-
"rozpychanie" żołądka- co robić?
jest problem- po zjedzeniu niskokalorycznych, ale zapychających rzeczy (kalafior, brokułki, pomidorki, owsianka, zupyi tp. ) mój brzuszek przybiera monstrualne rozmiary piłeczki... i było by ok, gdyby to normnalnie przeszło jak strawi, ale gdzie tam, cały dziń się trzyma i wyglądam jak grubasek nie mówiąc już o niedopinających się spodniach. co z tym zrobićz? tabletki na wzdecia nie pomagają
Wogóle, to macie jakiś pomysł, żeby brzuszek, który rano wygląda nawet dość płasko:P nie przybierał kulkowatego wyglądu zaraz po śniadanku?
-
Mam dokładnie to samo zmartwionko-wystarczy jedno jabłko mi juz brzuszek rosnie jak bym conajmniej zjadła 5 kg ziemniaków Najgorsze jest to ze to starsznie widac takie wystający brzuszek ,nawet jak zjem cos naprawde nieskolakorycznego
-
wogóle to ja już nie wiem co jeść, żeby było dobrze, bo mimo przestrzegania wszuystkich możliwych zasad, które powinny gwarantować spadek wagi, moja stoi w miejscu
-
Tym to akurat nie przejmuj sie jest taka nie pisana zasada "im bardziej ci zalezy na schudnieciu i spadku wagi tym mniej chudniesz" to jest takie robie nazłosc przez organizm.ja to przechodziłam juz wiele razy czasami waga stała w miejscu mimo max-organiczeń,zeszłam wrecz to minimum trwało to nawet po kilka tygodni....
W momencie jak przestawałam sie wazyc ( choc nie powiem cięzko jest bo wazenie ejst cholernym nawykiem) waga spadała!
-
Mam ten sam problem....Zauważyłam,ze mi troche pomaga jak od razu po wdstaniu napije sie ciepłej owdy(piję taką z namoczonymi sliwkami albo miodem ale mozę byc tez sama) albo jakiejś herbatki owocowej lub ziołoej ale nie dużo zeby nie zabic całkowice głodu.Czytałam ze to "budzi"żołądek do pracy i przyjęcia sniadania.No i trzeba jeść powoli.Ostatnio nie mam czasu i znów mam te problemy ale było już lepiej:/
A to ze po kalafiorku sie ma mega balon to niestety nie uniknione...Mam tendencję to takich dolegliwości,dlatego kalafiora,brokułów,grochu i fasoli nie tykam od baaaardzo dawna
-
czyli musiałabym wyrzucić z mojej diety: brokuły, kalafior jabłka fasolę śliwki gruszki owsiankę, zupy wszuystkie, kapustę...
co w takim razie mam jeść? herbatę zawsze piję perzed jedzeniem, jem wolno ehhh
co z tego, że niby bało zjadłąm, jeśli nawet po kubku mleka mam brzuch jak bania, okraglutki
chyba się poddam
-
w jakiejś gazecie miałam cały dwustronicowy artykuł na temat takich problemów i jak się ich pozbyć, poszukam i wtedy coś napiszę
-
dzięki ci bardzo
bo się załamuję po prostu... a teraz jeszccze lada moment okres więc już wogóle jak gąbka się czuję
-
Jeśli denerwują Was nabrzmiałe brzyszki polecam dietę Kwaśniewskiego kiedyś na niej byłam i jedno jest prawdą - jedząc tak tłusto jest się najedzonym na długi czas, mniejszą ilością jedzenia (oczywiście dużo większą kalorycznie) - a brzuch jest płaski.
Ale tak na poważnie nie polecam tej metody z wiadomych powodów ... zdrowotnych. Niestety niskokaloryczne (czyli polecane przez specjalistów) diety mają to do siebie, że opierają się na węglowodanach a one zatrzymują wodę i sprzyjają wzdęciom - nabrzmiałym brzuszkiem.
-
ehh... z tego co widzę wyjścia nie mam- muszę się pogodzić z brzuszkiem i ograniczyć surowiznę... marchewki górą!!!!! od nich nic się nie dzieje- jem zamias jabłek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki