-
marbi dasz radę! I nie martw się tym weekendem, mogło się zdarzyć. Byle się nie powtórzyło ;) Pisz o wszystkim! Po to tu jesteśmy. Mi w ogóle różnie to idzie.. ale... powolutku dążę do sukcesu ;)
Hexija śliczny wykresik 8) Gratuluję ładnego dzionka. Oby tak dalej.
U mnie dziś całkiem ok. Dziś wieczorkiem lecę na partyjkę badmintona 8) Nie ma to jak powspominać stare, dobre czasy... ;) A swoją drogą może wiecie ile (tak mniej więcej oczywiście, dla orientacji) spala się kalorii przy tej "rozrywce" ??
-
Hej, Wiolka, ja nie wiem, jestem w ogóle antysportowa.
:wink:
Poza tym nic nowego. Przekroczyłam dziś 1200, ale to i tak dobrze. Pa.
Życzę wytrwałości!
-
Cześć dziewczyny!! (bo chłopców tutaj niestewty nie ma ;) )
U mnie było słabo, weekend totalna porażka, to pierwszy taki "atak" w tym odchudzaniu ale dzisiaj już całkiem całkiem, no nie popisałam się ale mam już zaplanowany jadłospis na jutrzejszy dzień.
Byłam u dietetyczki kazała mi jeść 5 posiłków po 200 kcal i każdy w odstępie 3 godzin a ostatni o 20 :( hmmm.
Od jutra ostro wracam do 1000 i tym razem mam zamiera go nie przekraczac :wink:
Za niecały tydzień wyjeżdżam ale to nic mam nadzieję że nie rozlguluję się tam za bardzo :)
Życzę sobie i wam powodzenia!
Hexija, Marbi można powiedzieć że zaczynamy od downa, bierzmy przykład z Wioli ;)
-
Hej,
Ewka, i co mówiła ci coś ciekawego ta dietetyczka?
Moja waga stoi.
:evil:
Idę na małe
http://vik.strefa.pl/emoty/ico/pizza.gif http://vik.strefa.pl/emoty/ico/pizza.gif
Pa.
-
Hej Hexija, Ewka, Wiollka i wszystkie inne ukrywające się dziewczynki!
Cieszę się, że tu jestem z Wami. :D Zgodnie z obietnicą piszę: wczoraj zmieściłam się w 1000 i jeździłam 40 minutek na rowerku. :D :D :D Wzięłam się też ostro za te moje nieszczęsne udka. Nasmarowałam je wyszczuplającym żelem i owinęłam w folię spożywczą.I do łóżeczka!
Zupełnie mi to nie przeszkadza w spaniu i dopiero po kilku godzinach zdejmuję ten kompres. Przepraktykowałam to dwa lata temu i działało. Potem nie chciało mi się powtarzać systematycznie tych zabiegów, bo nie trzymałam diety i nie ćwiczyłam, więc uważałam, że to bez sensu. Teraz mam zamiar powtarzać owijanie się przynajmniej co dwa dni. I zobaczymy...
Martwi mnie jeszcze coś.Za kilka tygodni wyjeżdżam na wakacje, nad morze i strasznie się boję, że się nie upilnuję. :oops: Już sobie obiecałam, że nie będzie żadnych lodów, frytek, zapiekanek, coli, itp.,bo na szczęście umiem się bez tych rzeczy obejść, tylko często zdarza mi się zjeść coś przez głupotę. Ale chciałabym jeść chociaż normalnie: ciemne pieczywo, ryż, makaron, a na plażę zabierać pożywne, zdrowe kanapki.Będę tam sama sobie gotować. Jak myślicie, czy tydzień takiego normalnego jedzenia, bez przesadnych szaleństw spowoduje drastyczny przyrost wagi :?: W końcu będą to wakacje i nie mam zamiaru się katować dietą.
Miłego dnia,pa
-
Katowac sie dietą? jakos tak nie ladnie to brzmi :D mi dietowanie sprawia samą przyjemnosc i satysfakcje i mysle ze takie podejscie jest do tego najlepsze. Przeciez jest tyle pyszniutkich zdorwych i malo kalorycznych rzeczy :D mniaam kefirek piatnicy z malinkami na przyklad :D
-
Hello Laski :)
Ostatnio jestem zakręcona trochę i nie mam czasu pisać ... tak na serio to nie ma o czym ;) Doszłąm do 1600 kal - to bardzo dużo po tak długim poście ;) , więc troszkę sobie pozwalam :D
Waga stoi ... raz jest 51,5 raz 52, raz 52,5 kg ... nie panikuję bo wiadomo ze wiele rzeczy może mieć wpływ na to.
Zastanawiam się czy nie odpuścić sobie w końcu prowadzenie tego dziennika ... czas się usamdzielnic chyba :D
Za 2,5 tygodnia wyjeżdżam na urlop, więc i tak nie będę mogła tam go prowadzić ... mam nadzieję, że nie przytyję przez te 2 tygodnie :D :D:D
no i że pogoda będzie piękna ( wtedy mniej jem )
BUZIAKI :D
-
Dietetyczka powiedziała że muszę utrzymać stały poziom cukru w organizmie, jeśli mam zbyt duże przerwy cukier znacznie spada i mam napady głodu :) No więc od dzisiaj jem co 3 godzinki po 200 kcal.
Marbi ja również wyjeżdżam i to za tydz. teraz planuję graniczyć jedzenie do 1000 ale tak rygorystycznie i boję się że jak wyjadę zacznę jeść torchę więcej to przytyję :( Ehh ale to wszystko jest skomplikowane.
Mala04 ja również nie nazywam tego katowania po prostu zmieniam nawyki żywieniowe takie myślenie pomaga :) Zgadzam się z Tobą w 100%-tach :)
Soszki Tobie to dobrze, wyglądzasz już apwene tak jak chcesz :)
-
Dziewczyny, która mi powie co to za bułka ta Małgorzatka? bo ma dużo kalorii- więc nie wiem, czy to ciemna czy jasna( żebym nie wyszła na dzięcioła w sklepie, jak będę pytać) :wink:
-
ewka : tak... wygladam tak jak chciałam ... moja mama co prawda twierdzi że jestem za chuda, ale mi tak dobrze :)
uważam w dalszym ciągu jednak, że łatwiej jest schudnąć mając ten 1000 limit ( pod warunkiem że ściśle trzymasz się go ), niż zwiększać kalorie póxniej ... dla mnie to taki stres że nie wyobrażasz sobie ;)
Laurasia : małgorzatka to taka podwójna ( jakby zlepiona z 2 ) buła z makiem ... wielka jest - nie dziwne że ma tak wiele kalorii. i to jasne pieczywo
lepiej zjedz grahamke ;)