No moje kochane...Grzeszyłam dziś, aż iskrzyło...Kuuupa żarcia. Kalorycznego zarcia
Wersja do druku
No moje kochane...Grzeszyłam dziś, aż iskrzyło...Kuuupa żarcia. Kalorycznego zarcia
A wiec ja co prawda slodyczy nie tknelam ale przesadzilam troche z porcja ryzu z warzywami i kurczakiem na obiad, a potem dojadlam na kolacje :P
Meeeeega porcja, az wstyd :oops: , ale zaraz to ide spalic szybciutko ;)
dzisiejsze "grzechy" to pestka w porównaniu z dniem wczorajszym i wigilijną kolacją. trzy garści orzechów laskowych, galaretka z bitą śmietaną i 1 mały piernik.
A ja dziś zjadłam sernik, już troszkę go "spaliłam" spacerkiem :wink:
ehhh po swietach czlowiek ma mnostwo grzeszkow na sumieniu ale swieta sa raz w roku wiec czuje sie rozgrzeszona;p
4 cukierki miętowe, 3 pierniki. 2 krówki, i takie dwie sopelki choinkowe ale jest dobrze 8)
100g czekoladek :? ale to było coś koło 16.00 :lol:
ja grzeszylam codziennie ciastem ale teraz koniec!
mialam napad :cry: 3 kostki czekolady - wczoraj i dzisiaj :cry:
nie przejmuj się ja dzisiaj i wczoraj cała tabliczka czekolady :oCytat:
Zamieszczone przez juli29mar