wieczorem dobiłam do 2 956,70 kcal (to prawie 3 tysiaki :? )
na dzisiaj to już napewno KONIEC :!: :twisted:
Wersja do druku
wieczorem dobiłam do 2 956,70 kcal (to prawie 3 tysiaki :? )
na dzisiaj to już napewno KONIEC :!: :twisted:
wszystkim, wszystkim niestety...
ja ostatnio zaczynam zbaczac z mojej "zdrowszej drogi" :evil: i niestety ciagle popelniam grzeszki, cala mase wstretnych grzeszkow... :? Gdzie sie podzialy moje dobre nawyki? :? ...heh...jestem na siebie zla :evil: ,ale tylko dlatego,ze nie potrafie powiedziec sobie "nie". :roll: juz nie ma wyznaczonej godziny do ktorej jem-obzeram sie rowniez w nocy.. :x .juz nie ma pilnowania sie:nie jedz tego bo t chemia,niezdrowe- zwlaszcza mam problem z ladowaniem do wszystkiego calej masy dodatkow:jakies katchupy,musztardy,chrzany,cwikly pozeram tonami... :shock: potrafie tak sobie podejsc i zrec ze sloiczka czy tam buteleczki :shock: mialam juz problem ze slodzikiem,ale j e s z c z e j a k o s udalo mi sie nad tym w pore zapanowac i juz nie tykam slodzika...ale teraz te przyprawy... no i oczywiscie nie ma dnia zebym ostatnio nie wychodzila poza ustalony limit... ale poza tymi wyzeranymi musztardami :roll: reszta sie narazie nie przejmuje bo jeszcze zaden kilogram nie wrocil;P po prostu obserwuje wage i jak ktoregos dnia moje wspaniale zachowanie odbije sie w postaci dodatkowego tlszczyku to wreszcie moze mnie to zmobilizuje do dania sobie porzadnego kopniaka i opanowania sie...chociaz wypadaloby takiego solidnego kopniaka dac sobie juz teraz i nie czekac na tak malo przyjemna mobilizacje jaka jest niepotrzebne sadelko :roll: heh,latwo sie mowi...
MlodyAniolek myślę że albo twój organizm się broni bo dostarczasz mu za mało energii w kcal, wartościowych produktach albo poprostu masz tak jak ja - zajadasz stresy, problemy - mam na myśli te ciągłe podjadanie nawet jak się jest pełnym, czasem reaguje się tak na smutek, nudę, stres, jakiś nierozwiązany problem, a co jest najciekawsze człowiek nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę że "coś go gryzie", trzeba umieć wsłuchać się w siebie, zdać się na intuicję - być może przyjdzie wtedy do głowy tan nasz nieświadomy - zajadany bolączek, być może to też naług - te podjadanie- wyrobiony nawyk, lecz najczęściej wykluczając przyczyny fizyczne przyczyna objadania się, ciągłego podjadania lub chęci podjadania z któą się walczy leży w psychice
Zyczę powodzenia w poszukiwaniu właściwych rozwiązań codziennych spraw :D
Pozdrawiam!
Święta- jedno wielkie obżarstwo, czyli jeden posiłek w ciągu dnia, który zaczynał się rano a kończył wieczorem. Przeciągnięte jest to do dziś (właśnie wcinam cammemberta), ale od jutra koniec!!! mam nadzieję. Duuuużo mięska tłustego, ciasto. Ech...
Zgrzeszyłam dziś(nie nowość): drożdżówka, 2 naleśniki, snickers, ale za karę ćwiczenia :twisted:
Domowy ptyś 30g i płatek naleśnika...Dziewczyny, ile płatków śniadaniowych jecie dziennie tzn.gram? Ja na śniadanie 15 (mieszam Fitness i musli naturalne) i potem pewnie drugie tyle w ciągu dnia (słodsze typu Nesquick). Czy to nie za dużo?
raczej nei za duzo bo ja zjadlam rano z mleckziem 0.5 % ok.50-60 g i to mi wychodiz 300 kcal wiec mozna pwoeidziec z emalo tych plateczkow :D
a zgrzesyzc nei zgrzesyzlam nicyzm :P
2 ciastka...z czekoladą :/
No dobrze... więć ,zaczeło się od nadprogramowych kalorii "jedzeniowych", no bo trzeba coś zjeść żeby mieć siły na całą noc... a potem doszedł do tego alkohol i tym sposobem wyszło o jakieś 450kcal za dużo