krócej ale cześciej... hmm.. tylko żeby cokolwiek było spalane to musze ćwiczyć conajmniej jakieś 25 minut. A żeby coś spalić to 1 godzina minimum. Zresztą jak ja się rozpędzę to mnie nikt w ćwiczonkach nie może oderwać... hmmm chyba że kumpela na spacerek pozdrawim!!!
aaa i dobrze to ujęłaś... masywne.. właśnie. eh... trzeba zacząć się mobilizoać do ćwiczonek
Zakładki