I własnie w tym wszystkim tkwi problem czy byc szczesliwym grubaskiem ( z pozornym szczesciem) czy wiecznie odchudzającym sie stwarzonkiem...ehh ja juz sama nie wiem Dziewczyny.Generalanie ja mam wszystko kochanego chłopaka rodzinke przyjaciół a jednak ciagle mi mało (dlatego chce tez idealnie wyglądać) ale czy to cos zmieni chyba na to pytanie odpowiem sobie po jakims czasie...
Pris taka knajpka albo restauracja na pewno znalzła by grono wielbicieli i wielbicielek,z tego co wiem to nie ma tego typu lokalu w Krakowie i nie sadze zeby w Polsce było tego sporo A wystarczy tak niewiele,otworzyc knajpke z normalnym jedzeniem + jedzonko dla osoóbek dbajacych o linie z dokładnym przelicznikiem kaloryjek.Dziwi mnie to ze jeszcze nikt na cos takiego nie wpadł,przeciez wiecej jest nas "walczacych z wagą" niz tych "idealnych"...