-
Ostatni raz jadłam kebab w sierpniu ...tak pamietam ejszcze jakis niedobry był, ale z drobiem bez tłuszczu kazałam wogóle miałam wymogi, ale mniej tuszcy kapke był
-
jak w McDonaldzie byłam w grudniu, ale wzięłam tylko małe lody..ogólnie to moje sadełko brało się z tąd, że ja wiecznie coś miałam w buzi od 7.00 do nawet czasem 20.00 i tak gruba bardzo nie byłam bo 48 kg przy 148 cm, ale jakbym dalej tak pociązgła to byłoby źle...
-
hej hej.. dzieki za rady... juz sie zmienilo.. od teraz starzy zarzadzili junk food tylko 6 razy w roku.. hehe.. dal nich to wielka zmiana... LoL
tak wogole wiecie jak trudno bylo mi pilnowac sie diety .. moze nie AZ TAK trudno.. ale jak idzisz na lunch widzisz jak te tlustema merykanskie swinie zra wszytko co im wpadnie w reke to az zal czegos nie zjesc.. i ja NIE ZJADLAM.. zajelam sie czytaniem ksiazki , albo w domu.. wszyscy cos zra.. mowia choc na obiad a ja sie na ich patrze... bo swoj obiad zjadlam odzine wczesniej (oni jedza o 6pm ) dzis ostatnie dzien... dietki... powinnam zrzucic 5 kiloskow.. no ale zobaczymy
-
trzymam za Ciebie kciuki! z takim nastawieniem napewno Ci sie uda! mysle ze wystarczy ze odstawisz to smieciowe jedzenie i zaczniesz cwiczyc, odrazu zobaczysz efekty powodzenia!!!
-
ehh jest mi wstyd, glupio, i wogole podle sie czuje, nie dlatego ze obiecywalam i nic z tego nie wyszlo, ale dlatego ze widze co ja robie ze soba... i nie moge przestac ;( mam wielkiego doła.. mecze sie sama ze soba... ale dzis stwierdilam ze KONIEC< dlugo tu ni pisalam bo odstawilam diety (wczesniej) jadlam wszytsko co mi sie nawinelo.. ale dzis juz NIE. koniec... musze to zmienic, i WYTRWAC!!! po0mozcie mi..... ;(
-
saami i nie poddawaj sie! przeciez to od ciebie zalezy czy chcesz sie zmienic. nikt nie bedzie ci e do jedzenia zmuszal na sile. zawsze mozeszodmowic. pomysl sobie ze NAJLEPIEJ SMAKUJE SWIADOMOSC ZE JESTES SZCZUPLA i moze w ten sposob chociaz czesci pokus sie wyzbedziesz!
trzymam kciuki!
-
Właśnie! Nie poddawaj się, bo będziesz miała takie życie jak ja
A tak poważnie - 20 kg to już całkiem sporo, nie myślałaś o tym, żeby iść do dietetyka, zapytaj u siebie w przychodni albo poszukaj na sieci. Wydaje mi się, że w takim wieku i z taką nadwagą (to już chyba otyłość) powinnaś odchudzać się pod kontrolą lekarza, on też może ci przepisać jakieś konkretne i mniej szkodliwe środki wspomagające.
Chociaż oczywiście ćwiczeeeeeenia.
-
Milady jestem z Tobą! Ja mam 180cm. wzrotu i ważę 77. Tzn. już 76. ;D W internecie jest masa stron o diecie 1000kcal. Ja takze ją stosuję i narazie jest dobrze. Narazie mozes zkorzystać z przepisów w internecie etc., a potem sama możesz wymyślać.
POWODZENIA! ;*
Justysia15: Co cię to obchodzi, dlaczego się do takiego stanu doprowadziła?! Może teraz jesteś chuda i masz ochotękomuś dopiec? Różne są przypadki: choroby etc. I to nie powinno cie NIC obchodzić. Jesteśmy tu po to, aby się WSPIERAĆ, a nie ubliżać tekstami typu:
"jezu,jak mogłas sie doprowadzić do takiego stanu etc.". /;
Zastanów się dziewczyno!
-
Miało być SAAMI, nie milady.
Pomyliły mi sie nicki.
-
dziekuje wam kochani.. nie bylo mnie tu kilka miechow chyba... ehh wiele sie zmienilo.. byly wzloty i upadki... raz wazyla normalnie cale 65 kilo (czyli az 5 spadlo) ale znowu wrocilo... ale znowu walcze ze soba i znowu bede tu wchodzic !!! trzeba walczyc z tymi kalloriami !!!! =] kocham was
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki