne (zakładam, że jesz co najmniej 1,5 lub 2 razy więcej). Kluczowe jest jedzenie o stałych posiłkach, żeby ustabilizować pracę żołądka i ustawić organizm. Pożegnaj to co tłuste (masło, mleko, serrrry, mięso, wędliny, SŁODYCZE), smażone (jw, fryteczki, fast foody, itp) zbędne i najczęściej szkodliwe (kolorowe napoje z gazem i bez, dodatki do jedzenia - sosy, sosiki, posypki, itp), wywal żywność wysokoprzetworzoną, z konserwantami, słodzoną (cukier zamknij albo najlepiej wyrzuć). Dużo info znajdziesz w necie.
Co jeść? Wszystko co zdrowe i zbilansowane. Białko+tłusz+węglowodany. Nie unikaj całkowicie tłuszczu, wbrew pozorom spalanie bez niego jest niemożliwe. Jedz dużo surowych warzyw, owoce - ale też nie bez limitów. Traktuj je jako część posiłku. Ja np jem jedno jabłko dziennie i pozwalam sobie czasem jeszcze na małe mandarynki ze dwie, albo małą gruszkę i jabłko, oczywiście w odstępach czasowych. Żołądek musi wszystko strawić, powinniśmy doprowadzić do niezalegania pokarmu w nim. No i żuć dokładnie, nie popijać posiłków, nie dokładać, nie oszukiwać )
Ok tygodnia po wejściu w rytm żołądek się obkurczy na tyle, że śmiało możesz - pilnując się - wytrwać na 3 - 5 posiłkach dziennie i żyć bez głodu. Ja jem ostatni posiłek max do 18.30 i od dłuższego czasu budzę się wypoczęta, z pustym żołądkiem, bez jakichkolwiek dolegliwości gastryczno-jelitowych.
Poza tym pamiętaj o ruchu. On jest niezbędny i podkręca metabolizm.
Jak masz jeszcze jakieś pytania - dawaj. Myślę, że wszystkie się tu podzielimy doświadczeniami.
Z moich doświadczeń wynika, że to najskuteczniejsza dieta, ale trzeba mieć CHOLERNIE SILNĄ SILNĄ WOLĘ i po schudnięciu nie pozwalać na powrót do dawnego stylu życia. Ja co prawda mam problem zdrowotne, ale w znacznej mierze sama na balans zapracowałam.
Zapraszamy do nas i codziennego spowiednika jedzeniowego, to mobilizuje i dodaje wiary w sukces. Ale przede wszystkim zadbaj o motywację i przekonanie się do zmiany życia, bo to podstawa - punkt wyjścia - początek.
Pozdrawiam !
ps. i wierz mi - schudnięcie w porównaniu z tym jak ciężko utrzymać wagę PO jest wspinaczką pod niedużą górkę ...
[b]PS.2 basiula !!!! przepraszam, że się rozpisałam, nie zauważyłam Twojego wpisu. Wybacz :*
zielonooka
-
wtorek
oooooooooooo widzę tłumy !!!!!!!!!! Normalnie portal i nasz post przeżywa oblężenie !
Czyżbyście wszystkie królewny zwiały ??? Nie chcę sama zostać na placu boju ... No ale skoro będę musiała ...
śniadanie
wasa (2 listki)
przecież pomidorowy
ogórek zielony
galaretka drobiowa
kawa zbożowa
potem woda, kawa, jabłko
II śniadanie
jogurt naturalny danone (mały)
truskawki
płatki orkiszowe
no i ... wracam do pracy.
Co u WAS ? ;o)
zielonooka
-
oj, nie ma za co przepraszac, w koncu kazdy moze tu sie wykrzyczec.....
ja cie nie opuscilam na polu walki, tylko dzis jakos na nioc nie mam czasu.
po sniadaniu pojechalam na zakupy i troszke mi to czasu zajelo, potem szybko obiad musialam zrobic i nas nakarmic, bo wszyscy juz strasznie glodni bylismy.
oj zaszalalam dzis, 2 pary butow kupilam (rozmiar od lat ten sam), w zasadzie mialam kupic tylko jakies klapki, ale wyszlo jak wyszlo. potem jeszcze portki, sukienke i spodnice. no i jeszcze2 koszulki.... milalam nic nie kupowac dopoki nie schudne, ale doszlam do wniosku, ze nie mam co na sie wlozyc. jak schudne, to bede zwezac , krawcowa bedzie miala co robic.
na sniadanie
2x wasa
serek topiony
wedlinka
ogorek
IIsniadanie
jablko
obiad
rissoto z warzywami
kawaleczek piersi z kupczaka
na podwieczorek
kawal arbuza zjadlam
moze mi sie uda juz nic nie jesc dzis, mam nadzieje.
dzwonilam do mojej pani doktor i wszystkie wyniki mam w normie,, nic niepokojacego u mnie nie znalazla, jedyne co niepokoi to moja waga, ale przeciez juz z nia sie rozprawiam
a na fitness wczoraj nie bylam, bo moj slubny musial dluzej pracowac i nie mialam z kim malego zostawic, dzis tez to samo. wczoraj w zamian za fitness byl rower, a dzis burza jest, wiec siedze w domu.
moze wieczorkiem na dywanie pocwicze przynajmniej :P
no to koncze, bo juz i tak duzo napisalam. milego wieczorku
-
oj, ja dzis tu pierwsza jestem, niemozliwe....
na sniadanie
2 tosty pelnoziarniste
z twarozkiem
z wedlinka
no niestety, ale pol firmy meza sie rozchorowalo, albo urlopy maja i przez to on ma duzo nadgodzin i ja przez to nie moge na fitness w tym tygodniu. ale chyba w przyszlym juz bedzie lepiej.
upalow ciag dalszy i tak ma raczej do konca tygodnia zostac....lato , fajnie, ze po poludniu burze sa, wieczorem takie cudne swieze powietrze poburzowe....
biore sie za sprzatanie, gotowanie, no i na spacer z malym tez pojde.
a co u was?
-
jestem !
heja !
udało Ci się basiula, udało ;o)))
ja byłam do przed chwilą poza biurem i teraz się zalogowałam.
Śniadanie
wasa (2 listki)
przecier pomidorowy
polędwica z indyka (4 plastry)
pomidor
kawa zbożowa
w międzyczasie jabłko, a teraz kawa i walczymy dalej.
Jak to dobrze, że polało. Wreszcie się oczyściło i trochę ochłodziło.
Dzisiaj siłownia i może basen. Zobaczymy.
zielonooka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki