-
No to serdecznie gratuluje studentko A na co sie dostalas? bo ja nie pamietam czy pisalam na razie dostalam sie na Ochrone Srodowiska, a marzyla mi sie Technologia Zywnosci i Zywienie Czlowieka, ale jeszcze nic straconego. Jestem na liscie rezerwowej i sobie tak czekam moze akurat sie uda.
Waga ruszyla, na razie tylko troszeczke ale mam nadzieje ze za pare dni jak na nia wejde to bede mogla w koncu zmienic wykresik Na razie nie chce zapeszac wiec go nie ruszam
Bylam dzisiaj rano na basenie (z tatuskiem ) i bylo bosko. Woda przyjemnie chlodna, w taki upal to najleszy poczatek dnia. Od razu humorek lepszy. A teraz zabieram sie za jakas lekka i przyjemna lekturke
Buzka:*
-
Hehehe no fajnie , ja też się dostałam na ochrone środowiska :P , co prawda nie moje wymarzone studia ,ale się cieszę, bo bardzo dużo osób się nie dostało ,szczególnie,że w tym roku obniżyli limity... moim marzeniem była biotechnologia , najsmieszniejsze to,że byłam jej prawie pewna,że się dostane, bo miałam dobre świadectwo i dobrze zdana mature, nie na 90% ,ale na ponad 80%- i się tak ostatnio zastanawiałam ,że tam chyba poszli ludzie z 90% ,a już myslałam ,ze ich wyłapali na lekarski i farmacje i inne typowo medyczne ,a tu nic .... byłam troche podłamana , ale na szczęscie ta cała ochrona poprawiła mi humor...aha ja własnie waham sie czy nie złożyc odwołania, bo mi brakowało 3 punktów....i przyjmowali tylko 30 - to normalnie rosyjska ruletka jest - dostac się , czy nie dostać - szkooooooda ,że nie będziemy studiować w tym samym mieście
Za pare dni będziemy świętowac jeden, a może nawet dwa kilogramiki w dół no to świetnie, będę się cieszyć z Tobą- waga Ci sprzyja ...ciekawe jak będzie z moją hmm - ja powiem ,że się jej boję - wiadomo dlaczego , ten tydzień normalnie jest wzorowy [poprzedni tydzień mnie do tego zmusił ] - bardzo przynajmniej z tego powodu cieszę.... ale cii.... hehe.. bo nie chce zapeszać , jeszcze cały piątek przede mną no i sobota i niedziela :P- oby mamusia niczego ekstra nie wymyslila hehe... bo wtedy nie będzie do śmiechu...
...a propo tego baseniku to sobie wybraziłam mojego tatae pulskającego się, on pływac potrafi bardzo dobrze , tylko bałabym się co się stałoby z wodą w basenie :P , chyba by zostały jej tam śladowe ilosci , reszta wypłukana hehe
...a tak w ogóle to przed chwilą wróciłam z aerobiku , było fajnie , tylko ,że dzisiaj jakos się ociągałam na niego pójść, ale jakos się przekonałam, przyszłam skonana - "bosze" jaka ja byłam spocona :P , normalnie leciało ze mnie , dzisiaj plus ten upał to jeszcze gorzej :P ,a słonka jak nie ma tak nie ma
Pozdrowionka duziuchne
.................................................. ............
Niewiadomo ile jest przez wyjazd do Gdańska
ma być 53
ostatnio było , czyli tak tydzień temu 57
-
Ale fajnie, studiujemy to samo Doskonale cie rozumiem z ta biotechnologia, ja tez mialam wyniki dobre, a nawet bardzo dobre powyzej 80% i bylam prawie pewna ze sie dostane i cala moja rodzinka tez a tu zonk. Tez sie podlamalam na poczatku ale teraz sie ciesze Lepsze to niz nic.
Waga sie nie przemuj pewnie spadnie Ona zawsze robi psikusy, jak sie spodziewamy ze bedzie wiecej to jest mniej. A skoro ten tydzien mialas wzorowy to nie masz sie czym przejmowac.
Lece na obiadek...
-
Cześć Iliusza i inne ukrywające się koleżanki ...... wczoraj był bardzo a, to bardzo wzorowy dzień - jaka ja jestem kochana ostatnio heheheh- nie ma jak to autoreklama hehe.....ale wiesz dzisiaj jestem do końca dnia na wodzie , niestety mamusia zrobiła mi takie odstrzałowe sniadanko, że o jedzeniu dzisiaj mogę zapomnieć, a w ogole nie była w humorze, więc nie chciałam z nią dyskutowac na ten temat... no i jak doszłam do kuchni, to na moim miejscu przy stole leżało: serek wiejski , skibka chleba pszennego z pomidorem, do tego posmarowana masłem , ktorego w ogole nie używam , do tego wielka parówka i cherbata posłodzona cukrem , oczywiscie ja uwielbiam cherbate z cukrem ,ale nie pije jej po prostu i unkiam takich sytuacji....z tego zjadłam tą parówke i skibke chleba i parówke... nawet nie wiem ile dokladnie ona miala gram, a przy rodzicach nie chciałam ważyć- może Ty wiesz ile g ma taka tradycyjna gruba parówka ?? Pleas pomóż Ila, cherbaty nie wypiłam , serka nie zjadłam, będe go miala na jutro..... jestem oczywiscie juz po obiadku i tutaj równiez zmora, moje ukochane gołąbki....oczywiście mamusia mi nakładała i stwierdziła ,ze zjem dwa....a jeden mial ok. 200 g , wiec tak mniej więcej 216 kcal wypada na jednego...... no więc wniosek z tego ,że o godz. 13 juz mam ponad polowe limitu wykorzystanego....
za parówke policzyłam coś ok. 200 kcal - ale pewnie ma więcej
za gołąbki 432 kcal ....
za skibke chleba z pomidorem ok. 77 kcal....
... więc w sumie z tego wszytskiego wychodzi łącznie... 709 kcal i cały dzień jeszcze przede mną - trzymajcie za mnie kciuki ,abym wytrwała - juz woda mineralna przy mnie stoji hehe ... nie ma jak to optymistyczne rozpoczęcie dnia - mam nadzieję ,ze wytrzymam
P.S. Iliusza chyba Asinka już powinna wrócić z tej swojej kolonii ?? ... tragicznie tu smutno się zrobiło i jeszcze Ewki nie ma w dodatku
.................................................. ............
Niewiadomo ile jest przez wyjazd do Gdańska
ma być 53
ostatnio było, czyli tak dwa tygodnie temu 57
-
Niestety parowki nie jadlam od kilku miesiecy, unikam ich bo nigdy nie wiadomo z czego sa zrobione. Tak wiec nie moge ci pomoc bo nie mialam okazji jej zwazyc. Nie martw sie wcale tak duzo nie zjadlas. Mysle ze golabki maja jednak mniej kalorii, niz sobie policzylas ale tez nie jestem pewna. Ja tez teraz siedze przy wodzie, nie zebym zgrzeszyla, dzisiaj sie jakos trzymam i nie ciagnie mnie nawet do slodyczy, jak wczoraj. Ale ostatnio za czesto jem, wychodzi ze co dwie godziny Matko i ja sie dziwie ze mi waga stoi. To chyba dlatego, ze okres mi sie zbliza no i od kilku dni ciagnie mnie strasznie do zakazanych rzeczy. Np. wczoraj chodzily za mna nalesniki, przedwczoraj lody itp. Wiec zeby nie grzeszyc jem dozwolone produkty tylko ze w wieszkych ilosciach, ale to tez nie jest dobre Dzisiaj na szczescie juz lepiej, pije wode i nie mysle o jedzeniu Po kolacji ide na spacerek z kolezanka A jutro rano planuje basen, a po basenie sie zwaze
Wlasnie co z Asinka? Dlugo juz jej nie ma. Ewcia tez pewnie zajeta, moze wyjechala gdzies? Nie martw sie Platoniczna niedlugo wroca i opowiedza co robily i jadly...hehe
-
No! w końcu wróciłam i do domu i na nasze forum
widzę, że jednak nie zaniedbałyście mojego (sorka- naszego ) topicu
już opowiadam co i jak było
więc po moich obliczeniach "na oko" dziennie jadłam ok.1800-2000kcal (tak mi się wydaje)
przez 2 tyg przytyłam 1kg :/ grr...
ale przynajmniej jadłam to na co miałam ochotę i można powiedzieć że się nie ograniczałam bo jak ktoś poczęstował to zjadłam i czekoladę i delicję i inne słodkości
na stołówce też nie dałam za wygraną kucharzom (ale chyba odpuściłam kompletnie dietę ) bo jadłam dosłowanie WSZYSTKO :]
i mięsko i ziemniaczki i ryżyk makaronik, serki topione, ser, wędlinę, jajka ehh...
ale skończyło się 2 tygodnie odpustu i MUSZĘ znów wrócić do diety- chociaż coś mi się wydaje że dziś przekroczę 1000kcal :/ ---->zjadłam dość obfite śniadanie :/, a obiadu też sobie nie odpuściłam :/ grrr....
ale od jutra już ZERO PODJADANIA I NADPROGRAMOWEGO JEDZENIA!!!!!
nie żyję po to aby jeść, ale jem aby żyć!
co do mojego obozu, to mam nadzieję, że znajomi prześlą niedługo zdjęcia to wkleję na stronkę (jak będę umiała :] )
a na obozie... hmmm... na obozie spotkałam się znów z moimi znajomymi (z okolic Gliwic, Katowic- ogólnie ze śląska) ale także poznałam trochę nowych ludzi- ŚWIETNYCH!
większość ludzi była "normalnych"- ale niestety nie obyło się bez "paniuś"
byłam w pokoju właśnie z taką jedną :/
nie dość że miała inteligencję "prawdziwej" blądynki, to nie była zbyt przyjemna :/
do tego nosiła rozmiar 34-36 i wciąż mówiła że jest GRUBA
co za idiotka- bleah...
ale co to ja miałam ... hmmm..? nie pamiętam :]
OD DZIŚ ZACZYNAM DRUGĄ CZĘŚĆ MOJEGO ODCHUDZANIA:
nie przypominajcie mi już więcej o tym co było "ile to ta Asia schudła" bo to mi nie pomoże!
najlepiej będzie gdy zacznę od początku
od zera- moja waga wyjściowa:
64kg --------------->>>> cel: 56kg
będzie dobrze
dzięki jeszcze raz że jesteście
Ewka- gratuluję dostania się na studia!
Ila- jednak SB?, no mam nadzieję, że będzie Ci służyć ta dietka
kolejne gratulacje
Platoniczna- widzę, że Ci idzie coraz lepiej! 3m się tak dalej
gratulacje- studentko
ps. od dziś już będę częsciej zaglądać na forum- w końcu już wróciłam
<jak mi się coś ciekawego jeszcze przypomni to wam wyklikam >
paaa kochane buziakiiiii :*:*:*:*
-
Nareszcie do nas powrocilas Wtamy, witamy
Jednak SB ale jestem juz po pierwszym etapie, dzisiaj pierwszy dzien drugiego. Na sniadanko zjadlam jogurcik z jagodami...mmm...prawdziwa rozkosz Dietka ogolnie spoko, kilogramy za bardzo nie chca spadac (choc juz sie pojawilo 60, ale poczekam ze zmiana wykresu), ale za to centymetry leca. Brzuszek fajniejszy no i samopoczucie juz dobre Nadal chodze na basenik wiec to moze od niego poprawia sie figura
A ja mam nowy cel:P Otoz pod koniec sierpnia okolo 22 wybieram sie na tydzien nad morze na oboz adaptacyjny no i wiadomo stroj kapielowy i te sprawy Takze ostro wzielam sie za siebie, postanowilam robic codziennie brzuszki no i wziac sie za rekawice do masazu Nie lubie sie masowac bo to nudne ale jak mus to mus Mam nadzieje ze uda mi sie troche celulitu zrzucic, tak zeby lepiej sie prezentowac w moim zolciutkim stroju
Fajnie ze juz wrocilas Asinka, czekamy jeszcze na Ewcie bo sie cos przed nami ukrywa. Jestem pewna ze ten kilogram to tylko chwilowy, zaraz szybciutko go zrzucisz no i kolejne kilogramy. Swoja droga to dwa tygodnie wyzerki i tylko kilogram...fajnie masz. Ja to bym przez ten czas przytyla z 5 kilo
Czekam na fotki
-
Ila cieszę się że chociaż Ci cm spadają- ja się pomierzę jak znajdę metr bo gdzieś go zapodziałam- jak to ja
co do tego obżerania to... w sumie tam chodziłam troszkęn a basenik, trochę się po schodach pochodziło, ogólnie nie było tak strasznie dużo ruchu ale cały czas też brzuchem do góry nie leżałam
ps. hmmm.... a co to ten obóz "adaptacyjny"? (przyznam się że w pierwszysm momencie przeczytałam adopcyjny )
może Ewka się zgubiła we własnym domu i nie umie znaleźć kompa - nie no nie z pewnością niedługo wróci do nas
-
Hello
Otoz oboz adaptacyjny orgaznizowany jest przez kogos tam dla studentow. Hehe ale wyjasnienie Ja mam wybor miedzy Łazami a Miedzyzdrojami i sie zastanawiam co wybrac. Bo ten do Łaz jest tylko dla studentow z Zielonej Gory a do Międzyzdroi dla studentow z całej Polski. Ten drugi chyba lepszy nie? Oczywiscie jak to na obozach zapewnione sa jakies tam atrakcje...ble ble ble...wiadomo No wiec z tej okazji wzialm sie do roboty i przyznam ze na razie idzie dobrze.
Postanowilam polaczyc diety SB z 1000 kcal. I wiece ze to wcale nie jest trudne. Jem to co dozwolone w SB ale poza tym zapisuje i licze co zjadlam, zeby jednak nie przesadzac. Bo co za duzo to niedrowo:P
Ide spac, bo mama mnie rano zerwala z lozka na rynek i caly dzien ogorki wkladam do sloikow, niezla fucha
-
eh Ila fajnie się masz
a i dzięki za wyjaśnienie trochę pokapowałam :]
co do Twojego obozu to też bym chyba wybrała ten w Międzyzdrojach tak ciekaweiej
co do diety to znów poległam prześladują mnie kanapki z MASŁEM ;( buuu...
idę do kuchni i sznupię i prochę sucharka z masełkiem, i trochę chlebusia z masełkiem nawet nie wiem ile dziś wszamałam nadprogramowych kcal
jakoś moja motywacja chyba się zmniejszyła bo nie wyglądam już jak słoń :/
kurde
OD JUTRA BIORĘ SIĘ DO ROBOTY- w znaczeniu ---->> NIE PODJADAM!!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki