Niedobrze. Dam Ci dobrą radę. Momenty słabości sobie zaplanuj. Np. u mnie jest tak, że z wyprzedzeniem wiem, że w tym dniu wyjde ze znajomymi i alkohol bedzie pewny no i nastawiam sie na to. Ale takie momenty niezaplanowane typu " aa zjem sobie to i to, wypije to, jutro odrobie " sa najgorsze, nigdzie sie nie dojdzie łamiąc się nagle.