Szkoda że od wspierania nie traci się kilogramów. Ale by było fajnie. Ale z Kimś jest lepiej. To prawda arahjja, ja mam to samo.Jak chodze po mieście lub gdzie jest mnóstwo ludzi czuje sie jak szara myszka. Jak jakis facet przechodzi, to nie spojrze nawet na niego bo wiem co sobie moze pomyslec i mi dlatego wstyd z tego powodu. Niektorzy nawet wcinaja te chipsy, czekoladki i batony i sa chudzi, a ja musze patrzec ... i nawet myśle czy tez nie tyje od samego patrzenia. Moze to juz choroba, oby nie....


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]