no ostatni tydzien to az sie dziwie
codziennie conajmniej 0,5 h (bywalo nawet 1,5 h)
ale wlasnie tak zwykle ze mna bywa - po tygodniu jest najgorzej. pojawiaja sie pokusy zarzucenia wstawania wczesniej - po 2-och bedzie juz na pewno latwiej
POZDRAWIAM![]()
Zakładki