Dzięki, że wreszcie jakiś odzew jest w temacie Mam nadzieję nie mieć tych gorszych dni zbyt wiele. Najlepsze pora to jednak weekendy, wtedy nie ma czasu na jedzenie, a dużo się chodzi/jeździ robi. A co powiecie na temat obiadów, co by najlepiej jeść prostego (najlepiej z paczki)- o ile w ogóle jest sens kupować takie mrożone "cuda".

Miłej niedzieli i oby do następnego piątku było już najlepiej poniżej 100, albo chociaż te 2kg mniej ;]