Wątek: pomocy... co zrobic aby oszukać głód?

Wcinać warzywka ja naprzykład zawsze mam w pobliżu sloik buraków , moze czasem rosołek z pół kostni rosołowej ,jabucho ,kawa, herbata grejfrutowa ,dużo wody....aa i sok pomidorowy. Czasem w 20minut schodzi cały litr Polecam do skzoły aby wytrzymać całe 7 godzin

Gdy pojawia się ochota na zjedzenie czegoś warto zastanowić się na początek czy to jest głów czy tylko zachcianka. Najczęściej to ten drugi przypadek i wtedy najlepiej policzyć do dziesięciu, zastanowić się czy faktycznie ta chęć na jedzenie jest silniejsza od Twojej silnej woli. To tak trochę jak z paleniem. Każdy palacz w pewnym momencie ma ochotę sięgnąć po papierosa. Zazwyczaj jednak kiedy zatrzyma się na chwilę i zastanowi czy rzeczywiście tego chce, ta ochota przechodzi.

Gdy zaś pojawia się głód, rzeczywiście nie ma sensu się katować. lepiej jednak sięgać po duże ilości małokalorycznych produktów. Na początek oczywiście woda, herbata z cytryną czy innymi owocami. Jeśli nie daje to efektu najlepiej sprawdzą się tutaj warzywa. I tu już jest pełna dowolność. Bo mogą to być warzywa surowe lub gotowane czy duszone bez tłuszczu. Mogą być same lub jako sałatka. Oczywiście bez dodatku oleju czy majonezu bądź śmietany. Uważać trzeba też na ziemniaki czy kukurydzę, zawieraj ą bowiem więcej kalorii niż większość warzyw.

Głód wzmaga się po zjedzeniu czy wypiciu czegoś pikantnego, z dużą zawartością ziół czy soli. Lepiej więc nie przesadzać z doprawianiem. Z tego tez powodu nie najlepiej sprawdzają się tutaj zupki w proszki itp. Choć na chwilę gaszą głód wzmagają pracę żołądka i przyczyniają się do uczucia ssania w nim.

ja to przewaznie jem jablko bo jest ciezkie i nie ma duzo kalori wiec zapyche;p
no i litry wody
ale jezeli mam piekiela ochote na slodycze czy cos tlustego
to rozkladam sie na fotelu wlaczam muzyke i zamkam oczy;p
moze to dziwny sposob ale na mnie zawsze dziala

"zabijanie" głodu to najprostsza droga do anoreksji, czy zawsze jak będziecie głodne to wypijecie pare litrów wody? Jeśli się odczua głod to warto zjeść coś treściwego, małą kanapke z ciemnego pieczywa, miseczke zupy, kawałek mięsa... Dziewczyny, dieta to ma być przyjemność i zmiana nawyków a nie męczarnia i walka ze sobą! Zastanówcie się, czy jak wrócicie do normalnego odżywiania to będziecie lekceważyć uczucie głodu? Przecież sygnał głodu pojawia sie w określonym celu-żeby go zaspokoić (i nie mówię tu o obżeraniu się,ale o rozsądnym jedzeniu)

Zamieszczone przez karla

"zabijanie" głodu to najprostsza droga do anoreksji, czy zawsze jak będziecie głodne to wypijecie pare litrów wody? Jeśli się odczua głod to warto zjeść coś treściwego, małą kanapke z ciemnego pieczywa, miseczke zupy, kawałek mięsa... Dziewczyny, dieta to ma być przyjemność i zmiana nawyków a nie męczarnia i walka ze sobą! Zastanówcie się, czy jak wrócicie do normalnego odżywiania to będziecie lekceważyć uczucie głodu? Przecież sygnał głodu pojawia sie w określonym celu-żeby go zaspokoić (i nie mówię tu o obżeraniu się,ale o rozsądnym jedzeniu)

ooooo mi sie coraz bardziej twoje posty podobają bo myśle podobnie. za dużo przeszłam,żeby znów popełniać te same błędy

karla ma rację, głodu nie należy "zabijać", tylko zaspokajać. bo głód na diecie nie jest sprzymierzeńcem, przecież jeśli nie dostarczymy odpowiednich składników [ODPOWIEDNICH!], a ciągle będziemy zabijać głód owocami czy warzywami [przecież i tak nasze posiłki nie są obfite, chodzi mi o obiady i kolacje - przynajmniej większości dziewczyn!], to nie dostarczymny sobie wszystkich ważnych składników!!! choc i tak ich na dietach nie dostarczamy!!! i sie nie sprzeczajcie ze mną lepiej jest zjeść na głód garść orzechów, kawałek sera, jak kto woli - jajko na twardo - na pewno są bardziej sycące niż np jabłko, bo jabłko to same cukry a że orzechy czy jaja faktycznie są bardziej kaloryczne, dlatego sie boicie, nie??? ale przecież takie białko jest lepsze niz cukier prostyu z jabłka, przypomnijcie sobie biologię, anatomię i proces spalania tłuszczów

na koniec - NA DOBREJ DIECIE NIE MOŻNA ODCZUWAĆ GŁODU.