-
no jasne,ze wytrzymam 8) dzisiaj tez ladnie sie trzymam. choc przyznam,ze juz prawie bym sie zlamala. W szkolce kolezanka miala urodzinki i rozdawala cukiereczki. Wzielam do raczki pyszniutka pralinke kokosowa Wawla,ale nie wlozylam jej do ust. Pomyslalam,tak niby to tylk jeden cukiereczek,ale paskudnie niezdrowy;P a poza tym znam siebie. gdybym zjadla jeden to potem stwierdzilabym,ze a co tam, juz i tak zjadlam cos niezdrowego to zjem jeszcze to, a potem tamto i tamto i lawina rusza... :evil: ach,a jeszcze w domku jest ogrom roznych pysznosci... :roll: Mysle,ze po tym miesiecznym odwyku naucze sie tez jadac w normalnych ilosciach slodycze i np. tak 3razy w tygodniu maxymalnie. :) To moje zalozenia,a co bedzie w paktyce?- zobaczymy :)
-
Jeah....wygrałam dzisiaj sama ze sobą.....nic ponad normę kaloryczną...a kumpela jadła naleśnika z bananem, jogurtem i czekoladą...myślasłam, że umrę :lol:
DAŁAM RADĘ!!!
-
MłodyAniołku, trzymaj tak dalej :) I pisz jak ci idzie :D ja też tak mam że jak juz zjem jedną rzecz, to potem reakcja łańcuchowa - zżeram wszystko co jest w domu ;d Dlatego najlepiej nie tykać słodyczy!!!
No dziewczynki, ale mamy silną wolę :D
-
Ja odmowilam sobie wczoraj: chipsow, paluszkow, czekolady, kielbaski z grila, cukierow normalnie nie wiem jak to ja wytrzymalam to wszyscy jedli i mnie non stop czestowali tym ale grzecznnnnie odmowilam i nie zjadlam:D
-
witam, jestem nowym grubaskiem i na razie bladze po omacku.
Musze sie przyznac,ze ja zjadlam kremowke :cry: ...ale jaka byla pyyyszna :P
-
Ajj...do południa normalnie dietka...a ok 15 sie zaczęło : rizotto z ryżu i kurczaka,dużo ketchupu,herbata mocno posłodzona,duży wafelek kakaowy,6 ciastek,kubek oranżady i 3/4 pizzy ;] masaaaaaakra...yh a od jutro znów dieta...mam 18 dni na schudnięcie jakgiegoś 1,5 kg ;/
-
tak się pięknie trzymałam...do wczoraj.
Dzisiaj w pracy też szło dobrze, a w domu:
smażona pierś z kurczaka na oleju i w panierce- a w planach była duszona z warzywami,
nadprogramowy jogurt, pół czekolady :oops: :oops: , no i robiąc obiad na jutro co chwilę "próbowałam".....
rzeczywiscie najgorzej podjeść coś słodkiego i potem lawina, jedno za drugim, tak mi wstyd
-
a ja musze sie pochwalic ze dzis nie zgrzeszylam niczym:D
-
Wczoraj migdały w białej czekoladzie, posypane cynamonem i jeszcze ananas w czekoladzie, duzo tego nie było, ale pychota :)
Pozdrawiam ;)
-