tu nie tyle chodiz o wartości kaloryczne, choc tez, ale o to "złamanie" tu bardzej o nasze psycho chodzi nu tak mi si e zdaje :wink:
Wersja do druku
tu nie tyle chodiz o wartości kaloryczne, choc tez, ale o to "złamanie" tu bardzej o nasze psycho chodzi nu tak mi si e zdaje :wink:
Tak wpadka 15 kcal z landrynki... i to po diecie :?
To aż boli :(
żenada. :roll:
landrynka to wpadka?????
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
to ja wolę nie pisac tu nawet o swoich wpadkach bo wyjdę na żarłoka najwiekszego na forum :oops:
a ja chyba znalazłem metodę na "grzeszenie"--> właśnie na obiad jem lody truskawkowe...zjadłem połowę, została mi jeszcze cała miseczka i już nie mogę...a grzechu nie ma bo WSZYSTKO ma ok 300 kcal :D :D
mrożone truskawki - 500g
mleko 0,5% - 100ml
słodzik
:twisted: :twisted: :twisted:
z ta landrynka to chodzilo mi o to ze mialam w wielkim poscie nie jesc slodyczy no ale jednak sei skusilam:/
i nie mialam tu na mysli kalorii to ich nie licze;p
a ja dziś pożarłam Cannelloni, a oto i zdjęcie :) Z obliczeń wynikło że miało... 50 kcal :shock:
http://img107.imageshack.us/img107/3...nellonijh7.jpg
a ja dziś niczym :lol:
ja dzis zjadlam sporo slonych paluszkow ponad limit kaloryczny... nie bylam w stanie sie powstrzymac i w sumie byly pyszne! juz dawno mi tak slone paluszki nie smakowaly:) trudno, jutro bedzie lepiej!
Nie wytrzymałam i zjadłam 15 chipsów serowych z pomidorami (chyba taki smak miały :)) W każdym razie Chitosów. A to wszystko, dlatego, że mój brat je otworzył i mówił, że są takie pyszne ;//
Ale mam co chciałam, teraz mniej kalorii będzie na kolację ;/
Jakaś kara za przyjemności być musi :PP