-
Spoko Zuzek, ja tez odgapilam od innej laski na forum tickerek, bo z innych stronek mi sie znudzily :D
Ja tez jestem wrazliwsza na to co jadlam w malych ilosciach albo w ogole. Dzis to w ogole zrobilam sobie tosty z kurczakiem i serem hochland +oliwki = PYCHOTKA :!:
Mam nadzieje, ze tego nie odchoruje :P :shock: :? :lol: :wink:
-
łał! Ale bajer!Tosty z kurczakiem! Muszę wypróbować! Tylko oliwek nie dam, bo nie lubię
-
No bardzo dobre byly,tylko ze robilam je na patelni teflonowej,sadze jednak,zew zwyklym tosterze beda jeszcze lepsze :D Ogolnie jestem po obiedzie i zostalo mi prawie 200 kalorii na kolacje :D
-
ehhhh...ja nie lubię tostów, nie wiem, po prostu nie...czasami podsmażam chlebek na patelni bez tłuszczu, ale i tak mi nie smakuje...wolę pełnoziarnisty, do tego ser lub szynka i dużo niekrojonych warzyw, wtedy kanapki wyglądają gigantyczne, a kalorii wcale nie tak dużo...hmmm....aha...dziewczyny, powiedzcie, ile kalorii zjadacie na śniadanie??? Wiem, że osoby odchudzające się niezbyt dużo (ok. 300???), ale np qwerq już się nie odchudza, jak zresztą i ja, więc??? bo ja tak ok. 500... :roll:
-
xixatushka (rany, jaki nick! :P), ja mam taki trick aby policzyć ile jeść na poszczególne posiłki.
1) Zapisujesz ile jesz kalorii dziennie.
2) Dzielisz tą liczbę przez 6.
3) Wynik z punktu 2. mnożysz przez 3 - wychodzą kalorie, które poninnaś zjesć do obiadu.
4) Wynik z punktu 2. mnożysz przez 2 - wychodzą kalorie, które powinnaś zjesć na obiad.
5) Pozostałe kalorie przypadają na podwieczorek i kolację.
Pozdrawiam! :)
-
Ja śniadania jem obfite. Ogólnie jem dużo małych posiłków, ale ten ze sniadania i obiadu jest chyba najbardziej kaloryczny. Duże śniadanie + 2 sniadanie + obiad + kolacja no i między każdym z tych posiłków przekąska. Śniadanie to ok 400-500 kcal, 2 śniadanie też jest spore.
-
qwerq, ja tak samo - a myślałam, że tak nie można albo że od tego utyję, bo 2 śniadanko też jem dosyć obfite, no i w ciągu dnia jem dużo drobnych posiłków...a podobno ciągłe jedzenie w ciągu dnia zaburza odczuwanie głodu, no i człowiek traci "poczucie rzeczywistości", jakoś tam insulina się inaczej wydziela itepe, no ale ja częściej mam głód emocjonalny, taki psychiczny, nad którym ciągle próbuję zapanować :roll:
-
ja już tak mam, że wolę jeśc często, a mniej. Np nie wyobrażam sobie zjeść jakiegos śniadania, potem nic, potem wielgachnego obiadu i w ten sposób wykorzystać całe swoje zapotrzebowanie na kalorie. Muszę cały czas cos chrupac, więc chrupię - np marchewki
-
albo pomidory :lol: albo kiszone ogórki :lol: w najgorszym wypadku zjadam 1 paluszka krabowego (18 kcal), albołyżkę chrzanu - wiem, jestem dziwna 8)
-
Witam szanowną Ekiipe :lol:
Jestem chorusia ( poraz kolejny zero odporonosci) czuje sie jak zwymiotowana kupa ehheheh czyli całkiem zle :wink: apetyt zerowy ale wcinam zeby nie było :wink:
U mnie ze sniadaniem jest tak wiem ze to zle ale cóz od niektórych rzeczy nie jestem w stanie sie odzwyczaic.Poniewaz spie długo ( u mnie dzien zaczyna sie po 12 :arrow: juz niedługo :wink: ) mój brzuch spi razem zemną.Tak wiec pierwszy posiłek jest ok 14 i jest to kawka + sniedanie najczesciej ok 200 kcal.Wole zostawic soebie dodatkowe "bonusy" na wieczór :wink:
A chrzanik uwielbiam ale takie domowy ( niestety deko bardziej kaloryczny) jest rewelacyjny i równiez wcianm łyzkami :lol: