Strona 41 z 64 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 401 do 410 z 638

Wątek: Świętujemy! :) Czyli: tak, zjadłam i DOBRZE mi z tym!

  1. #401
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    wlasnie sie zastanawiam, czy jest mi to potrzebne. nie wiem. wszyscy mowia ze juz mi starczy i wygkadam swietnie. a ja sie boje ze jak dobije do 60 to mi sie zachce 55 itd. mysle ze jeszcze chwile bede utrzymawac stan 1100 1200 kcal i zobaczymy co mi jszcze spadnie. teraz waga wskazuje 64,5 wiec juz koncowka. moze do marca bym jeszce podjetkowal i finito? ja tez mysle ze dobrze wygladam a jak cos spadnie to bedzie dobrze a jak nie to tez ok. wazne zebym trzymala wage i zeby mi nie przybylo. jakies rady?

  2. #402
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana, no to przde wszystkim ogromne gratulacje! Przede wszystkim gratuluję ci nie tylko zgubionych kilogramów, ale tego, że wytyczyłaś sobie realny cel no i dzieki temu do niego elegancko doszlaś

    Teraz nie jest powiedziane, że mozesz wciągac wszystko z lodówki i ze stolu w domu, ale tu nie będe się rozpisywac, bo na 100% sama dobrze o tym wiesz.

    Jeśli chodzi o kwestię czy masz chudnąć jeszcze, to szczerze mówiąc posluchałabym w tym momencie najbliższych, którzy ci dobrze życzą. Tak naprawde odchudzanie potrafi stac sie nałogiem i tak jak pisalas - niedługo zachce ci się schudnąć do 55 kg, potem 50... a potem to już nawet pisac nie chcę... Wiem, że wiesz dobrze o tym jakie mogą byc tego konsekwencje. A wazne przy tym wszystkim jest, że często przez odchudzanie zatracamy obiektywny obraz samych siebie (może nam się ciągle wydawac, że jesteśmy jeszcze za grubi). Jeśli najbliźsi mówią, że teraz jest OK, to niech tak zostanie.

    Trzymaj sobie stała wage, staraj sie wrócic do normalnego jedzenia, tylko przestrzegając jednak pewnych zasad: MŻ, mniej tłusto, zdrowo, rozmaicie. Mysle, że spokojnie możesz dodawac kalorie. Za jakiś czas zaprzestan liczenia i po prostu ciesz sie nową sobą

  3. #403
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    dzieki! dobrze mi to zrobilo

  4. #404
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    wszystko bylodobrze, ale... waga mi skacze. nie opycham sie trzymam limit i chce juz zobaczyc pelne 64 ale waga idzie raz wdol raz w gore. qwerq powiedz co o tym myslisz.

  5. #405
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Co myślę? Żebyś wazyla sie co 2 tygodnie. I to na serio mówię, bez żartów.

    Normalne osoby (nie na diecie) nie ważą się co chwilę... taka prawda. Ale kazda kobieta od czasu do czasu powinna skontrolować swoją wagę. Najpierw raz na 2 tygodnie, potem raz na miesiąc. Unikaj ważenia się częściej już, bo takie odchylenia sa w normie.

    Tak naprawdę kilogram w ta, czy w druga stronę nie robi kolosalnej różnicy. Daj sobie przedział (+/- 5 kg). Potem waz sie już tylko ok. raz na miesiąc.

    ważąc sie co tydzień widzisz raz np wzrost wagi o kilogram (i w nowym tygodniu znów się martwisz, znów uważasz na to, co jesz), a raz spadek o kilogram (i folgujesz sobie z jedzeniem). To jest złe, bo musisz jeść mniej więcej zawsze tyle samo, a jak tak będziesz skakala z jedzeniem, to i waga będzie skakała.

    Mam nadzieje, że zrozumialas mnie dobrze, bo wydaje mi się, ze jakos zawile to wyjaśniłam

  6. #406
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    dobrze zrozumialam . nawet bardzo. dzieki za wytlumaczenie. tak mi juz weszlo w krew to wazenie cotygodniowe ze nie moge sie obejsc bez tego. a teraz na mecie to jeszcze bardzioej bym sie chciala wazyc zeby zobaczyc ta ostateczna liczbe. ale masz racje. nastepne wazenie w lutym. prawda jest taka ze zwazylam sie przedwczoraj i dzisiaj i te wahania to 300 gram. glupia jeste m bo sama takie rzeczy wybijam innym zglowy a robie to samo.po ciucham nic nie czuje, wczoraj mialam male spotkanko ze znajomymi wiec piwko bylo.ale bez jedzonka, a dzis ogolnie mam nastroj do dupy. wkurza mnie jedynie to ze do niedawna waga pieknie mala rowne pol kilo natydzien a teraz tak ociezale ze szlag mnie trafia nic musze sie przestawic, do qwiosny daleko wiec spokojnie dojde do konca. i naucze sie utrzymac i swirowac.

  7. #407
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to fajnie i ciesze się, że zrozumialaś Booooże, 300 gram, dziewczyno! Przeciez to jest chocby szklanka wody

  8. #408
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    wlasnie... czlowiek czasem musi zeswirowac...masakra. a po wczorajszym piwku to raczej normalka

  9. #409
    Kenzo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Peszymistyn niech Ci będzie...ja nie tylko zaplanowałam, ale i wykonałam...Sesja, sesja,sesja...rano praca, po 18 nauka do egzaminow i.....z 30g czekolady...a teraz mnie mdli hehe

  10. #410
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    zelki haribo.... wilebie... dzisiaj zjadlam troche nie cala paczke bez ptrzsady ale zjadlam i chyba troche jeszcze dojem... hihi

Strona 41 z 64 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •