Strona 1 z 64 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 638

Wątek: Świętujemy! :) Czyli: tak, zjadłam i DOBRZE mi z tym!

  1. #1
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie Świętujemy! :) Czyli: tak, zjadłam i DOBRZE mi z tym!

    Witajcie

    Wiem, że jest to dla nas-odchudzaczek czas ciężki, dużo pokus, ale czytając wątek "co zrobić by nie przytyć w święta" zauważyłam, że większość z nas nie ma zamiaru rezygnować z tradycyjnych potraw! Po prostu trzeba spróbować wszystkiego, byle nie w nadmiarze. Zawsze można się ratować ziółkami (byle nie na przeczyszczenie ) i piciem mineralki na hektolitry. Wydaje mi się, że na te kilka dni w roku można sobie zrobić dyspensę, jeść rozsądnie, nie przeginać, ale nie dietetycznie fukać z udawaną odrazą na piernik czy bigos.
    Ja wybrałam trzymania się swojego zapotrzebowania kalorycznego - wynosi ono 1850kcal, więc mam nadzieję że nie przytyję Ograniczę chleb, zrezgynuję z ziemniaków do indyka, ciasta spróbuję po kawałku i tyle.

    Piszcie, jakie przysmaki jecie, ile Wam wychodzi kalorii mniej-więcej i błagam - NIE MIEJCIE WYRZUTÓW SUMIENIA! Nie nakłaniam do masowej wyżerki, tylko proponuję na okres Świąt wyluzować i zająć się rodziną, przyjaciółmi, relaksem i po prostu... świętowaniem zamiast dietowania z kwaśną miną, bo wokół wszystko co najlepsze, a ja odmawiam. Wybór jest prosty - albo się trzymasz tysiaka i cierpisz niewypowiedziane katorgi (czy ktoś zaprzeczy temu stwierdzeniu?) albo rozsądnie jesz wszystko ale w małych porcjach.

    Wierzę, że w święta można nie przytyć a jednocześnie... świętować

    Ja dziś: 1850kcal, w tym: bigos, wątróbka drobiowa, wędzona szynka roboty mojego ojca (najpyszniejsza rzecz na świecie!), zupa grzybowa, 3 pierniczki własnej roboty Chrzan, grzybki, kawałeczek wędzonej kiełbaski, też własnej roboty.
    I wiecie co? Nie jest mi z tym źle. Bo Święta są raz w roku!

    pozdrawiam i wesołych życzę

    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  2. #2
    Awatar orzechowa
    orzechowa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-08-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    369

    Domyślnie

    Ja sie zgadzam z tym co piszesz Nie mam zamiaru tracic radosci z zycia tylko przez to, ze chce zgubic kilogramy.
    Dzis mialam "wigilie" nr jeden, takie mile przedswiateczne spotkanie z przyjaciolmi. Kazdy cos przygotowal, byl barszczyk, pierogi takie pyszne z kruchego ciasta, sledzik, makowiec, rolada orzechowa, no pysznosci same. I do tego grzane wino z dodatkami w postaci pomaranczy i rodzynek i gozdzikow, i biale polslodkie wino. Zjadlam wszystkiego po troche, wyszlo mi w sumie w ciagu calego dnia ok 2000 i jestem szczesliwa, ze sobie dzis nie odmowilam przyjemnosci Dodatkowo mamy taka tradycje, ze kazdy kazdemu daje maly prezent, drobiazg jakis, ale jest milo Dostalam slomianego aniolka na hoinke, bombke w postaci autka, wlasnorecznie robione przez kolezanki ciasteczka kruche z lukrem, posypane biala czekoalda (do sprobowania dopiero w wigilie ) i slodkiego reniferka, rowniez na choinke na prawde bardzo fajny wieczor mialam

  3. #3
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja troszeczkę inaczej zrobiłam, właśnie powstrzymałam się od obżarstwa na 2 Wigiliach, na których już byłam, natomiast na tej prawdziwej Wieczerzy Wigilijnej, spędzonej z rodziną zjem wszystkiego po trochu (oprócz kompotu z suszu, żurku na grzybach, karpa w galarecie, których po prostu nie lubię). Nie licze kalorii, ale nawet jakbym była na diecie, to nie liczyłabym podczas Wigilii z kilku względów:
    - popsułoby mi to nastrój zdecydowanie
    - nie umiałabym po prostu ich policzyć, bo potrawy nie są robione przeze mnie, nie wiem np. ile kcal mają takie uszka
    - znam umiar i wiem, by nie nakładać jak kiedyś 30-40 uszek na talerz i jeszcze wcinać dokładkę, tylko tyle, by potem móc bezgrzesznie spróbować innych potraw

    Wigilia jest RAZ w raoku, dla mnie to niezwykłe Święto, więc nie będę sobie i innym psuła humoru. Ktoś gdzieś na forum napisał, że taką wymówkę, że "raz w roku" możnaby stosować zawsze (przy imieninach ciocim, czy komunii kuzyna), ale nie... Dla mnie faktycznie ta wymówka działa właśnie w Wigilię, bo na komunii, czy imieninach nie popsuje mi humoru to, że nie zjem kawałka tortu czekoladowego i... i go nie jem, jeśli przewiduję późniejsze wyrzuty sumienia

    Z rozsądkiem! jak do wszystkiego! Tego życzę wam kochani!

  4. #4
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    trzymasz tysiaka i cierpisz niewypowiedziane katorgi (czy ktoś zaprzeczy temu stwierdzeniu?) <===== ja zaprzecze
    pomimo ze nawet tysiaka nie jem dziennie to nie przechodze zadnych katorg
    w swieta nie mam zamiaru nie obzerac, ale tak jak piszesz mam zmiar jesc w NADMIARZE, który bedzie polegał na łyżce bigosu paru pierozkach rybie po grecku łazankach i barszczyku i nic wicej, zadnych bomb kalorycznych w postaci ciast
    i to MOJA recepta na święta, nie uwzam by człowiek na diecie ktory nie moze wszystkiego skosztować był biedny i taki poszkodowany ze nie moze jeść, jedzenie to element nie odłączny do życia a nie szczęcia

  5. #5
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    qerkq Wigilia jest RAZ w raoku, dla mnie to niezwykłe Święto, więc nie będę sobie i innym psuła humoru.<---czy naprawde uwżasz ze jak byś sobie w swięta czegoś odmówiła popsuła byś humor innym?[/list]

  6. #6
    Kenzo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie wiem, jak qwerq, ale ja bym popsuła, że:
    a) nie smakuje
    b)że noszę rozmiar 36, a chcę mniejszy więc coś ze mnię nie tak
    c)że nie dostrzegam co w zyciu na prawdę ważne...


    Będę jadła w Święta, będę szczęśliwa, bo dieta to styl życia, a nie wyrzeczenie !

  7. #7
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez makbet
    trzymasz tysiaka i cierpisz niewypowiedziane katorgi (czy ktoś zaprzeczy temu stwierdzeniu?) <===== ja zaprzecze
    pomimo ze nawet tysiaka nie jem dziennie to nie przechodze zadnych katorg
    w swieta nie mam zamiaru nie obzerac, ale tak jak piszesz mam zmiar jesc w NADMIARZE, który bedzie polegał na łyżce bigosu paru pierozkach rybie po grecku łazankach i barszczyku i nic wicej, zadnych bomb kalorycznych w postaci ciast
    i to MOJA recepta na święta, nie uwzam by człowiek na diecie ktory nie moze wszystkiego skosztować był biedny i taki poszkodowany ze nie moze jeść, jedzenie to element nie odłączny do życia a nie szczęcia
    "Niewypowiedziane katorgi" bo W ŚWIĘTA - kiedy wszystko zazwyczaj jest mocno kaloryczne i w nadmiarze. Plus otoczenie pałaszujące aż im się uszy trzęsą. Normalnie w ciągu zwykłych nieświąteczncyh dni nie uważam żeby tysiak był katorgą.

    A co do pytania do qwerq a propos popsucia komuś humoru przez odmówienie jedzenia - nie wiem, jak Twoja matka, babcia, ciocia, itd... bo u mnie jak się mama wysili i zrobi cudowną wieczerzę wigilijną i ja jej akurat w ten wieczór odmówię spróbowania co przygotowywała DLA NAS, dla całej rodziny, to uwierz - będzie jej baaardzo niemiło :P A jakoś nie jest moją intencją robić przykrość własnej matce i to w Wigilię.

    pozdrawiam
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  8. #8
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    po 1 do Kenzo ktoś kto nosi rozmiar 36 jak na zdrowy rozsądek nie powinien sie opdchudzać
    po 2 do Pris moja mama duzo pracuje by zrobic kolacje na Wiglię ALE ona wie ze sie odchudzam akceptuje to tak smao jak cała rodzina, i nie ma mowy o zadnych fochach mamy ze nie zjem, mama mnie wspiera i nie wpycha we mnie jedzenia

  9. #9
    sukienkaaa71 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wspaniały post!! Zgadzam si,e w 100% z tym co napisąłaś Ja dziisaj zjadłam pyyyszny bigos.. nie było go dużo Skosztowałam ciasto, no i kanapeczki z dżemem- myśle ze wyszlo mi około 1000 ale to tyllko dlatego że mama pilnuje ostro kuchni i nie pozwala sie zbliżyc do niej

  10. #10
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    ja przepraszam ae mnie juz cholera bierze jak czytam posty makbet z nia nie ma co rozwijac tematu, bo ona do siebie nic nie przyjmuje. a dodatkowo we wszystkim co pisze brzmi wielkieJAAAAAAAAA!! to tak na marginesie....

Strona 1 z 64 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •