Witam, przepiszę tu fragment o marchewce z księgi "Czy wiemy, co jeść? Co pomaga, a co szkodzi" wydawnictwa Przegląd Reader's Digest:
"Marchew gotowana zawiera - w przeciwieństwie do większosci innych gotowanych warzyw - więcej składników odżywczych niż surowa. Ponieważ scianki komórkowe surowej marchwii są twarde, przez co trudno je strawić, organizm człowika jest w stanie przetworzyć na witaminę A tylko 25 procent znajdującego się w niej beta-karotenu. Gotowanie rozbija błony komórkowe, co pozwala na wchłonięcie ponad połowy beta karotenu, o ile potrawa, w skład której wchodzi marchew, zawiera również tluszcz."

Ja bardzo lubię sobie zrobić tartą marcheweczkę z tartym jabłkiem, ale ze swiadomością, że daje mi ona mniej, niż gdyby była gotowana i z obiadkiem.