Piję od 2-2,5 litra niegazowanej wody mineralnej dziennie.
Waga zatrzymała się jakieś 2 tygodnie temu, dlatego postanowiłam zastosować tą dietę.
Piję od 2-2,5 litra niegazowanej wody mineralnej dziennie.
Waga zatrzymała się jakieś 2 tygodnie temu, dlatego postanowiłam zastosować tą dietę.
Nietrafione porównanie. Przecież mówisz o dwóch różnych rzeczach.Zamieszczone przez Puma33
Co innego marchewka z poletka pod autostradą, która zawiera mnóstwo trujących substancji, w języku potocznym nazywanych chemią.
Co innego dieta, która jest sztuczna, w której mikroelementy i witaminy nie są pozyskiwane z naturalnych źródeł.
To jeszcze dodaj, że marchewka z gospodarstwa ekologicznego to też chemia, bo np. witamina A to związek chemiczny i będziemy w domu.
isabette daj sobie jeszcze tydzień, możesz sobie pomóc pijąc sok z żurawiny (niesłodzony) rozcieńczony z wodą - wypłukuje toksyny z organizmu. Widziałam dwie forumowiczki, którym waga się ruszyła tuż po tym, jak zaczęły pić ten sok.
Sprawdzasz swoje wymiary? A może czujesz, że spodnie są luźniejsze? To, że waga się nie zmienia, nic nie znaczy.
Schudłam 7 kg i owszem czuję różnicę w ubraniach, ale nic się nie zmienia właśnie od 2 tygodni.
Dzięki za radę z tym sokiem, jak skończę Minikuur to włączę go do codziennego menu
na tym blogu Ulka odchudza sie tym sposobem : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam
cioccolata
Dzięki cariad za cynk, już napisałam do Uli i mam nadzieję, że tu wpadnie i podzieli się doświadczeniem
Stosowałam tę dietkę, ale ile dokładnie schudłam powiedziec nie mogę, bo się nie ważyłam tuż przed i tuż po (tym bardziej, że właściwie jestem jeszcze na niej. Ale w ciągu1-2 tygodni ubyło mi około 5 kilogramów. Zaznaczam, ze nie stosowałąm się do niej dokładnie: a to ogóreczek kiszony, a to pęczek rzodkiewek. W chwili obecjen jem z diety śniadania (są naprawdę pycha - uwaga na musli: ja je przesiewam przed wymieszaniem z jogurtem, bo ten proszek jest bleee, ale po odsianiu musli plus jogurt naturalny pyyycha), batoniki - ok, najlepszy chyba karmelowy, najgorszy morelowo-cytrynowy, obiady - nawet kijem ich nie tykam, szkaradztwo, ohydztwo i ohyzda tak jak i "smakowite bulionki", sprobowalam pomidorowego i stwierdzilam, ze juz wole byc glodna. Kolacje super, jak ktos lubi budynie, a jak ktos lubi smak czekoladowy to juz w ogole super. Mi najbardziej smakuje waniliowy, suuuuper, szkoda, ze takich niemozna kupic poza dieta, sa naprawdę smaczne. Podsumowując: jestem teraz na Minikuur (sniadania, batoniki i budynie) bulionow nie jem, a zamiast obiadow jem np. suroweczki, kalafiorka, pomidorka z chudym jogurtem naturalnym i pieprzem (no i odrobiną "dietetycznej" soli --> tzn takiej z potasem) badz mizerie - tez z jogurtem naturalnym. No i dzis kupilam wage, jak dojdzie to sie zwaze i ocenie, czy dziala w ten sposob, w jaki ja ja stosuje.
Pure z pora bylo straszne, zupa pomidorowa- porazka, a danie ryzowe - szkoda gadac. Makarony- z brokulami i z serem - da rade. Nawet zjadlam. Pozostale trzy dania wyladowaly w smietniku. I po 5 dniach scislego trzymania ise minikuur przeszlam na ten sposob, o ktorym pisalam.
Pozdrawiam,
Ula
Witaj brujilla ,
dzięki za szybki odzew i za wskazówki. Trochę mnie przeraziłaś tymi ohydztwami , ale co tam - może mi przejdą przez gardło. Najważniejsze, że schudłaś i ... żyjesz
Już w poniedziałek napiszę jak ja to znoszę.
Pozdrawiam,
przeżyłam - ale tylko 5 dni! A kupiłam 3 opakowania... jestem na 3 właśnie, ale już od drugiego zastępuję obiady czymś... strawniejszym! Wierz mi, że tego pure/zupy/dania ryżowego śmierdzącego przyprawami chińskimi zjeść się NIE DA. Pure musiałam wyrzucić, zjadłam 1/3 i przy kolejnej łyżce zaczęło mi wracać po połknięciu... blee wyobraź sobie :P
Albina, oczywiście, że to są dwie różne rzeczy. Ale naprawdę sądzisz, że ołów z okolic autostrady jest zdrowszy od E ileś tam?Co innego marchewka z poletka pod autostradą, która zawiera mnóstwo trujących substancji, w języku potocznym nazywanych chemią.
Co innego dieta, która jest sztuczna, w której mikroelementy i witaminy nie są pozyskiwane z naturalnych źródeł.
Zakładki