Witajcie!

Paskudny dzisiaj dzień, dosłownie nic mi się nie chce no może tylko spać...

Wzięłam się ostatnio w garść i znowu pedałuję, waga nie chce spaść ponizej 78, ale nie rośnie a to już połowa sukcesu... Mam chyba PMS ciągle wściekła, bez humoru, łeb mnie boli i głodna...

Samej ze sobą mi zle, a co dopiero innym w moim towarzystwie...

W moim towarzystwie wszyscy raczej cieszą się moim sukcesem przynajmniej nie spotkałam się z zazdrością...

Nie zalamujcie sie swieta sa od tego zeby poszalec, a przy naszych skurczonych zoladkach napewno nie przesadzimy Oczywiście wersja light niektórych potraw nie zaszkodzi