Wątek: Czy można przesadzic z rowerkiem??:/

Wszystko dobrze WujkuGrzybie, gdyby nie to, ze jesli dziewczyna bedzie utrzymywac 60-70%MHR - to wcale nie schudnie!!! Na 60%-70% oczywiscie energia jest pobierana z tluszczu, ale ta tkanka tluszczowa jest automatycznie odbudowywana - tak jest niestety tak dziala nasz organizm. Dlatego, jesli ktos chce schudnac, powinien postawic na cardio w przedziale 70% 85% -MHR. Bedzie spalac wiecej kalorii. Tu ciekawostka pol kilo to okolo 3500 ckal. Oczywiscie przy wiekszym wysilku bedzie spalac nie tylko tluszcz, ale i glikogen.... ale to i to kaloriie... wiec policz sobie ile spali.

Wiem co mowie, jestem trenerka po szkole, pracuje na silowni po za tym wiem z doswiadczenia )

Spalac tkanke tluszczowa, wcale nie znaczy tracic tkanke tluszczowa.

a ja polecam Wujku0Grzybie, przeczytac mojego posta - ja tylko pisze to, co mowi szkola, ksiazki i doswiadczenie

Zawsze jestem otwarty na konstruktywną krytykę i zdobywanie nowej wiedzy

O odbudowywaniu tkanki tłuszczowej po wysiłku przy 60-70% MHR szczerze mówiąc ani nie słyszałem ani nie czytałem. Nie jestem ekspertem od żywienia i może moja logika zawodzi, ale ten proces wydaje mi się dziwny. No bo niby z czego miałoby do niego dojść, jesli osoba ćwicząca w ten sposób jest na diecie redukcyjnej i ma ujemny bilans kaloryczny?

Oczywiście nie twierdzę, że nie jest tak jak mówisz. Chętnie zresztą poczytałbym na ten temat, jesli dysponujesz linkiem, to wrzuć do tutaj. Zresztą ja też poszperam na ten temat, bo zagadnienie mnie zaciekawiło.


Jest jeszcze jedna strona medalu. Osoba, która nie ma dużego starzu treningowego nie będzie w stanie utrzymać +75% MHR przez dłuższy czas. Prawdopdobnie załpie ja zadyszka która uniemożliwi kontynowanie ćwiczenia.

czyli lepiej krócej a intensywniej? Co ze wspominanym wszysch i wobec glikogenem? Dlaczego wszyscy tenerzy na siłowniach zalecają ludziom , gdy celem jest redukcja tkanki tłuszczowej, właśnie przedział 60-70% MHR? Wynika to z niewiedzy?

Zawsze tak jest, że czym dalej w las tym więcej drzew

Tak, wynika to z niewiedzy - DOKLADNIE

Kiedys, gdy szukalam miejsca do uzyskania certyfikatu, znalazlam kilka stronek, gdzie po wplaceniu $100.00 i odpowiedzeniu na chyba 40 pyt. byl wysylany do danej osoby certyfkat! Bzdura kompletna... Szkola do ktorej ja chodzilam, zeby uzyskac taki certyfikat trwa rok czasu i zajecia sa codziennie od 5 do 6 godzin... 6 dni w tyg. Po roku czasu - mozna cos na ten temat powiedziec... Co innego jesli ktos zdal test online, czy skonczyl tygodniowy czy miesieczny kurs - z tego chce mi sie smiac - jesli ktos nazywa siebie trenerem.

No i pozniej na silowniach mowia takie glupoty... eh...

Co do podania linka to nie wiem, nie czytalam o tym w necie, ale na zajeciach w szkole i przetestowalam na sobie i klientach Moge polecic ksiazke, ale jest w jezyku angielskim:
"ACE Personal Trainer Manual" American Council on Exercise, by Cedric X. Bryant, Ph.D. Daniel j. Green, wydawnictwa ACE - gruba jak encyklopedia, ale to jedna z niewielu dobrych ksiazek na swiatowym rynku. Nie wiem, czy jest dostepna w Polsce.

W necie jest dluzo glupot, taka wiedze z netu trzeba traktowac z przymrozeniem oka

dzięki za info

muszę przyznać, że misternie budowany przez ładnych parę lat świetopogląd na te sprawy legnie w tym momencie w gruzach

Zmodyfukuje więc trochę swój trening.

zajmujesz sie tylko fitnessem, czy równie swobodnie poruszasz się po tematyce treningu siłowego?

well, mam Master z Fitnessu, czyli;
certyfikat z personal training (czyli silka wchodzi w gre)
certyfikat z fitnes intractor
cert. z kickboxing and water aerobic and nutritions

potrzebujesz jakis porad, lub chcesz poprostu sobie ze mna popisac? Moze nie zasmiecajmy czyjegos posta, napisz na aga_fitness@yahoo.com

Dziękuję serdecznie za wyczerpujace wypowiedzi - myślę, że przyniesie to wymierne efekty. Mogłabym oczywiście korzystać z usług jakiegoś fitnes-klubu, ale biorąc pod uwagę fakt, iż jestem napewno po części introwertyczna - pracę mam stresującą - więc chętnie ćwiczę sama, jest to dla mnie prawdziwy relaks.
Pozdrawiam - i jeszcze raz dziekuję :P :P :P

o kurcze..jak widze ile wy posiadacie wiedzy to jestem w szoku.. a wydawałoby się że wystarczy poprostu jedzic na rowerze o i tyle.

Neudia mam nadzieje ze jeszce bedziesz na tym poscie...
Bo widze ze masz niesamowita wiedze...
Mam pytanie co do rowerku takim na swiezym powietrzu dopiero co zaczynam ale jak to jest z tymi miesniami na prawde czy poprzez jazde na rowerze rozbudujemy miesnie?Bo raczej chodzi mi o ich wyszczyplenie w udach i łydkach czy to mozliwe ?i czy zalezy to od przezutki i intensywnosci jazdy?
I jesli bym jezdzila 1h dziennie to czy przez miesiac wyszczuple uda i łydki? Generalnie chodzi mi o łydki?
I czy wysokosc siodełka ma znaczenie?
Bo czytalam ze im wyzej siodełko to wyszuplamy a im nizej to umiesniamy?Czy to prawda?

P.S Swietne zdjecia

Neudia mam nadzieje ze jeszce bedziesz na tym poscie...
Bo widze ze masz niesamowita wiedze...
Mam pytanie co do rowerku takim na swiezym powietrzu dopiero co zaczynam ale jak to jest z tymi miesniami na prawde czy poprzez jazde na rowerze rozbudujemy miesnie?Bo raczej chodzi mi o ich wyszczyplenie w udach i łydkach czy to mozliwe ?i czy zalezy to od przezutki i intensywnosci jazdy?
I jesli bym jezdzila 1h dziennie to czy przez miesiac wyszczuple uda i łydki? Generalnie chodzi mi o łydki?
I czy wysokosc siodełka ma znaczenie?
Bo czytalam ze im wyzej siodełko to wyszuplamy a im nizej to umiesniamy?Czy to prawda?

P.S Swietne zdjecia