hihi cieszę się że spodobał się wam mój sposób
hihi cieszę się że spodobał się wam mój sposób
jakie nie schudniesz ja zawsze na kolacyjkę jem jakieś 300kcal (a czasem i więcej) i głównie węglowodanów i jakoś wyniki widać na "tasiemce" :P hihi- to tak tylko żeby pokazać że są wyjątki i że nie na wszystkich wszystko tak samo działaZamieszczone przez ewka~
paps
Ale Ci dobrze Ja czasem jak zjem coś lekko strawnego na noc też chudnę. Ale raczej zimą tak mam, w lato jest mi o wiele trudniej. Przeważnie jak zjem coś po 19 mam takie wyrzuty sumienia, że ćwiczę zawzięcie godzinkę przed pójściem spać, albo robię sobie spacerek i dopiero wtedy mogę iść spać
przywołuję temat, bo wydaje mi sie on jak najbardziej aktualny, bo widziałam w wielu postach, że sporo z nas ma problem by "dobic" do jakiejś tam sumy kalorii spożywanych dziennie. Mi kiedyś dietetyczka poradziła dodawać do potraw:
- oliwę z oliwek Extra Vergine
- mleko sojowe
- kasze: jaglana, jęczmienną, gryczaną, kuskus
- miód gryczany
- sezam
- słonecznik
- pestki dyni
- jabłka
- chleb żytni z ziarnami soi
- orzechy włoskie
- jajka
Może coś z tych produktów wzbogaci wasze posiłki
Ja dobijam do tysiaka no teraz juz 1200 kcal jakims słodyczem. W końcu je lubie, więc dlaczego nie, ale wybieram te zdrowsze czyli corny, czy inny batonik musli, albo płatkoe cini minic itp. Czasem czekolada czy wafelek, ale rzadko. Staram sie unikać jedzenia ciastek, jak juz Katarzynki te bez dodatku czy biszkopty. Jedyn słowem madrze wybieram słodycze jesli oczywiście można tak powiedzieć :P
Pozdrawiam
Szczerze,to ostatnimi czasy bardzo żadko zdarza mi się dobić do 1000kal. W sumie w ciągu dnia dbam jedynie o dobre i pożywne śniadanie. Staraj się aby Twoje śniadanie miało ok. 200/300 kal to póżniej już nie będzie tak trudno. Ja gdy widzę ,że na prawdę już za mało zjadłam w ciągu dnia to sobie biorę jabłko albo inny większy owoc.
Ja też mam ostatnio problem z dobijaniem. Ale jak widzę, że mam za mało, to dobijam wieczorem zdrowymi słodyczami np. morelami suszonymi, daktylami, figami. Są pyszne, zdrowe i można nimi limit sobie dobić. agalicht wydaję mi się, że lepiej takimi słodyczami dobijać niż batonkami A ja dlatego mam ostatnio problem, bo obiady za mało kaloryczne mi wychodzą (250-300 kcal)
Może i tak, ale moreli suszonych nie znosze, a do daktyli i fig suszonych mam słabość więc by sie na tych kaloriach do dobicia nie skończyło. Poza tym mniewam po nich czasem zgage i daktyle maja mnóstwo cukru.
Pozdrawiam
a ja przebijam ostatnio tysiaka i to ostro...
nie umiem nad sobą panować
Zakładki