Święta sukcesu!!!

Inaczej nie moge tego nazwac. Wczoraj zjadlem spore sniadanie, po poludniu zjadlem chili i to wszystko!! Efekt na wadze byl dzisiaj, po bardzo duzym sniadaniu waze rowno 95 kg (waga przed swietami 94,2 kg). Ucieklem od rodziny i do jutra bede sam w domu wiec pokus zadnych nie bedzie ( a w planach mam ubogi obiad i brak kolacji). Za to jest ogromna szansa wazyc po swietach tyle co przed. Byloby to niesamowite. Jestem dumny i szczesliwy ze wytrzymalem ten okres w taki sposob. Nie tknalem zadnych ciast i alkoholu. Tak jak myslalem ze moj najlepszy okres w odchudzaniu byl w pazdziernku 2006 tak musze zmienic ten poglad. Moj najlepszy okres w poltorarocznym odchudzaniu to grudzien 2007. Niesamowite. To sa prawdziwe swieta sukcesu!!!