NIektórzy się odchudzają, niektórzy utrzymują wagę

Ja utrzymuję, wpadam tu codziennie wieczorem, żeby rzucić okiem co u Was... często jednak nie mam czasu odpisywać - notuję kalorie w dzienniku, wagę i spadam

Waga stoi, ale i ja powyżej 1600 nie odważyłam się wyjść ... mam wciąż ten sam problem - panika ... ważę się dalej codziennie, codziennie uzupełniam ten "przeklęty" dzienniczek , niby ok ... ale robię to już PÓŁ ROKU do diabła

Przyznaję się bez bicia że też zdarza mi się zaszaleć - dziś nie chciało nam się pichcić z mężem i wsunęliśmy kanapki z bułki (!!!) z wędzonym łososiem i cytrynką ...

ale było PYSZNE !!! i jest po dwudziestej, a ja pożarłam nie tak znowu dużo - bo 1057 kal ... co ja mam zjeść żeby dobić do 1500 ?? czekoladę chyba

Pisałam już jakiś czas temu że grzeszki mi się zdarzają ( Pawełki, pizza, piwko kamelkowe, ciacho drożdżowe - same pyszności ) , w limitach jednak się mieszczę ... Dodatkowo od 2 m-cy jestem początkującym działkowcem i bardzo dużo się ruszam w weekendy ... moze to mi pomaga ...

Ciuchy są ok, kostium z ubiegłego roku spadł mi z ... kupiłam nowy, mniejszy - i wyglądam całkiem , całkiem w nim ...

Buziaki dla Was Wszytskich DZIELNE BABECZKI !!!!!!!