-
cariad
ja wiem ze Ty wiesz swoje a inni swoje
ale naprawde lepiej nie schodzic pozniezej 800 kcal
gdyz pozniej spowalniasz metabolizm i nie dojedziesz tak daleko
uwierz mi nikt nie chce dla Ciebie zle
przeciez na 1000 kcal elegancko sie chudnie :P
-
Dzisiaj postanowilam ,ze calkowicie odstwie wszelkie wspomagacze.moj organizm juz na nie nie reaguje,a tylko spowalniaja i uposledzaja metabolizm.Zero pu erh,figury(nawet 10 herbatek dziennie mi nie pomagalo!),zero alaxu itd.Koniec z zatruwaniem siebie.
kalorycznie wczoraj bylo tylko 750.Myslalam ,ze bedzie wiecej bo bylam w kinie ,ale na nic niezdrowego sie nie skusilam, zdrowych rzeczy nie znalazlam wogole:/
Dzisiaj zaplanowalam posilki na ok 1000kalorii.Siedze w domu i sie ucze wiec trudno bedzie sie w tym limicie zmiescic ,ale sie postaram.
Caly czas czekam na O i moj napuchniety brzuch mnie dobija:<<<
-
Skąd ja to znam (brzuch) ja ostatnio chyba ze stresu zwiazanym z matura mialam taki nabuchniety brzuch przez cały czas. Wyobrażasz sobie! Masakra.
Co do limitu to brawo 1000 akurat.
A z tymi wspomagaczmi to herbate pu erh nie jest szkodliwa może tylko pomóc, nie uzależnia ogranizmu, przynajmniej tak myśle. Nie uszkadza szkliwa zębów jak zwykła herabta, jest zdrowsza. Ja piję herbate zielona i czerwoną bo lubię. A jestem chyba uzależniona od picia Herbat oczywiście Muszę je pić cały czas.
-
boze ,ale dzisiaj jestem zalatana...
wklejam tylko dzisiejszy jadlospis i do jutra
10.30 zielone jablko 60kcal,2 sauche wasy 40 kcal
12.00 zielone jablko nr 2 60kcal
13.00 fasolka zielona 100g 25kal,pol kalarepki 30kcal garsc truskawek 40 kcal
15.45 obiadek: ciemny chlebek 75kcal,jajecznica:1cale jajko +jedno bialko,pol pomidorka ,2plastry szynki 170kcal
20.00 kolacja:1 jajko 90kcal
pol kalafiorka 120 kcal(?wie ktos ile to moze byc kalorii?)
pietka chleba 120kcal
szynka 50kcal
pomidor 20kcal
odrobina buraczkow 30kcal
ogorek 30kcal
20.30 kanapka 200kcal ups:P Jestem taka najedona ,ze zaraz pekne.Najedzona ,ale mimo to szczesliwa))
Razem:1200 kalorii Co tam weekend w koncu mamyDziewczyny nie ma co sie przejmowac jak bilans wyjdzie nam troche wyzszyJa juz sie z tym oswoilam....ale pieprze.Ide zakuwac do sesji
ps.Jednak nie wytrzymalam i wypilam 1 czerwona
-
tysiak:D
hiya
od jutra zaczynam z wami stosowac ta dietke 1000kcal i oczywiscie bede sie starala jej przestrzegac mam nadzieje ze sie uda ,musze stracic 23kilo tzn dojsc do wagi sprzed roku, chodze na silke itd uwielbiam cwiczycc ale moja zmora jest jedzenie pozno wieczorem albo w nocy i slodycze..mozecie napisac w jakim tempie gubi sie tluszczyk???ja bym chciala tak w w 3 miesiace to zgubic , bede wiecej cwiczyla niz teraz i powinno sie udac no nie?! oki pozdrowionka, bede sie starala wpadac codziennie i cosik jakas notke zostawiac hagsy dla wszystkich
-
Hej wam dziewczynki!! Ja też liczę kalorie, jem ok 900-1000 kcal dziennie i dużo ćwiczę, jeżdżę na rowerze, spaceruję itp, spalam około 700-800 kcal dziennie. Mam pytanko: ile kcal ma duży kubełek popcornu??? Bo w sobotę idę do kina i bez niego się nie obędzie ! A tak wogóle to gratuluję rezultatu- 10 kg w miesiąc !!! Też bym tak chciała . Pewnie dużo ćwiczysz, co??? Pozdrowienia
-
Hej dziewczynki
Wracam po przerwie na sesje i od razu przyznaje sie jak to z tym 1000 bylo
sob 1200kcal
nd milion kalorii ->nerwy niestety((
pon 1000kcal
wt 750kcal
nie wazylam sie ostatnio bo aktualnie mam okres i nie widze sensu ,zeby sie stresowac:P
Niestety nie mam pojecia ile moze miec kubelek popcornu,bo go nawet nie lubie(wmawiam sobie)
Ja niestety prawie wcale nie cwicze,ale obiecuje sobie ,ze jak skonczy mi sie sesja to zaczne
ok spadam zakuwac
-
Czesc dobrze Ci idzie, ale strasznie mało jesz. U mnie mały zastuj ale też mi się chyba okres zbliża. U mnie to nigdy nic nie wiadomo...
Rzecziwiście nie ma sensu się teraz ważyć i stersować
-
hej Ewcia.
Ja jem malo ?Nie przesadzaj.
Dzisiaj co prawda zjadlam tylko 800kalorii ,ale to przez egzaminy.Do 17 bylam na uczelni wiec mialam niewiele okazji do podjadania
Z okresem to u mnie tez nigdy nic nie wiadomo:P Zjawia sie ,kiedy ma na to ochote
-
No wiem dobrze jak to jest z tą szkoła do wieczora nie masz czasu zjeść a potem przychodzisz do domu i nie ma sensu się obiadać bo o tej porze wolniej się spala. Zresztą ja prawie nigdy nie jem w szkole, chyba że mnie bardzo głód dopadnie.
Ojj jednak mam ten okres, jestem strasznie słaba więc nic nie poćwicze i dodatkowo brzuszek mnie bali (a jest go dużo, ma co boleć )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki