Czytajac wypowiedz stąd dochodze do jednego wniosku - tych cwiczen jest pelno, ale wiekszosc z Was po prostu po kilku dniach rezygnuje... glowna przyczyna jest pewnie lenistwo - wiem bo sama tak czesto mam na początku postanawiam sobie W KOŃCU wytrwac chociaz ten miesiąc, wierząc, że tym razem sie uda - a poźniej klapa.
Jaki na to sposób?
Przede wszystkim zrobić coś co ZMUSI Was do tego, żeby ćwiczyć regularnie. Np - wykupić karnet na cały miesiąc na aerobik. Pieniążków później szkoda, więc się już chodzi, a obijać sie tam tez glupio, bo wszyscy patrza.. Moze byc tez silownia ale bez instruktora mozna sobie po prostu co chwile odpuszczac
innym sposobem ktory sama praktykowalam jest zaklad. Zalozylam sie z osoba z ktora mam dobry kontakt, ze schudne przez 2 tygodnie 5 kg Trzeba tylko pamietac, zeby ta osoba nie byla zbyt 'miękka' , tzn. ze jezeli nie damy rady i powiemy, aby nam 'odpuscila' to ona to zrobi no i trzeba wybrac sobie jakis szlachetny cel, a nie 'jak wygram to kupuje Ci lizaczka, jak Ty wygrasz to ja Ci kupuje '... cos konkretnego, moze ciuszek , czy cos, tak zeby w czasie diety nie bylo ze boli

nie wiem czy ktos z tego skorzysta, ale dla szukajacych ostatniej deski ratunku zawsze jakas rada