zauważyłam, że mamy 55 stron tego tematu czyli tyle ile kilogramów chce ważyć nasza zuzaksc :lol:
Wersja do druku
zauważyłam, że mamy 55 stron tego tematu czyli tyle ile kilogramów chce ważyć nasza zuzaksc :lol:
No Zuzek tam mozna sie wyleczyc z wszelkich kompleksow bo tam KAZDY jest piekny :D
Jak bedziesz pic to wypij za mnie Guinessa,jest pycha, taki z gesta pianka :D
A typowe sniadanie angielskie jadlas? :? Bleeeeh :wink:
Alocha!!!!!!!!!
Jeszcze nie pilam tego piwka bo jakos do piw mnie nie ciagnie bardziej jakies wineczka albo cosik.Zreszta jak pracowalam ( az jeden dzien i jeszcze mi nie wyplacili) :evil: jako barmanka to przerazily mnie kombinacje anglików jesli chodzi o piwo np piwo z woda albo lemoniada a to zimna a to ciepla hehehehe u nas sie tak nie pije zdziwaczaly naród.
Nie chce tu chlac duzo bo pewnie wpadalaym w stany depresyjne a wole nie jeszcze pozabijalabym wspólokatorów hehehehehhe
O fuuuuu niedobre kombinacje :?
Zreszta,tylko to piwo mnie ciagnie,wiecej zadne.Chyba ze karmi poema ale to rczej nie piwko :D
Ehhh chamy normalnie,wyciagneli Cie do pracy i jeszcze nie zaplacili,ale nie lam sie,moj kumpel tez pracowal 2 dni w Anglii w jednej pracy a potem zmienil :D
Pilnuj sie tam i trzymaj cieplutko :wink:
Skazali gościa na śmierć.
Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, czemu nie chudniesz?
- Jakoś qrwa nie mam motywacji...
:lol: :lol: :D :D
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ja nie moge dobre!!!! cos w tym jest :wink:
Tutaj w Anglii ( dobrze ze nie pisze jeszcze u mnie w anglii hehehe) :wink: to chyba nikt nie ma motywacji widzac co sie dzieje na ulicach pozatym co sie dziwic jak tu jarzynki i owoce sa drozsze niz cierwa typu mrozonki i fasty koszmar.Moglam zabrac ze soba jakies sadzonki albo cosik i czekac az drzewo wyrosnie z jabluszkami tak bardzo mi ich brakuje :wink: Ale nie dam sie pokusa nie ma takij opcji zmarnowac to na co pracowalam tyle czasu nie ma takiej opcji :lol:
zuzaksc, kochana, nie zmarnuj!!!bo ja już zaczęłam to robić...przez 3 tygodnie...nie mogłam się nijak pozbierać...ale od dziś zaczęłam przygodę z SB - więc tytułowemu chlebusiowi mówię NIE...każdemu węglowodanowi :roll: bo inaczej nie dam rady się pozbierać, muszę mieć jakąś dyscyplinę :lol: więc zamiast jabłek ukochanych będę wcinać...pomidory :roll:
A ja uwielbiam wafle ryzowe posmarowane odrobina dżemu czy powidłami i na to chudy biały serek pychota i malutko kalorii.
Pozdrawiam ;)
Zuzek nie daj sie, jako i ja sie nie daje :D Przetrwasz ten zly czas jedzeniowy,wazne ze nie ulegasz pokusom,a jakiegos dobrego sklepu z dobrym jedzeniem trzeba poszukac,zawsze znajdzie sie jakas taka perelka na obczyznie :D
Najblizej mam lidla a wiadomo jakie tam zaracie :twisted: Futruje sie cistkami to fakt ale spalam caly czas chodze za ta pieronska praca od miejsca do miejsca i wyrabiam miesnie na łydkach :wink: Dlatego nie zaluje soebie ciasteczek wiem ze to w sumie zgubne ale tu na obczyznie musze miec dobry nastrój a nastrój poprawiaja mi slodycze :lol: