Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 26

Wątek: bieganie a urazy nóg

  1. #11
    Guest

    Domyślnie

    Sport to nie zdrowie - niestety sama odkąd wziełam sie za sibie to borykam sie z przeróznymi kontuzjami, głównie kolana, ale nie stawy, a zapalenie kłykci. Co do wszelkiego rodzaju kontuzji to spróbujcie z maścia Reparil jest chłodząca - ortopeda mi ją polecił. Poza tym mozna przyłozyc lód po wysiłku oczywiscie owinięty w coś. Bieganie w miejścu nie jest dobrym pomysłem, wręcz wg. mnie strasznie głupim. Do biegania potrzebne sa dobre buty, które amortyzują nogi. Zazdroszcze biegania po lesie, ja niestety skazana jestem na asfalt wzdłuz Wisły. A i jeszcze jedna sprawa ROZGRZEWKA przed rozpoczęciem treningu trzeba rozruszac wszystkie stawy, a z tego co wiem, to czesto sie o niej zapomina i stąd głównie kontuzje.


    Pozdrawiam

  2. #12
    MiriMiri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Niestety bieganie jest bardzo kontuzyjnym sportem. Trzeba pracować nad techniką, pamiętać o jednym dniu przerwy i przede wszystkim, na serio, zainwestować w buty. Nie opłaca się poprostu przeciążanie układu kostnego w źle dobranych butach.

    Bieganie jest świetne, bo faktycznie szybko spala się kalorie, ładnie kształatuje nogi itd, ale jeśli występują nieprzyjemne komplikacje, to niestety trzeba przerwać.

    Mówicie, że macie problem z proporcjami nóg. Tu za chude łydki, tam za szerokie biodra. Może poprostu wybrać inny sport? Rolki, czy rower, który ładnie kształtuje łydki. Może poprostu marszobiegi z lekkim truchtem czy nawet podbieganiem.

    Osobiście proponuję zabawę z kijkami. Wszelkie odmiany Nordic sportów, które aktywują górną partię ciała i dodatkowo odciążają stawy.

    I jeszcze jedno. Postarajcie się przemóc i wyjść z ćwiczeniami na dwór. Oczywiście nie mówię, że macie w piaskownicy przed blokiem ćwiczyć jogę, ale jeśli macie jakąś przestrzeń wokół, którą można wykorzystać w celach prozdrowotnych(czasami wystarczy tylko chwlka zastanowienia ) to wykorzystajcie ją.

    W zeszłym roku przez jakieś 3 miesiące chodziłam do fitness klubu. Nie powiem, fajnie było, schudłam sobie na wakacje, ale gdy truchtałam po bierzni marzylami się trawka albo chociaż żwirek pod stopami. Nie truchtajcie na twardej powierzchni. Najlepsza jest ziemia, trawa, ostatecznie asfalt. Chodnik już raczej odpada. Powracając do aktywności na swierzym powietrzu. Pamiętam słowa trenera (szczerze mówiąc wiedziałam więcej od niego ) "Gdy ćwiczycie starajcie się głeboko oddychać, bo w zamknietym pomieszczeniu jest mniej tlenu i żeby dostarczyć odpowiednią jego ilosć organizmowi trzeba oddychać głęboko..." no i oddychałyśmy z kumpelą, zapowietrzalysmy się...i co? No i stwierdziłam, że choc jeżdzenie na rowerku z mniejszym obciążeniem może nie spalać tak cudownie fenomenalnej liczby kalorii co różnorodne ćwiczenia na siłce to jednak jest znacznie przyjemniejsze i na dłuzszą metę będzie bardziej służyć mojemu zdrowiu. Mówię wam słońca. Wiem, że na początku może być dziko, będziecie czuły spojrzenia na plecach i slyzały szepty, ale to przechodzi ludziom po jakimś czasie A efekt i przyjemność są o niebo lepsze
    Mozna zacząć od spacerów, żeby przyzwyczaic i siebie i innych do codziennego wydoku śmigającej laski A późniejszaleć do woli

    Kontuzje...zapomnicie o nich jeśli bedziecie stopniowo podnosić sobie poprzeczke, słuchać swojego ciała, rozgrzewać się i rozciągać i pamiętać o tym, ze organizm po wysiłku musi się regenerować
    Ważne jest białko w diecie (nie przesadzajmy z nim, ale potrzebne jest ), bo to ono jest budulcem mięśni. Im mocniejsze mieśnie: nóg, pleców, brzucha, tym mniejsze ryzyko kontuzji.
    Pamietajcie, że sport przy diecie to nie tylko aeroby, ćwiczenia wydolnościowe, ale też te wzmacniające.
    Więcej rzeczy nie pamiętam. Za wszelką krytykę serdecznie dziekuję Postanawiam się rozwijać, a Was prosić o komentarze i wyjscię na dwór. Pokój

  3. #13
    agga16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to już rozumiem dlaczego mam kłopot z nogą. Oczywiście chciałam za szybko i za dużo, biegałam 6 rzay w tygodniu i to bez rozgrzewki I sobie 2 tygodnie pobiegałam a teraz siedze w domu i się sama na siebie wkurzam

  4. #14
    MiriMiri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    czasami tak bywa agga16 ja tak zaczynałam z kilka razy zanim zaczęłam raz a dobrze Najwazniejsze to wprowadzic ruch na stałe do swojego zycia, a nie raz na jakiś czas za to na maksa

    Bieganie jest świetne, bardzo przyjemne, ale niestety nie każdemu służy. Mnie dla odmiany siadają biodra Kostki nie, śródstopie też daje radę choć pobolewa, kolankasą mocne więc działają dobrze, a biodra....chwilka wystrczy i trach Mogę tylko kuśtykać

  5. #15
    agga16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    MiriMiri , jak się rozgrzewasz, bo ja chce wrócić do biegania ale tym razem już bezpiecznie i bez kontuzji. I jak sobię radzisz z tymi biodrami??
    Może lepiej z biegania przerzucić się na jakiś inny sport?? Ale tylko beiganie daje takie efekty, i pozwala (jak dla mnie) naprawde się zmęczyć.

  6. #16
    MiriMiri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeśli biegasz po to by się zmęczyc...cóż, może tak naprawdę nigdy nie jeździłaś na rowerze? Nie scigałaś sie z wiatrem? Nie sprawdzałaś jak długo dasz radę jechać na najwyższych obrotach? Zmęczyć mozna sie na różne sposoby, co nie oznacza, że trzeba. Prędzej czy później, przy dobrym zabraniu się za bieganie, zwykłe 30 minutowe truchty byłby dla ciebie za proste . Poprawiła by się kondycja i musiałabyś stale zwiększać dystatnse lub poprostu przyspieszać, by się zmęczyć. Ale uwaga. Wcale nie jest powiedziane, że musisz doprowadzać się do nieprzytomności. Może powtórzę z błędem, ale gdy łapie nas zadyszka nie spalany jest tłuszcz, a mięśnie . Wiec wysiłek:TAK, z przytem: TAK, zamęczanie się: NIE Sport ma sprawiać frajdę, a nie stresować

    Przestawiłam się na Nordic właśnie ze względu na biodra. Odciążenie stawów sporo daje, tym bardziej, że dodatkowo obciążam moje biedne nóny zbędnymi 10 kilogramami balastu..

    A z bólem jak sobie radzę? Czyli kontuzjami lub jak to lubi nazywać mój tata, przetrenowaniem? Cóż...czasami ciepłe kompiele, czasami streczing, masaże...inne bajery, ale prawda jest taka, że trzeba poprostu poczekać aż organizm się zreperuje Ściegna wrócą na swoje miejsce Mięśnie przstaną boleć i wtedy zaczynać od nowa. Tym razem mądrze
    Heh, mam taką radę stosuje tą technikę do wielu rzeczy Od uczenia się gry na gitarze, po inne pierdoły Moim zdaniem szybkość przychodzi z precyzją, nie na odwrót, więc gdy chcemy nauczyć się poprawnej techniki skupiamy się na dokładności ruchów, później stopniowo podnoszac tempo. Wiem, że bieganie to bardzo odruchowa czynność, ale faktycznie tu teżistnieje coś takiego jak technika, zktóra warto się zaprzyjaźnić, bo poprawia komfort biegu i przy odpowiedniej postawie trudniej o kontuzje.

    No i na koniec cudowna rozgrzewka Ćwiczeń na rozgrzewkę jest chyba tyle samo co odmian brzuszków, jeśli nie lepiej. Wszystkie są proste i działają cuda Przygotowuja mieśnie do ciężkiej pracy, ale nie tylko. Powinniśmy zaczynać dzień małą rozgrzeweczką i pokusić się o kilka skłonów w ciągu dnia, gdy chcemy z siebie zrzucić parę kilo...codzienności

    Moja rozgrzewka wygląda nastepująco. Wykonuję ją przed sesją Nordic walku, więc pierwsze 10 min, to poprotu taki mały start, mięśnie zaczynają pracować, robi się cieplej. Najczęściej poprostu szybko idę (tak jakbym uciekała przez wzrokiem niefajnych sąsiadów). Można sobie wyobrazić, że ktoś za tobą idzie i chcesz przed nim uciec lub że jesteś żeńskim wcieleniem Korzeniowskiego Uwielbiam chód chodziarzy ;p. Czasami pokuszę się o kilka susów, podskoków itd. bez przesadzania i w czasie gdy tak sobie uciekam przed własnym cieniem, wyma****ę kijkami we wszystkie strony

    Staram się w tych ruchach znaleźć jakiś logiczny system, ale najczęściej jest po kokraczne...wywijanie kijkami Skupiam się wtedy na pracy ramion. Przy czym: przez kilka chwil staram się kręcić samymi nadgarstkami, później przez jakiś czas pracować głównie przedramionami, później barkami i na koniec dziją sie straszne rzeczy Wogóle fajnie jest ten początek, gdy jeszcze nie wiesz czy tak naprawdę ci się chce przejść ze słuchawkami na uszach i jakąś optymistyczną lub moralizatorską muzyczką Osobiście lubie Grechute, Alanis Morissette i inne

    Tak wygląda pierwsze 10 min. Później następuje rozciąganie. Niektórzy twierdzą, że rozciąganie mięsni przed treningiem obniża ich siłę i przez to efektywność samego treningu, ale generalnie przed wysiłkiem kardio powinno się fundnąć rozgrzewkę na wszystkie ważniejsze partie mięśni.

    Więc...od początku, czyli dla mnie od dołu
    Nogi. Szeroki rozkrok. Stopy ustawione równolegle, palce do przodu. Przenosimy ciężar ciała z jednej nogi na drógą poprostu zginając je w kolanie. Pamiętajmy, by nie wychodzić kolanami za stopy. Jeśli czyjesz, że możesz dalej, to poprostu wstań w szerszym rozkroku Plecy wyprostowane, ręce wyciągniętew bok, oparte o nogi lub biodra Powtarzamy kilka razy. Ok 10, ale ja nigdy nie licze.
    Następnie obracamy się o 90 stopni. Jeśli w prawo, mamy teraz z przodu prawą nogę, z tyłu lewą. Lewa noga wyprostowana, prawą zginamy. Rozciąganie czujemy z tyłu nogi. Starjcie się żeby obie stopy były położone na ziemi. Trzymamy dosłownie 8 sek. Następnie zmniejszamy rostawienie nóg. Prostujemy prawą nogę i opieramy ja na pięcie tuż obok palców lewej, która dla odmiany zginamy w kolanie. Pochylamy lekko tułów do przedu (pamiętajcie, nie zginacie placów tylko wykonujecie ruch w biodrach) Pośladki zostają z tyłu, jakbyśmy siadały na krzesełku. Trzymamy kilka sekund. Te ćwiczenia można też wykonać na zakończenie przy streczingu. Wtedy wytrzymujemy w pozycji 20-30 sek czy jak kto woli 6-8 głębokich oddechów

    Wracamy do pozycji stojącej. Teraz można rozgrzać miesnie stóp. Trzymając palne na ziemi, zataczmy kółka piętą. W obie strony. Obie stopy. Powiedzmy 10 sek
    Dalej. Nogą zgietą w kolanie pod kątem prostym zataczamy szerokie koła, na zewnątrz. Do góry, na bok, w dół. Staramy się oczywiście nie stawiać nogi za kazdym razem By zachować równowagę wystarczy poprostu napiąć mięśnie tułowia Ręce na biodrach.
    Gdy nakrecimy się kolanami możemy wykonać kilka krążeń biodrami. Ręce na biodra i zataczamy kółeczka. Na pewno nie zaszkodzi. By rozgrzać tułów wykonuje kilka skłonów. W lekkim rozkroku. 5 zwykłych, góra-dół w mocnym wyciągnięciem rąk do nieba i do podłogi. 5 pogłębianych, tzn niebo, drzewa, kotek, stopy, coś za nami czy raczej pod nami Pamietamy by były to skłony tułowia, a nie wyginanie pleców.

    Szerszy rozkrok i skłony tułowia tym razem nie do przodu, a na boki. Jedna ręka wyciągnięta do góry, dróga zgieta, przylega do brzycha. Przy pochylaniu w lewą stronę "ciągnie" prawa ręka i na odwrót. Z pogłebianiem. 10 na jedną stronę, 10 na drugą. Można powtarzać dowolną ilosć razy.
    Z racji tego, że przy joggingu, tak jak przy Nordicu z resztą, pracują mieśnie rąk, warto różnież rozgrzać mięśnie barków. Wykonujemy poprostu wymachy ramion do tyłu. Obie ręce ciągniemy jednocześnie Dodatkowo można wykonać ćwiczenie, którym katowała nas pani w przedszkolu. Ręce zgiete w łokciach trzymamy uniesione na wysokość barków,palce skierowane do siebie. na 1, na 2 i na 3 odciągamy łokcie do tyłu, na 4 ciągniemy wyprostowane ręce. Rzekomo cwiczenie na proste plecy Weszło mi w krew ;p
    Można również wykonać kilka skrętów tułowia, przy czym nie mam na myśli skrętoskłonów. Osobiście nie lubię tego ćwiczenia. Moje skręty (chociaż pewnie nie tylko moje ;p ) wykonuje przy wyprostowanej sylwetce. Nogi nie zmieniają pozycji, położenia. Wykonujemy poprostu obroty, w jedną, w drugą strone na przemian. Można ciągnąć łokciami, wyobrazić sobie, że podajemy komuś piłkę do tyłu lub inne cuda na kiju ;p

    No i w koncu element o którym zawsze zapominam. Rozciąganie mięśni szyji. Nie lubie tego uczucia przygarbiania, gdy zapomne o rozgrzewce lub co gorsza o rozciągnieciu szyji. 10 skłonów głową do prawego i do lewego barku, za przemian, do przodu i do tyłu i po 10 pełnych obrotów w prawą i lewą stronę. Ostrzegam nie przesadzać. Karczycho to wyjątkowo wrażliwa strefa

    No i bedzie tego. Trochę sie rozpisałam, ale sama rozgrzewka nie trwa długo, a warto ją włączyć do treningu

    Miłej lektury. Chyba znowu uśmiercę wątek przydługą wypowiedzia ;p

  7. #17
    MiriMiri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    przepraszam za te wszystkie błędy Odbierają cały urok ;p Poprawie się, będę sie starać ;p

  8. #18
    JaneDoe jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie jak zacząć ?

    Ja dopiero planuję sobie zacząć biegać, dlatego mam do Was pare pytań:
    - o jakiej porze dnia najlepiej biegać ? rano, czy wieczorem ?
    - jaki dystans, lub czasowo, jak dlugo najlepiej jest biegać na początek ?
    Pozdrawiam cieplutko

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    jejc dziękuję za baaaardzo wyczerpującą odpowiedz, MiriMiri

    ale jednak nie przestane biegac w domu, mieszkam na wsi i choc mam gdzie biegac to się wstydze, zaraz by ludziska gadali, no i nie chce żeby zaraz było, że się odchudzam, bo taki stereotyp - ktoś biega to się odchudza.. ech

    a co z tymi opaskami, chyba magnetyczne, czy tak jakoś to się nazywa... można sobie takie na kostki zakładac podczas biegania

  10. #20
    MiriMiri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    może postępuje niezgodnie z prawem, ale absolutnie polecam tą stronkę
    Przejrzyjcie całą stronkę Jane Doe polecam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    buziale

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •