Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 33

Wątek: KAPITULACJA - ratunkuuu!!!

  1. #1
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie KAPITULACJA - ratunkuuu!!!

    A było tak pięknie
    nie wiem co się dzieje, jem ciągle niewiele, nie popuszczam cugli za bardzo (wiele razy było że po nieprzyzwoitej wyżerce "z przypadku" z rozpaczy olewałam dietę i postanowienia, od zaraz, i żarłam z żalu następny tydzień po 7000kal dziennie), ale z dnia na dzień jakoś coraz więcej tych kalorii mi wychodzi... tak stopniowo bez mojej wiedzy właściwie,no! i już 1kg na plus!!! nie przekraczam 1500kal dziennie. wcześniej potrafiło być nawet 800... jestem głupia, wiem.
    nie jem słodyczy, mam nieprzyzwoitą ochotę na mięso, warzywa i nabiał, chyba po prostu miesiąc odchudzania się na ubogim w wartości odżywcze jedzeniu dał mi się we znaki. wyjątkowo długo mi się goją wszelkie ranki i zadrapania, ciagle jestem senna, słaba. mam dzikie smaki na ryby, itd, chyba jedynym wyjściem jest rozsądnie planowane 1000kal
    Ostrzegały mnie tu dziewczyny że marnie się to skończy i chyba tak jest, znowu klapa się szykuje. Nie umiem gotować, nie mam czasu też, ostatnio przykładowo bazuję na sałatkach cesarskich z KFC żeby były warzywka jakieś...

    CZY KTOŚ WRESZCIE WPADNIE NA POMYSŁ RESTAURACJI DLA ODCHUDZAJĄCYCH SIĘ 1000KAL??? GDZIE BĘDZIE W MENU WYLICZONE ILE MA ZESTAW KALORII?
    czekam z niecierpliwością. nie wiem co ze sobą zrobić.
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  2. #2
    Awatar Puma33
    Puma33 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-04-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,633

    Domyślnie

    Super pomysł z taką restauracją. Ostatnio też jadam kolacje na mieście i czasami jestem załamana, bo zżeram straszne ilości kalorii. Wczoraj np. placki ziemniaczane po węgiersku ( zresztą do teraz mi leżą na żołądku). Może otworzymy same taką knajpę, bo widzę, że Ty też z Krakowa?
    Ja dawniej często chodziłam do Chimery. Ale już nie mogę patrzeć na te sałatki. 10 lat nie jadłam mięsa, a teraz mam na nie ochotę. Faktycznie, coraz większy problem - co zjeść, żeby się zmieścić w 1000 i nie chodzić wiecznie głodnym i zmarzniętym.
    Bardzo by sie przydał taki klub z daniami dla takich jak my. Będę częstym bywalcem. :P

  3. #3
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kraków łaczmy sie!!!!
    Pris ja umiem gotowac moge pomóc moge da rady ja Cie uratowac ja musiec to zrobic dla swojej rodaczki lokalnej
    EhH znam te samki o których wspomniałas,mam ochote na rzeczy których normalnie bym sie nie chwyciła..za bułke (albo z 5) z masełkiem i wedlinką i koniecznie masełkiem oddałabym wiele.najgorsze jest to ze widze jak wszyscy jedzą,czuje tez sline cieknącą mi na dekolt Kurcze mój brzuch tez juz waruje,waga stoi w miejscu ja jem 800 kaloryjek i nic,a nie chce zeby to sie głópawką skonczyło/...
    Poki co jestem pod wrazeniam pomysł z restauracją,jak sie dorobie masz juz karte stałego klieta ja czesto chodze na sałatki do chimery (sw anny) cały zestaw 10 zł,mozna pojesc wiec polecam.Ale fakt w restauracjach wciąz jest mały wybór lekkich dan i sałatek zaczyna mnie to przerazac,wszystko jest pod katem szczupłych jak dla mnie jest to jawna dyskryminacja

  4. #4
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    Ja nie wiem czy przez ta diete, pogode, jakies problemy w moim skromnym zyciu - ale jestem senna, znudzona,smutna i zmeczona. Nawet w knajpie kelnerka powiedziala: prosze sie usmiechnac, jutro bedzie lepiej Czy ja mam wszystko na czole wypisane?
    Pol nocy mialam ochote na rybe i na szczescie na sniadanie sobie zjadlam lososia i zaraz na kolacje tez sobie zrobie kromeczke taka.
    Wczoraj chcialam zamowic sobie salatke z kurczaka, ale zrezygnowalam i zjadlam cos wloskiego. Strasznie ciezko cos wybrac taniego, salatkowego i niskokalorycznego na miescie. A najlepsze jest to, ze nie mam na nic specjalnie ochoty hmm... No nie wiem. Moja dieta 1000 rowniez wynosila od 400-900 kalorii a teraz zaczelam jesc wiecej i moze to tez przez to, ze mi sie dieta zaczela walic? No w kazdym badz razie, jak otworzycie taka restauracje u siebie to ja otworze u siebie, bo troche daleko mialabym do Krakowa

    Aha dzis na szczescie nie przekroczylam 1000 wiec mam nadzieje, ze juz nic nie zjem dzisiaj po 18 tylko wode sobie kupic musze.

    A moze za malo witamin? He?

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  5. #5
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ehh niczym Twoja siostra blizniaczka Zuzinko tez cierpie na smaki których nie moge powstrzyac wszystko opiera sie na zasadzie "cos bym zjadła ale nie wiem co" to jest straszne..
    Niektóre rzeczy poprostu zaczynaja mi sie nudzic troche i za duzo wiec musze pomyslec nad bardziej wyrafinowanym jadłospisem...
    Moj specyficzny nastój zwalam na pogode na cos trzeba-zdecydownie mi nie odpowiada ciagła zmiana temperatur

  6. #6
    Awatar Puma33
    Puma33 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-04-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,633

    Domyślnie

    Dokładnie - coś bym zjadła, ale nie wiem co. I jem: kawałek serka, pomidor, kromkę wasy, potem jakaś kawa. To już za długo trwa, dość mam odmawiania sobie praktycznie wszystkiego. Lato, pełne ogródki ludzi, piją piwo, jedzą, a my takie sieroty.
    Cholera, a do tej pory byłam taka z siebie zadowolona. To sie nazywa "zmęczeniem materiału"?
    Trzymajmy sie jakoś

  7. #7
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jest cięzko oj bardzo ciezko czuje ze mój organizm powiedział "stop" jak chce normalny obiadek kolecyjke pozna i cos słodkiego po spaniu Dziewczyny ja sie powaznie obawiam bo nie ejstemy maszynami i w pewnym momencie mozemy sie "zbuntowac"
    Ja juz sama nie wiem czego chce czuje sie jak kobieta w ciązy (chyba..nie byłam ) ale jesli tak ma wygladac ciąza to ja juz teraz oficjalnie rezygnuje
    Tez widze,milony osoób siedzacych przy grilach i kanjpkach jedzacych pyszne lodziki z bitą smietanką albo ociekające tłyszczykiem szaszłyczki piekielnie mi jest cięzko,oprócz was nikt mi nie pomaga to jest najgorsze,wrecz przeciwnie siedza i jedzą przy mnie słysze tylko ciamkanie ehhhh

  8. #8
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Nawet nie wiecie jak mnie pocieszyłyście... że nie jestem sama w swoim kryzysie przetrzymam to, nabiorę mobilizacji, MUSZĘ!

    Krakowianki, plan jest prosty - otwieramy lunch bar "1000 kalorii" z menu śniadania-obiady-kolacje-przekąski, wszystko z wyliczoną liczbą kalorii. Na zestawy całodniowe - zniżka dla okrągłego tysiąca Przecież tyle dziewczyn jest na diecie, dba o linię, przynajmniej 80% moich znajomych A tu tylko fast foody, kebaby, shoarmy, ewentualnie bary mleczne czy wegetariańskie... ale i tak trzeba się nieźle natrudzić zeby obliczyć ile to to ma kalorii. A często gęsto drogo jest.

    To jak?
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  9. #9
    AAniAA19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    życie tak krótkie....a mi juz 20 lat uciekło...
    kolejne 20 bede sie odchudzac i odmawiac sobie wszystkiego. a jak juz przyjdzie załam ka i sobie nie odmówie, to potem zezra mnie wyrzuty sumienia.

    i ciagle jest zle. bo albo cierpie bo nie moge zjesc, albo cierpie bo zjadłam....
    a moze miec to wszystko w dupie i byc szczęsliwym grubasem z pełnym brzuchem?
    zostało mi przeciez tylko 20 lat zycia z jako taką młodościa...
    a potem na 40letnia babke i tak malo kto spojrzy...

    eh..chyba ide sie najesc czekoladek...


  10. #10
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    I własnie w tym wszystkim tkwi problem czy byc szczesliwym grubaskiem ( z pozornym szczesciem) czy wiecznie odchudzającym sie stwarzonkiem...ehh ja juz sama nie wiem Dziewczyny.Generalanie ja mam wszystko kochanego chłopaka rodzinke przyjaciół a jednak ciagle mi mało (dlatego chce tez idealnie wyglądać) ale czy to cos zmieni chyba na to pytanie odpowiem sobie po jakims czasie...
    Pris taka knajpka albo restauracja na pewno znalzła by grono wielbicieli i wielbicielek,z tego co wiem to nie ma tego typu lokalu w Krakowie i nie sadze zeby w Polsce było tego sporo A wystarczy tak niewiele,otworzyc knajpke z normalnym jedzeniem + jedzonko dla osoóbek dbajacych o linie z dokładnym przelicznikiem kaloryjek.Dziwi mnie to ze jeszcze nikt na cos takiego nie wpadł,przeciez wiecej jest nas "walczacych z wagą" niz tych "idealnych"...

Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •