-
Zmodyfikowana kopenhaska,właściwie jej elementy-co Wy na to?
Witam
Na forum sfd czytałam ostatnio - z ciekawości - około 300stronicowy post o kopenhaskiej (brrrr! tylko nie trzynastka )
Co przykuło moją uwagę - cała dieta opiera się na tej nieszczęsnej kawie na czczo, w lżejszym wydaniu na tzw "francuskim śniadaniu" czyli kawa+tost (JEDEN!) co ma podkręcić spalanie, potem w ciągu dnia trzeba się wystrzegać połączeń węglowodany-białko, ale raz na jakiś czas trzeba troszkę węgli zjeść, byle oddzielnie.
Czyli śniadanie - kawa+tost (choć najlepiej sama kawa z kostką cukru)
II śniadanie - jakieś pieczywo
obiad - warzywa (ważne żeby z odrobiną oliwy) + mięso (czerwone, ryba, drób)
podwieczorek - owoc
kolacja - nabiał (tu mi się pomysły kończą
Toż to niełączenie połączone z podkręceniem termogenezy. Ponoć efekty niezłe a wszystko na tej nieszczęsnej kawie polega... A akurat ja kawy na czczo na moje wrzody sobie nie zafunduję
Co Wy na to? Rygory kopenhaskiej nie muszą być tak radykalne, a efekt może być niezły choć nie tak spektakularny.
pozdrawiam
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Szczerze mówiąc to nie pamiętam owoców w 13-stce - jeden raz jest sałatka dla uzupełnienia glikogenu wątrobowego...
Wg. mnie dieta by była dobra przy założeniu - potrajamy posiłek z mięsem - reszta bez zmian. W ten sposób mamy ok. 1200kcal, posiłki praktycznie tylko białkowe i do tego wysoką termogenezę.
Ahh i to nie dieta niełączenia tylko niskowęglowodanowa - węgle aktywne są praktycznie z niej wyłączone - 4 g cukru rano (z warzyw nie liczymy) i przy okazji niskotłuszczowa - nieskokaloryczna, bo tłuszczu też jest do 20-30gram w niej. Przeważa białko. Dieta obciąża nerki i nawet zmodyfikowaną w sposób podany powyżej nie powinno się stosować za często.
-
Powtarza się kompot, który można zamienić owocem.
O tym co napisałam wcześniej czytałam na innych forach o dietach i ponoć rezultaty v.nice, chociaż nie jest dla organizmu obojętna.
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Sczerze przyznam, że gdyby nie ta kawa rano to bym chyba się przekręciła Dzięki niej jakoś się trzymałam na nogach. Pamiętam, jak raz jej nie wypiłam, bo nie miałam czasu, to później cały dzień chodziłam ospała, otępiała i w ogóle do niczego. FE kopenhaska! Nigdy. Nawet w zmodyfikowanej wersji. Źle mi się kojarzy i raczej już jej nie powtórzę.
-
mnie ta dieta obrzydzila jajka , pomidory i szpinak ktory uwiel;bialam. ale nauczxylam sie pic czarna bez cukru. to jest kawa! ale robila dwa razy i nigdy wiecej. co schudlam wrocilo a i le mialam pozniej problemow to glowa boli. FUJ!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki