-
qwerq, kochana, ja mam podobnie, ale na szczęście tylko brzusio cieszę się i z tego jak stoję albo leżę jestem płaska cud, ale jak siedzę (najczęściej krzywo bo się garbię), to mam fałdki ale nawet osoby które od zawsze były szczupłe tak mają - zauważyłam to, bo koleżanki tak mają. No i co tam - nikt nie jest doskonały cieszmy się, że schudłyśmy, aha - powiedz mi, czy ćwiczysz (-aś?) bo ja ćwiczyłam regularnie przez 3 miesiące, efekty były widoczne, niestety podczas świąt się zaniedbałam, co prawda brzuch mam do zniesienia, jeszcze jest twardy ale z piersiami mam problem...czytałam twoje posty i muszę powiedzieć, że mam podobny problem, bo kiedyś miałam cudne piersi, ale zawsze miałam kompleksy, a to za duże, a to za mało jędrne...a teraz...nie cieszyłam się w porę, to teraz muszę się zadowolić miseczką B (a miałam D )
-
kurczę, ale ta moja skóra to wygląda jak u takiego pieska (taka rasa jest, co im tak smiesznie skóra zwisa, na pewno wiecie o jakie chodzi )
xixatushka69, ja ogólnie bylam zawsze bardzo, ale to bardzo wysportowana. Mam jakąs tam smykałkę do sportu, bo zrobilam wiele patentów i mozna powiedziec, że jestem samoukiem. Rodzice tez wysportowani, dlatego zawsze całą rodziną chętnie korzystaliśmy z dobrodziejst sportu Potem przytyłam i ruchu było ZERO. Nawet na WF po jakims czasie w liceum przestalam chodzic, przez swoje kompleksy z wyglądem. Jak trzymalam dietę, to starałam sie umiarkowanie ruszac. Ogólnie okres, gdy byłam przy kości trwał jakieś 4 lata, dlatego niesamowicie sie rozleniwilam, ciężko mi powrócic do sportu (nie powiem "do ćwiczeń", bo to byly sporty typu: basen, narty, rower, łyżwy, tenis, a nie wymachiwanie nogami na dywanie). Teraz schudlam, ale dalej mi sie nie chce ćwiczyć. Jadę (pierwszy raz od 3 lat) z rodzicami na ferie na nartki, tak jak było przed laty. Mysle, że to bedzie dobry początek. Nie potrafie sie inaczej zmobiliować. Na wiosnę i w lecie zamierzam uprawiac te sporty, które niegdyś były mi bliskie. Na uczelni chodze na WF i to w zasadzie wsyzstko. Po feriach mam miec tutaj autko, więc będę sobie na basen jeździć (tramwajami mi się nie chce tłuc). Od czasu do czasu jakąś serię brzuszków robię. Kiedyś ćwiczylam z VHS'em Cindy Crawford i było to super (10 min rano + 20 min wieczorem) - było widac efekty, niestety tutaj nie mam video i tak jak powiedzialam - niedobrze mi sie robi jak mam wykonywac serie tych samych ćwiczeń, leżec i wymachiwac nogami. Czekam na ciepełko, bo mam juz dość tej zimy
-
ja przepraszam, że tak wracam do tego tematu... Ale może naprawdę wiecie jaki jest skuteczny sposób na pozbycie sie nadmiaru skóry? Jestem pewna, że to juz nie tłuszcz, tylko zwykła skóra. Tylko to jest teraz moim problemem. Mam 19 lat (za 2 miesiące 20) i mam wrażenie, że mój brzuch wygląda jak u kobiety po porodzie... Mięśnie pomału sie kształtują, tłuszczy tam nie ma, ale jest skóra...
Podobnie pod pośladkami, na udach, w pachwinach i nad kolanami. I odrobinę na rękach
Tylko zabieg chirurgiczny pomoże?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki