Nie trzymam się żadnej diety, nie licze kalorii jem wszystko to na co mam ochote, jem pizze, lazzanie, pije piwo. Nie odmawiam sobie niczego bo wiem że kiedy dietka się skonczy to rzuciłabym się na to bo to uwielbiam i nie umiem bez tego żyć. Zdaje jednak sobie sprawe że jest to kaloryczne i nie jadam tego często, a jeśli juz zjem to na drugi dzień jeżdze dużo więcej na rowerku ewentualnie wieczorkiem kiedy wychodze z psem na spacerek to pobiegam troszke. Staram się ruszać duuuużo więcej.